{3}

Spacerowałem parkowymi alejkami ciesząc się spokojem i cichym śpiewem ptaków które dopiero budziły się do życia.
Wschodzące słońce raziło mnie po oczach,lecz nie przejmowałem się tym.
Zacząłem rozmyślać co będzie z moim życiem.?
Faktycznie jestem wilkiem i nie zmienię już tego,ale powinienem chyba wziąść się za siebie i pójść do pracy.
Nie powinienem męczyć ciągle Jiminniego.
On też ma swoje życie.
Idąc poczułem na swoim ramieniu delikatny dotyk.
Odwróciłem głowę
i kątem oka
dostrzegłem stojącego
za mną,uśmiechniętego
Parka Jimina.
Jego ręka zsuwała się coraz niżej,
aż doszła do moich pośladków.
Uszczypnął mnie dyskretnie w miejsce,gdzie chwilę temu spoczywała jego dłoń,po czym
nonszalancko puścił do mnie oczko.Ach..Głupek!
-Bolało..-przyznałem patrząc
na niego-Co ty tutaj robisz?
Myślałem,że jesteś w pracy.
-Postanowiłem,że dzisiaj wezmę wolne.Nie cieszysz się YoonGiś?
-Tak,owszem cieszę się tylko jestem zaskoczony twoją obecnością.
Jimin zaśmiał się.
Musiałem przyznać,że jego poczucie humoru było dość zaraźliwe.
-Piękny widok,prawda?-spytał Park patrząc w czyste niebo na którym nie było widać rzadnej chmury.
-Mhm..-mruknąłem patrząc
na niego.
Jimin spojrzał na mnie a ja od razu odwróciłem wzrok czując jak pieką mnie policzki.
-Niebo o tej porze roku jest takie piękne-powiedziałem szybko modląc się w duchu,żeby nie zobaczył moich różowych policzków.
Niespodziewanie Jimi wplótł palce w moją dłoń i odezwał się:
-Wciąż nie możesz się przyzwyczaić do tego,że jesteś wilkiem i wampirem w jednym?
-Z biegiem czasu już się pogodziłem z tym kim tak naprawdę się stałem.
-Zmiany w wilka dalej cię bardzo bolą?
-Nie,prawie wcale-odwróciłem głowę w jego stronę i posłałem mu lekki uśmiech,lecz pożałowałem tego,gdy
stanęliśmy przy drzewie na których widniała piękna korona z kwiatów wiśni Jimi objął mnie
w pasie.
-Suga..-odezwał się Park.
-Czy chciałbyś być z takim dzieciakiem jak ja?
-Nie wyglądasz mi na dziecko Jimin-powiedziałem.
-To dlaczego nazywasz mnie czasami 'dzieciakiem'?
-Bo czasami zachowujesz się jak dziecko-odpowiedziałem szczerze-Ale nawet jeśli się tak zachowujesz jesteś kochanym dzieciakiem.
Nozdrza Jimina zaczęły się nagle poruszać.
Spojrzał na mnie i uniósł kąciki ust do góry.
-Czuję od ciebie niepewność.
Słysząc słowa bruneta przygryzłem nerwowo dolną wargę czując,że po chwili na niej widnieje krew.
Jimin spojrzał na moje usta,oblizał wargi i przybliżając się do mnie zaczął delikatnie całować moje usta,po czym zlizał zmysłowo moją krew ze swoich warg.
-Nie denerwuj się.
Złość piękności szkodzi.-zasmial się i pociągnął mnie w stronę lasu.-Masz ochotę na małe zwiedzanie terenu?
-Pewnie.
-No to chodź za mną.
Brunet puścił moja dłoń a z jego gardła wydobyło się ciche warknięcie.
-Cholera!
-Jimin czy coś się stało?
Chłopak spojrzał na mnie i krzyknął:
-Uciekaj!
Nagle niczym pocisk ktoś wpadł na Jiminniego przyciskając
go mocno do ziemi.
Był to szary wilk średnich rozmiarów,
lecz nie wyglądał za przyjaźnie.
Jimin spojrzał mi w oczy jakby mówiąc:
'Uciekaj,ja sobie poradzę.
Na co czekasz biegnij!'
Jimin zaczął szarpać się z wilkiem a ja patrzyłem na ich walkę sparaliżowany tą sytuacją.
Chłopak kopnął wilka w brzuch
a ten odskoczył do tyłu.
Korzystając z tego,że wilk stoi do mnie tyłem rzuciłem się na niego i zacząłem dusić.
Wilk zaczął się krztusić.
-Czekaj!-usłyszałem krzyk Jimina- Możesz już go puścić YoonGi.
On już nic mi nie zrobi.
-Kto to do cholery jest?-spytałem wciąż trzymając wilka.
-Puść go.To Jungkook.
Chciałem cię tylko nim nastraszyć,bo byłem ciekawy twojej reakcji.
-Dupek!-warknąłem patrząc na niego ze złością.
"Może już mnie puścisz?
Przypominam ci,że nadal mnie dusisz kolego."
-Ach,wybacz Jeon!-puściłem wilka a ten od razu zmienił się w człowieka.
Szatyn złapał się za obolałą szyję i zaczął ją sobie masować.
-Jak na wilka jesteś dość silny.-przyznał młodszy.
-Dzięki.
-Co tu robicie?
-Mieliśmy zamiar iść do lasu obczaić teren-odezwał się Jimin.
-Jak chcecie mogę iść z wami.-chłopak uśmiechnął się szeroko patrząc na Jimina.
-Skoro tak bardzo chcesz to chodź..Twoje towarzystwo nam nie będzie przeszkadzało.
Ruszyliśmy w trójkę do lasu,gdy znaleźliśmy się w nim zaczęliśmy zmieniać się w wilki.
Jimin nauczył mnie wiele przydatnych rzeczy i ruchów.
Polowanie,skakanie,orientacja w terenie,czajenie się na swoją ofiarę,zabijanie i dawanie życia.
Tego nauczyłem się w tym dniu,lecz w końcu nauczyłem się też co to znaczy prawdziwa przyjaźń..

"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"
Ayo!
I jak się wam czyta moje bazgrołki jeśli mogę to tak w ogóle nazwać?
Chyba jest OK. :')
Chcecie,żeby jeszcze któryś z Bangtanów był wilkiem?
Może tak Liderek? :*
Piszcie propozycje w komentarzu.
Czekam z niecierpliwością. <3
~Ravi

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: