Obietnica [Levi x Petra]
SHOT PISANY NA SZAFIE.
PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY... ZNÓW >∆<
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Twoj imię od dawna powodował, że robiło mi się gorąco. Dlaczego? Sam nie wiem. Po prostu tak było. Zawsze wtedy pojawiałaś mi się przed oczami. Twoje piękne jasnorude włosy, na których pojawiły się szkarłatne pasemka. Bursztynowe oczy zawsze pełne nadziei - teraz puste i bez wyrazu wpatrywały się w korony wielkich drzew. Nienaturalnie wygięte ciało opierał się o drzewo.
Petra...
Żałuje, że wcześniej się nie odezwałem, że nie dałem Ci nawet żadnego znaku. Teraz już nigdy nie dowiesz się, jakie uczuciem Cię darzyłem... Nie. Wciąż darzę.
Czasu nie cofnę, chociaż bardzo tego pragnę, jednak obiecuję Ci, że będę walczyć aż odzyskam skradzioną nam wolność.
Na swoich Skrzydłach Wolności prowadź mnie ku wolności i chroń do końca tego piekła.
Potem się spotkamy. Obiecuję.
Dlatego mam jeszcze jedną prośbę - nie idź do nieba, jeśli ono w ogóle istnieje, tylko czekaj na mnie przed bramą raju, abyś nie straciła mnie z oczu, a ja od razu po śmierci mógł Cię zobaczyć i wyznać co do Ciebie czuję.
Nie poddam się - będę walczyć!
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
No... Przepraszam z małą ilość słów, ale tak jak pisałam na początku - pisałam shota na ścianie szafy xd
Pozdrawiam
Natsu ;*
(Proszę bardzo zdjęcie szafy xD)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top