Rozdział 1


Gdy Lizzy zaprowadziła mnie do trzech postaci odjęło mi mowę. Byli to najprawdziwsze elfy. Stojąc bliżej ujrzałam malutką wróżkę podobną do pixie.
- Lizz kto to jest?
Zapytał elf o bladej cerze jak najbielsze chmury na niebie z zimnymi jak serce mojej dawnej nauczycielki matematyki oczami.
- To jest... - Tu zrobiła przerwę .- Mavisanne Nya Clair, alias Mavis. Ma 15 lat i...
Tu nie słyszałam bo przybliżyła się do elfów i wyszeptała coś tak cicho lecz bardzo wyraźnie. To przynajmniej wywnioskowałam po ich twarzy.
- A więc tak mają się sprawy...
Powiedziała malutka elfka ze złotymi skrzydełkami i czerwonymi włosami.
- Jestem Eliet, a to - Wskazał na elfkę obok siebie. - Moile, obok Moile jest Lies a pixie na jego ramieniu to Mia.
Mia ta mała pixie od razu podleciała do mnie i usiadła mi na ramieniu.
- Może pokażemy ci dwór Caej'ów?
Zapytała mnie Moile. Miała lawendowe włosy i niesamowicie żółte oczy jak u żmiji.
- Dobry pomysł lecz muszę wracać i wytłumaczyć jej wszystko oraz uszykować ją.
Odpowiedziała zamiast mnie Lizzy ciągnąć mnie znowu w stronę starego dębu. Teleportacja była taka sama.

***

Gdy Lizzy pokazała mi mój nowy pokój dowiedziałam się że będę go dzielić z Rillą. Rilla to dziewczyna w wieku 16 lat i jeśli wierzyć w to co mówiła Lizzy, jest elfką.
- Teraz ci wytłumaczę, tak samo jak ja i moi przyjaciele wraz z Rillą jesteś elfką. Elfy zajmują się zwykle psotami według ludzi co jest prawdą lecz musisz wiedzieć że u nas jest monarchia. To są właśnie Caej'owie, są u nas również dwory. Razem z Caej'ami są 4 główne dwory, a pomniejszych jest 6 innych. Dzielimy dwory na dwie grupy ale o tym później. Rozumiesz?
Powiedziała Lizzy siedząc naprzeciwko mnie.
- Tak po pierwsze szczerze to nie, a po drugie do niedawna myślałam że jestem jakimś eksperymentem, po trzecie jaka jest rodzina królewska?
- Mavi, pytania później najpierw musimy się uszykować na bal organizowany przez Caej'ów.
- Ale jak mamy się uszykować i jak mam się zachowywać?
Zapytałam a Lizzy tylko chwyciła mnie za rękę ciągnąć w stronę szafy.
- Zaufaj mi...

***

Gdy przejrzałam się w lustrze odjęło mi mowę. Miałam na sobie jasnobłękitną suknie z niebieskimi motylami przyczepionymi do przyszywanej peleryny. Suknia była piękna a mój makijaż był delikatny, moje białe długie włosy Lizzy rozczesała i splotła kilka warkoczyków a w nie wpięła malutkie motylki ze brokatem. Lizzy również wyglądała przepięknie w swojej fioletowej sukience w której były najprawdziwsze fiołki. Swoje włosy ułożyła w koka z wypadającymi kosmykami niebieskich włosów. Jej makijaż również był delikatny lecz widać było że bardzo kocha brokat.
- Wyglądamy cudnie! Prawda?
Zapytała odwracając się od lustra.

- Przecudnie

Odpowiedziałam jej rozmarzona. Lizzy chwyciła mnie za rękę i wyprowadziła na tyły, do dębu. Po chwili byłyśmy już w elfiej krainie...

----------------------------------------Polsat------------

Jak czytać (większość jest wymyślona przeze mnie) imiona nowo poznanych postaci:
- Moile- Mojle
- Mavisanne/Mavi - Mejvisane/Mejvi
- Lies - Lijes
- Eliet- Eljet
- Caej- Kaej
- Rilla- Rilja

Tak mniej więcej wygląda suknia Mavi:

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top