4

Karmelowa Łapa nadal leżała. Dziwne było to, że nie czuła już bólu. Tylko spokój... Spojrzała znowu przed siebie. Stało tam te dziwne stworzenie. W cieniu, jeśli można było to tak nazwać. Nagle podeszło do kotki, wychodząc z tego ,,cienia". Był to kot. Miał srebno-szarą sierść z połyskiem.
-Witaj, Karmelowa Łapo-powiedział.-Czy wiesz kim jestem?
Kotka nic nie odpowiedziała.
-Twój ojciec Ci nie opowiedział? Tak, znałam go-dodał, widząc minę rudej kotki-jestem Błękitna Gwiazda.
-Błękitna Gwiazda?-powiedziała Karmelowa Łapa-Mama nam kiedyś opowiadała.
Kotka rozejrzała się wokół.
-Gdzie jestem?-zapytała.
-W Klanie Gwiazd.
-Co?! Czyli umarłam?
-Hmm. No właśnie jest problem-była przywódczyni spojrzała na jakąś kartkę, która leżała przed nią-Tu nie jest napisane, że umarłaś.
-Co?
-Wydaje mi się, że jesteś...
###############################################################
Różowy Nos leżała na ciemnorudym ciałku. To ciało Karmelowej Łapy.
-Tak mi przykro-wyszeptała kocica-To miała być nasza pierwsza lekcja... Zawiodłam...
Mentorka podniosła głowę.
-I co ja powiem Ognistej Gwieździe? Już nigdy nie będzie chciał mi dać ucznia...
###############################################################
-Nieśmiertelna.
-CO?!-Karmelowa Łapa podniosła się gwałtownie.
-Tak-powiedziała Błekitna Gwiazda-A teraz wrócisz na ziemię. A i nie mów na razie nikomu o tym.
-Dobrze.
Nagle Karmelowa Łapa poczuła, że zapada się w ciemność.
###############################################################
Ruda uczennica się ocknęła. Poczuła, że ktoś na niej leży. Różowy Nos! Poczuła ze kocica śpi. Ostrożnie się wysunięta spod mentorki tak, żeby jej nie obudzić. Niestety!
-Co...?-zamruczała tamta.
-Cii...
-Co? Zaraz! KARMELOWA ŁAPA?!
Ruda westchnęła-Nie pytaj.
-Ale przecież umarłaś!!!
-Ciiicho, nie krzycz tak bo koty zza Klanu Wiatru cię usłyszą.
-Ale umarłaś!-Powtórzyła szeptem.
-Co?! O co ci chodzi??? Straciłam przytomność. A teraz musimy wracać do obozu. Chodź.
Podczymała Różowy Nos i poszły do obozu.
###############################################################

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top