Kilkanaście lat to nie wieczność

Jedenaście lat minęło od momentu jego oddania się w ręce władzy.

Sześć lat od kiedy ostatnio widział swoją rodzinę.

Cztery lata od kiedy zaczął się kwalifikować do złagodzenia wyroku.

Dwa lata od kiedy  pozwolono mu na otrzymywanie listów.

Rok od kiedy dowiedział się o tym , iż Hawks mimo upływu lat nadal wyciąga brudy na każdego kogo Touya zabił lub uszkodził.

Pół roku minęło od kiedy jeden z plutonowych przez przypadek powiedział mu o tym, iż Dabi ma zostać zwolniony z więzienia bo Keigo znalazł wystarczającą liczbę dowodów aby dać do zrozumienia sędzi, iż wyrok dożywocia jest za duży dla osoby, która dopuściła się jedynie rozbojów.

Dabi, który teraz wpatrywał się przez zakratowane okno, na spacerniak u dołu, starał się zrozumieć jak Takami pogodził zdobywanie informacji i dowód z wychowaniem dziecka.

Na samo wspomnienie małej uskrzydlonej papugi poczuł się lepiej.

Oderwał wzrok od spacerujących więźniów, nie byli ciekawi a on sam już dawno nie musiał tam się pojawiać aby zbudzać respekt.

Jedenaście lat temu, gdy tylko przekroczył próg tego miejsca odziany w pomarańczowy kombinezon był już znany.

Po niecałych dwóch miesiącach co druga osoba uciekała od niego.

Po czterech miesiącach cała hierarchia, która wcześniej panowała upadła.

Czemu?

Bo Dabi nie był dziki i bezmyślny jak oni.

On był cierpliwy i silny.

Dodatkowo czas spędzony z Hawksem nauczył go dostrzegania szczegółów i pozostawania w ciągłej czułości i gotowości.

Gdyby miał zliczyć ile razy ktoś próbował go zabić w pewnym okresie czasowym,  to mógłby spokojnie poprosić o podanie liczby więźniów w całej placówce.

Teraz po tylu latach spędzonych w tym miejscu uchodził za postrach numer jeden, którym funkcjonariusze straszyli nowo przybyłych gości.

Z resztą sam Dabi dość aktywnie z nimi współpracował, czemu?

Bo wiedział, że na to także się patrzy przy podaniach o skrócenie wyroku, a on sam nie miał zamiaru utrudniać zadania swojej ptaszynie, która nie dość, iż miała roczne dziecko na karku to jeszcze został pozostawiony niemalże samemu.












Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top