Rozdział 12

 Szafirowa Róża rozejrzała się, łapiąc zapachy, i szukając Gorącej Łapy który znowu zniknął. Już miała podążyć wygasającym tropem, gdy poczuła zapach za sobą. Odwróciła się, a z ukrycia wyszły cztery koty.

-Ma na sobie zapach Gorącej Łapy!- Syknęła brązowa kotka, po czym zaatakowała. Szafirowa Róża odskoczyła, po czym odparła drugi atak, wyprowadzony przez młodego kocura. Kotka podskoczyła, tylnymi łapami zwaliła z nóg kocura, a przednimi przycisnęła pysk brązowej kotki do ziemi.

-Nie chcę z wami walczyć.- Powiedziała spokojnie.

***

Płomienna Gwiazda przeciągnął się na niewygodnej gałęzi, po czym zszedł z drzewa, i przez krzew malin wszedł do obozu Klanu Mroku. Sam ledwo znosił bycie zależnym od obcego klanu i innego przywódcy. Rozejrzał się w poszukiwaniu zastępcy i przywołał go skinieniem ogona.

-Jeszcze żadnych wieści o kociakach Płomienna Gwiazdo.- Oznajmił Ciemny Kieł.- Wojownicy coraz bardziej się niecierpliwią, jeśli nie zdobędziemy niezależności to...

-Wiem co wtedy.- Przerwał Płomienna Gwiazda. Spojrzał na wejście do obozu, widząc koty gromadzące się tam koty. Podeszły do niego Cynamonowa Gwiazda i Nocna Perła, medyczka Klanu Mroku.

-Wygląda na to, że posłani po kociaki już wrócili.- Oznajmiła Nocna Perła, w chwili gdy Kolczasty Ogon wszedł do obozu. Po nim weszli Złamana Krew i Szare Skrzydło, a na końcu, z uniesionym pyskiem, niosąc Jasną Łapę, weszła Niespełnione Marzenie. Rozległy się pomruki aprobaty, gdy położyła go na małym kamieniu, na środku obozu.

-Ten kociak zostanie kiedyś liderem Klanu Mroku.- Oznajmiła Cynamonowa Gwiazda.

-To kocię należy do Klanu Ognia!- Zaprotestował Ciemny Kieł.

-Ja do nikogo nie należę!- Syknął Jasna Łapa, który wcześniej udawał śpiącego. Ciemny Kieł wyszczerzył zęby, i szepnął mu coś do ucha.- Kłamiesz!- Wrzasnął, po czym kocur przygwoździł mu głowę do kamienia.

-Kocięta należą się matkom, lecz ona nie należy do żadnego klanu, to by zniszczyło przepowiednię od Klanu Księżyca.- Miauknęła Cynamonowa Gwiazda.- Dlatego Klan Mroku się nim zaopiekuje. Gdyby matka należała do klanu lub zginęła wszystko potoczyłoby się inaczej.- Nocna Perła wyrwała Jasną Łapę z uścisku Ciemnego Kła, i podążyła za Cynamonową Gwiazdą.

-"lub zginęła", tak?- mruknął Ciemny Kieł z uśmiechem- Płomienna Gwiazdo, postaram się o to.- Syknął, po czym wyszedł z obozu. Do Płomiennej Gwiazdy podeszła Nocna Perła.

-Oto lecznicze ziele dla waszych wojowników. Polecam je także na wzmocnienie przed walką.- Mruknęła kotka z kupką liści w pysku.- Gdzie zostawić?

-Daj to Dzikiej Duszy.- Polecił Płomienna Gwiazda, po czym uniósł uszy do góry. Od legowiska przywódczyni dobiegał hałas.

***

Chwilę Wcześniej

Gorąca Łapa ostrożnie stawiał kroki, co chwilę badając ziemię przed sobą. Pamiętał jeszcze lekcje skradania Łatanej Skóry. Przemykał teraz za krzakami, w obozie Klanu Mroku. Widział jak wojownicy przynieśli jego brata, a teraz Cynamonowa Gwiazda pilnowała kociaka, stojąc przy wejściu do swojego legowiska. Na szczęście Gorącej Łapy podszedł do niej Kolczasty Ogon, po czym oboje odeszli kawałek, i zaczęli wymieniać się językami. Kociak szybkim truchtem dostał się do legowiska przywódczyni. Była to mała jaskinia w dość dużym kamieniu. Po lewej było legowisko przywódczyni, na którym leżał Jasna Łapa. Kociak wpatrywał się w ścianę i machał ogonem, nie zauważył Gorącej Łapy.

-Dawaj, uciekamy stąd!- Szepnął głośno Gorąca Łapa.

-Po co mam uciekać od rodzinnego klanu.- Mruknął Jasna Łapa.- Ciemny Kieł to nasz ojciec, nie zostawię go.- Kociak cały czas wpatrywał się w ścianę. Gorąca Łapa zdziwiony cofnął się kawałek, zapominając o ostrożności.

-Ty też zostajesz!- Miauknęła za nim Cynamonowa Gwiazda. Kociak przebiegł jej pod nogami i wylądował na trawie, sycząc w jej kierunku. Ten syk usłyszały oba klany, i zaczęły gromadzić się dokoła Gorącej Łapy. W tej samej chwili z krzaków wybiegł patrol Lśniącego Skrzydła, wraz z Szafirową Różą. Koty klanów Mroku i Ognia rozstąpiły się, czekając na widowisko. Naprzeciw przybyłych stanęła czwórka wysłana wcześniej po zdobycie kociaków, a do walki z Szafirową Różą stanął sam Pomarańczowa Gwiazda. Gorąca Łapa wykorzystał zamieszanie i wymknął się z obozu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top