Dzień Dziecka [Levi x Reader]

Właśnie patrzyłaś, jak Nadzieja Ludzkości, która aktualnie zakończyła służbę, chodzi na czworaka po trawie, w bardzo żywym i przyjemnym dla oka kolorze zielonym. Uśmiechnęłaś się delikatnie, kiedy mała dziewczynka o kobaltowych oczach usiadła na plecy bruneta i zaczęła wołać ,,wio, koniku!". Starałaś się nie śmiać, kiedy mężczyzna zaczął udawać wierzchowca i woził tak małą Ackerman na plecach po całym trawniku, do momentu, gdy mała nie zobaczyła cię. 

-Mamusia! -krzyknęła radośnie i zeskoczyła z pleców Levi'a, po czym przytuliła się do twoich kolan.

-Cześć, kochanie. -podniosłaś ją i posadziłaś na jednej ręce, aby drugą trzymać ją, za jej małą dłoń.-Jak namówiłaś tego starego zgreda na coś takiego? -zaśmiałaś się. 

-Wypraszam sobie. -odezwał się i wstał.-Szybciej dzisiaj wróciłaś. -oznajmił i pocałował cię w policzek. 

-Erwin postanowił, że wypuści mnie wcześniej, bo sam chciał spędzić dzień dziecka z Rinem i Mizuki. -poprawiłaś włosy swojej córki.-Mówił, że przyjdzie nas odwiedzić, więc maluchy będą mogły się pobawić. 

-Kiedy ma przyjść?

-W tej chwili.  -usłyszeliście głos dowódcy.-Witam rodzinę Ackermanów. -zaśmiał się.

Zanim zdążyliście się przywitać Rin i Mizuki podbiegli do ciebie, a ty postawiłaś Misaki na ziemię. Dzieciaki pobiegły do ogrodu, a wasza trójka usiadła na schodach werandy. 

-Mówiłaś mu już? -zapytał blondyn. 

-Ja... Jeszcze nie zdążyłam... 

-O co wam chodzi? -zapytał podejrzanie twój mąż. 

-Wywalam ją ze Zwiadowców! -powiedział radośnie Smith. 

-Że co?! -zdziwił się były żołnierz. 

-Spokojnie, spokojnie, kochanie! To tylko na jakiś czas! -uspokoiłaś go. -Bo widzisz...

-Wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka. -Erwin uśmiechnął się i uścisnął dłoń sowjego przyjaciela. 

Ackerman nie wiedział o co chodzi, więc postanowiłaś mu to wyjaśnić. Zabrałaś jego dłoń, która przed chwila ściskała dłoń Smith'a i położyłaś na swoim brzuchu. 

-Będziesz ojcem... Ponownie. -uśmiechnęłaś się. 

Kobaltowooki spojrzał na ciebie zaskoczony, a po chwili pocałował w brzuch i wyszeptał, że będzie się starać dać mu lub jej wspaniały dom. 



\(T~T)/

Zjebałam to T-T 

Ale ja tylko chciałam dać wam niespodziankę na dzień dziecka ;^; 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top