Rozdział 16
Złamana Krew zeskoczył z dachu siedziby Dwunożnych, i pobiegł w kierunku lasu. Biegł na spotkanie z „Trio". W duchu obiecał sobie, że odpracuje nieobecności w swoim Klanie, z nawiązką.
Po chwili dotarł na polanę, na którą byli wcześniej umówieni. Czekali już wszyscy.
-Ej śpiochu, zaraz północ! Musimy się pośpieszyć.- Oznajmiła Nocna Perła. Szybkim truchtem skierowali się w głąb lasu.
***
-Czuję lisa. I kota.- Oznajmił Niebieska Łapa, poproszony przez Czarny strumień, do poćwiczenia węchu. Lśniące skrzydło uniósł głowę i wyczuł to samo.
-Porwany jest blisko.- Mruknął. Mysi Nos nastroszyła futro i wysunęła pazury, chcąc od razu rzucić się na zwierzę, które odebrało jej kociaka. Wolna Dusza wyczuła jej intencje.
-Mysi Nosie wejdź na drzewo i wypatruj zwierza.- Rozkazała, a Lśniące Skrzydło skinął głową z aprobatą. Wolna Dusza od zawsze dobrze radziła sobie z rozwiązywaniem problemów, nim w ogóle powstawały. Mysi Nos lekko rozdrażniona wspięła się na największą gałąź drzewa i zaczęła przeczesywać wzrokiem las. Nagle podniecona podskoczyła.
-Jest!- Krzyknęła i skoczyła w krzaki. Dało się słyszeć jej syknięcia i nieokreślone dźwięki, wydawane najpewniej przez lisa. Zwierz wybiegł z krzaków, na swoje nieszczęście prosto na Lśniące Skrzydło. Ten przejechał mu pazurami po barku, odtrącając go na bok. Upadł pod łapy Wolnej Duszy, która wbiła mu pazury w gardło, kończąc jego żywot. Przez chwilę wszyscy stali w milczeniu, aż usłyszeli szloch z krzaków. Lśniące Skrzydło podszedł do Mysiego Nosa, płaczącej nad zakrwawionym kociakiem. Nagle zastępca zdał sobie sprawę, że nie cała rozlana krew należy do kociaka. Spojrzał na Mysi Nos, która krwawiła z rany pod szyją. Po chwili kotka upadła tuż obok swojego martwego potomka.
-Co to za zapach?- Spytał Niebieska Łapa, któremu Czarny Strumień zabroniła oglądać ciał. Lśniące Skrzydło myślał, że chodzi o zapach krwi, ale po chwili sam poczuł inny zapach. Wyszedł z krzaków i zobaczył dość duże ślady na trawie, kierujące się stamtąd skąd przyszli. Do obozu.
Borsuki.
***
Nocna Perła wstała, ziewnęła i przeciągnęła się. Poczuła powiew zimnego wiatru i przez chwilę zastanawiała się dlaczego nie jest w swoim legowisku. Spojrzała na koty leżące obok niej, wszystkie ułożone wokół kamiennego słupa i dotykające go nosem. Po chwili sobie przypomniała: wraz z całym „Trio" przybyli do Księżycowej Kotliny, aby otrzymać kolejne polecenia od Klanu Gwiazd. Nocna Perła była pierwszym kotem w Kotlinie, który nie pochodził z Klanu Chmur. Rozejrzała się. Drobne, raniące łapy kamienie pokrywały zbocza małego wgłębienia w ziemi. Małego, lecz na tyle głębokiego by zmieścił się w nim idealnie okrągły kamienny słup, rozmiarami przypominający drzewo. To właśnie był Księżycowy Kamień.
-Zaraz będzie świtać.- Oznajmił ktoś za jej plecami. Obróciła się i ujrzała Kolczastego Ogona, który najwyraźniej wstał jako pierwszy.- Długo jeszcze będą się wylegiwać?
Jak na zawołanie wstała Pomarańczowa Łapa. Na horyzoncie było już widać słońce, gdy ostatni kot wstał. Pomarańczowa Łapa, która w pewien sposób przewodziła grupie, spojrzała po wszystkich i spytała:
- Czy ktoś dostał sen od Klanu Gwiazdy?- Wszyscy patrzyli po sobie, oczekując, że ktoś przemówi. Po chwili Kolczasty Ogon westchnął.
-Ja miałem. -Mruknął.- To znaczy nie wiem czy był od Klanu Gwiazdy...
-Po prostu mów!- Warknął Borsucza Łapa. Kolczasty Ogon wystawił pazury, ale po chwili się opamiętał.
-Dwa stwory leciały po tęczy do chmur. Wystarczy?- Syknął. Borsucza Łapa nie wytrzymał i położył się na ziemi, płacząc ze śmiechu. Najwyraźniej tylko jego to rozbawiło.
-Może trzeba na to inaczej spojrzeć.- Podsunęła Nocna Perła.- Poprzedni znak nie był podany dosłownie. Co może znaczyć, że „leciały do chmur"?
Nagle Pomarańczowa Łapa spuściła po sobie uszy.
-Wracamy do obozu.- Warknęła na Białą Łapę i Borsuczą Łapę, po czym spojrzała na Kolczastego Ogona.- Skoro Klan Gwiazdy wybrał ciebie, to może na coś się przydasz.
-Ale o co niby chodzi?- Spytał Kolczasty Ogon, ale umilkł pod spojrzeniem Pomarańczowej Łapy, po czym posłusznie za nią podążył.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top