ROZDZIAŁ II


-wstawaj! Leniwa kłoooooodooooo!

Dębową Łapę zbudziło wołanie oraz szturchanie. Otworzył oczy. Czego jego siostra znowu od niego chce? I wtedy się zorientował, że głos należy do jego mentorki, Kruczego Futra. Dzisiaj pierwszy trening! Szybko się przebudził i wyszedł. Zobaczył Jarzębinowa Łapę oraz Pstrokatą Łapę, które wychodziły że swoimi mentorami, Czarnym Sercem oraz Białą Stopą, jej ojcem.

- Krótki Ogon i Mgliste Serce już na nas czekają - wskazała ogonem na siedzących nieopodal wojowników oraz jego rodzeństwo, Rdzawą Łapę i Białą Łapę.

Cała szóstka wyszła z obozu. Kiedy tylko znaleźli się poza obozem, otoczyły ich przeróżne zapachy. Muliste Serce, najstarszy z mentorów, ruszył w prawą stronę. Dębowa Łapa był bardzo zafascynowany nowym otoczeniem. W końcu znaleźli się przy długim strumyku.

- To jest granica z Klanem Ognia - powiedziała Krucze Futro. -  Zapamiętajcie ich zapach.
- Co jakiś czas napadają na nasze terytorium, aby odebrać Wysokie Skałki - wtrącił Mgliste Serce, wskazując duże skały przy strumieniu. Obok nich strumień urywał się głębiej w terytorium ich klanu, przez co Klan Ognia mógł tam przejść na suchym lądzie.

- Nie lubią sobie moczyć łap - powiedziała znowu Krucze Futro, jakby myśląc o tym samym - gdyby odebrali nam skały, mieliby swobodniejszy dostęp również do innych miejsc w obrębie naszego terytorium.

Mentorzy odwrócili się i poszli wzdłuż strumienia. Dębowa Łapa ruszył za nimi, a obok niego przebiegła Rdzawa Łapa. Prawie od razu wpadła na drzewo przed nimi. Szybko się podniosła i pobiegła, trochę wolniej, dalej. W końcu mentorzy się zatrzymali. Stali obok wysokiego drzewa, ogrodzonego jednak przez strumień.

-to jest Wyspa Drzewa. Tutaj gromadzą się 4 klany - powiedział po raz pierwszy Czarne Serce. - na tym drzewie stają przywódcy, a w dole gromadzą się klany. Nasz klan przechodzi tam po zwalonym drzewie - końcówką ogona wskazał na długi gruby pień, dzięki któremu można było przejść na drugi brzeg, bez pływania.

Koty odeszły dalej. Stopniowo las stawał się coraz gęstszy.

-Tu jest granica z Klanem Ziemi. Tamte koty są nieprzewidywalne i nim się obejrzysz, już po tobie- warknal Czarne Serce, który lubił wdawać się w bójki.

W końcu obeszli całe terytorium i wracali do obozu. Dębowa Łapa był bardzo zmęczony, ale i zachwycony terenami. To wszystko należy do nas! Dębowa Łapa ułożył się w legowisku wraz z Rdzawą Łapą i Białą Łapą.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top