To już koniec...?
Proszę przeczytajcie na końcu info 💖💖💖
Czas mijał nieubłaganie . Nim się obejrzałam była już końcówka sierpnia. Chłopaki przenieśli mnie już dawno na dwór Malfoya. Ku mojemu zdziwieniu pani Malfoy wiedziała o wszystkim i cieszyła się ,że może mnie u siebie gościć. Na początku się bałam . Tak samo jak Regulus i Draco. Mieliśmy wrażenie ,że nim się obejrzymy cały plan weźmie w łeb. Ale kiedy minął tydzień przestaliśmy się przejmować. Staliśmy się mniej ostrożni. Dostałam więcej swobody. Mogłam wychodzić , kiedy uznałam to za stosowne. Regulus mówił mi, że jeśli będę wychodzić częściej niż trzy razy w tygodniu do ogrodu ktoś może w końcu coś odkryć. Czemu ja go nie słuchałam? Teraz nie musiałam bym tu siedzieć i czekać na wyrok. No po prostu cudownie...
- Zawiodłaś mnie moja droga...
*** Magia czasu ***
Siedziałam na parapecie w pokoju Draco. Słońce muskało promieniami moją bladą twarz. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem.
- Czemu to wszystko musi być takie skomplikowane ?- mówiłam do siebie - Na szczęście już za tydzień wyjazd do Hogwartu . Jak ja za tym tęsknię .
Przyłożyłam twarz do zimnej szyby i zamknęłam oczy. Nie wiem ile czasu minęło ,kiedy usłyszałam otwieranie drzwi. Spojrzałam przestraszona w tamtą stronę,ale nikogo tam nie było. Zauważyłam jednak karteczkę pod drzwiami. Podeszłam tam i wzięłam ją do ręki. Otworzyłam i przeczytałam...
"Spotkajmy się w ogrodzie . Nie mogę się doczekać,aby spędzić z tobą znów jakąś chwilę . Stęskniłem się..."
Zdziwiłam się. Wątpię ,aby Draco lub Regulus to napisali ,ponieważ widziałam się z nimi jakieś pół godziny temu. Ale z drugiej strony kto inny mógł wiedzieć,że ja tam jestem?
Wzięłam bluzę z krzesła i wyszłam z pokoju Draco rozglądając się dookoła czy na pewno nikt za mną nie idzie lub mnie nie widzi. Kiedy stanęłam przed drzwiami wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi. Wyszłam powoli na zewnątrz i poszłam w stronę fontanny, gdzie zazwyczaj bywałam . Usiadłam na ławce i nim się obejrzałam usłyszałam ciche "Sel...". Zanim mogłam spojrzeć w stronę, z której dochodził głos , straciłam przytomność.
Ocknęłam się po jakimś czasie. Dopiero po chwili zobaczyłam,że jestem przywiązana do krzesła w salonie mojego dworu. Zaczęłam się szarpać. Chciałam jak najszybciej się uwolnić,ale nie miałam na tyle siły.
- Zawiodłaś mnie moja droga...- spojrzałam na postać stojącą przede mną - Myślałem ,że jestem bardziej rozważna i nie wpadniesz w pułapkę.- przysięgam ,że z moim oczu można było wyczytać chęć zabicia mojego rozmówcy
- Tak? A ja myślałam,że ty kochasz swoją rodzinę,a nie ich wybijasz!- krzyknęłam
- Spokojnie kochana. - zaśmiał się skurwiel - Myślałem ,że złapie cię dopiero w Hogwarcie ,ale widać ,że można cię łatwo ogłupiać jakimiś ckliwymi bzdetami.- podszedł bliżej i oparł ręce koło moich - I tu się różnimy...- syknął- Nigdy nie byłem tak słaby jak ty.
- Ale w przeciwieństwie do ciebie nie potrzebuję ludzi którzy mi służą bo się mnie boją. Mam przyjaciół ,którzy poświęcają dla mnie swoje życie.- mówiłam z jadem w głosie - Założę się ,że jeśli przegrasz walkę i wygra przeznaczenie to reszta twoich sługusów ucieknie szybciej niż ich zwerbowałeś.
- Ach tak? Ciekawe czy ten twój chłopak myśli tak samo.- powiedział z wrednym uśmiechem i zwrócił się do jednego z sług - Wprowadzić ich!
Po chwili drzwi się otworzyły i do środka wprowadzili Regulusa i Draco. Blondyn miał na twarzy ślady pobicia , natomiast Regulus miał chęć mordu w oczach. Voldemort podszedł do nich i powiedział coś z obrzydzeniem. Nagle poczułam ,że uwolnili mi ręce. Od razu wstałam i miałam już się rzucać na wuja ,kiedy przede mną pojawiła się Bella i podała mi różdżkę. Popatrzyłam na nią jak na jakąś nawiedzoną,ale przyjęłam moją własność. Kiedy już miałam ją zabrać z jej rąk chwyciła mnie za rękę i powiedziała do ucha "uratuj ich". Po tych słowach puściła mnie i wróciła na swoje miejsce . Nim się obejrzałam przede mną staną Regulus z różdżką w ręce. Wyglądał jakby bił się z myślami ,kiedy wymierzył do mnie różdżką. Na wszelki wypadek zrobiłam to samo.
- Walczcie!- krzyknął radośnie jego ojciec, a ja spojrzałam ze strachem na kuzyna
- Uciekaj.- szepnął i rzucił zaklęcie w stronę ojca
Ja korzystając z okazji dotknęłam jego ramienia i przeniosłam nas do Trzech Mioteł. Ludzie przez chwilę się na nas patrzyli,ale przestali ,kiedy zdali sobie sprawę kim jesteśmy. Chwyciłam za rękę kuzyna i poszłam z nim do pokojów na górze . Weszłam do ostatniego pokoju ,gdzie już na mnie czekało Golden Trio. Spojrzeli na mojego kuzyna. Przywitali się i usiedliśmy przy kominku.
- A Draco gdzie? Pisałaś ,że to z nim masz kłopoty .- zapytała Hermiona niepewnie
- Draco tam został.- powiedziałam i spojrzałam na kuzyna - Odkrył ,że on też mi pomagał . Zdążyłam tylko jego uratować. Malfoy został tam i podejrzewam ,że znów coś mu zrobią.- mówiłam przerażona
- Spokojnie Sel...- powiedział Regulus i mnie przytulił
- On ma rację. Musimy teraz na spokojnie obmyślać nowy plan. Ale tym razem nie możesz się poświęcać.- powiedział Harry
- Poświęcać?- zdziwił się mój kuzyn i spojrzał na mnie
- Harremu chodzi o to,że specjalnie dałam im się złapać,aby odbić Draco. Wiedziałam ,że coś złego się wydarzyło,ponieważ kiedy byliście u mnie ostatnim razem Draco nie rzucił na pokój zaklęcia. Czułam to . Wiedziałam ,że by nie zapomniał ,więc jedynym słusznym wyjściem było to,że odkryli wasz plan.
- Dlatego nas tu wezwała. Podejrzewała,że wszędzie będą was szukać. - dodał Ron
- Miałaś rację.- powiedział i spojrzał na podłogę
- Z czym? - zapytałam zdziwiona
- Masz nad nim przewagę taką,że masz przyjaciół ,a nie ludzi którzy ci służą bo się ciebie boją. Widać,że nawet gryfoni pójdą za tobą w ogień . A tym bardziej ślizgoni. Jesteś od niego silniejsza.
Patrzyliśmy na niego jakby urwał się z choinki. Pewnie miał rację ,że jestem od niego silniejsza,ale z pewnością to nie ja mam go zabić ,ale zrobię wszystko,aby pomóc Loczkowi. Wiem... Kiedyś pewnie powiedziałam bym,że sama chce zabić Pottera ,ale kiedy byłam w najgorszej sytuacji to jemu mogłam zaufać. Głupie prawda ?
**********
Hejka ! Wiem nie było mnie prawie tydzień,ale jestem i wiecie co? Sprawdziłam tamtą ankietę i odpowiedź na pytanie "czy chcesz mieć nazwę jak np. fani BTS to ARMY?" Odpowiedzi były w 100% zgodna. Więc teraz mam dla was pytanie... Jak chcielibyście się nazywać? Piszcie w komentarzach ! Dla osoby której pomysł będzie się najbardziej podobał zadedykuje kolejny rozdział 💖💖💖
Pozdrawiam wasza Anielica 💖💖💖
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top