Zamówienie: oc x Wronie Pióro✔️
Jeśli Flo myślała, że w lesie będzie podobnie jak na podwórku Dwunożnych, myliła się.
Pierwsza różnica, jaka rzuciła się w oczy? Drzewa. Pełno drzew. Na terytorium jej Dwunożnego było tylko jedno, niewielkie.
Poza krajobrazem, gdy tylko weszła na leśne tereny, do jej nosa dobiegło pełno zapachów, jakich zapewne nie doświadczyłaby jako Pieszczoszka.
Rozglądnęła się. Czy to na pewno był dobry pomysł, by tu przychodzić?
- Oczywiście, że tak. Tylko pójdziesz jeszcze trochę dalej i od razu wracasz - uspokoiła się cicho.
Postanowiła nie zagłębiać się w głąb lasu, ale pójść jego brzegiem. Wyczuwała słabe oznaczenia graniczne innych kotów.
Wzdrygnęła się. Innych, klanowych kotów.
Postanowiła o tym nie myśleć, poszła więc dalej. Nagle dotarła już do chyba końca lasu, nie spotykając po drodze nikogo poza wiewiórką, która natychmiast uciekła. Kotka była z tego rad.
Powoli stąpała łapami, przed siebie. Zauważyła rozległe tereny, chyba wrzosowiska...
Wrzosowiska były według niej lepsze od lasu. Uwielbiała puste i rozległe przestrzenie.
- Miałaś już wracać - zauważyła cicho.
Odwróciła się w kierunku, z którego przyszła. Jej Dwunożny będzie się o nią niepokoił, ale...
Skoro już tak daleko zaszła to chyba nic się nie stanie, jeśli zajdzie jeszcze kawałek na te wrzosowiska, prawda?
___________________________________
- Hej! Co ty tu robisz?
Brązowa kotka odwróciła się jak oparzona, gdy tuż za nią niespodziewanie odezwał się czarny kocur. Podskoczyła, zaskoczona.
- Jesteś pieszczochem, prawda? - warknął. - Chyba zawędrowałaś nieco za daleko od swoich Dwunożnych.
Flo rzuciła mu urażone spojrzenie żółtych oczu.
- Nie, chciałam zobaczyć to wrzosowisko - oznajmiła i pod agresywnym spojrzeniem kocura cofnęła się nieco. - Kim jesteś?
Kocur zamrugał.
- Wojownikiem Klanu Wiatru - odparł pewnie.
- Jednym z tych leśnych klanów? - zapytała, zaciekawiona. Wytrzeszczyła oczy na kocura.
- Tak, tak - powiedział, jakby zniecierpliwiony. - Ale z tego co widzisz, to nie jesteśmy w lesie tylko na wrzosowisku. W lesie mieszkają koty z Klanu Pioruna.
- Aha.
- Co ty taka ciekawska, co?
- Fajnie się tu mieszka?
- Co?
- Co 'co'?
___________________________________
Flo spojrzala w górę, w niebo. Było już ciemno, a gwiazdy i księżyc lśniły jasno w górze.
Brązowa kotka spotykała się potajemnie z Wronin Piórem od podajże już kilka księżyców na terytorium Klanu Wiatru.
Przebiegła cicho, przecinając ciemność.
- Wronie Pióro? - szepnęła, gdy dotarła już na miejsce. Zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu kruczoczarnego wojownika.
Nieoczekiwanie coś ciężkiego spadło jej na kark. Zaparło jej dech w piersi - odetchnęła spowrotem dopiero, gdy kocur z niej zszedł.
- Wronie Pióro, nigdy tak już nie rób! - parsknęła z oburzeniem, podnosząc się. - Ale mimo wszystko muszę przyznać, że naprawdę nieźle się skradasz.
Wojownik zamruczał.
- Wiesz, pomyślałem sobie, że... Może chciałabyś zwiedzić terytorium Klanu Wiatru? - zaproponował.
Flo spojrzala na niego ze zdziwieniem. Czy on sobie robi z niej żarty?
- Naprawdę?
- No... Tak, bo wszyscy w obozie śpią, poza jeszcze jednym wojownikiem, ale on pilnuje obozu. Ja miałem pilnować granice. A skoro już tu jesteś... Może chciałabyś popatrolować je wraz ze mną?
Flo poruszyła się niepewnie. Nie była przekonana, czy chce zwiedzać obce tereny, ale w końcu miała przy sobie Wronie Pióro. Z nim była bezpieczna.
- Czemu nie? - odparła, nie potrafiąc zgasić uśmiechu.
Spojrzeli na siebie jeszcze jeden raz i czarny wojownik poprowadził Flo wzdłuż granicy z Klanem Cienia.
- Musimy tu uważać - ostrzegł. - Klan Cienia jest...
- Ty! - wrzasnął ktoś za nimi. Podskoczyli ze zdziwienia.
Za nimi stała kotka z Klanu Wiatru i patrzyła się z wściekłością na Wronie Pióro, a na Flo - ku jej przerażeniu - z ogromną nienawiścią.
- Nocna Chmuro! - zawołał z nutką strachu wojownik. - Co ty tu robisz? Czemu nie śpisz?
Kotka parsknęła.
- Jak to co? A co robisz ty, Wronie Pióro?
- Ja...
- Nawet nie potrafisz wymyślić głupiego wytłumaczenia! - fuknęła z furią kotka. Flo cofnęła się o krok do tyłu. - Wiedziałam, że z kimś się spotykasz. Wiedziałam, że masz kogoś na boku. No i proszę, miałam rację!
Flo spojrzala na zdekoncentrowanego Wronie Pióro,. żądając wyjaśnień. Co miała na myśli ta cała Nocna Chmura?
- Wronie Pióro, o czym ona mówi?
- Ah, udajesz, że nie wiesz, tak? - teraz wojowniczka Klanu Wiatru przerzuciła swoje straszne spojrzenie na nią. - Wronie Pióro jest moim partnerem, ale od jakiegoś czasu przeczuwałam, że coś jest nie tak! - rzuciła kocurowi oskarżycielskie spojrzenie. - No i proszę, miałam rację! Pieszczoszkę sobie znalazł!
Flo zakręciło się w głowie od nadmiaru informacji. Ta kotka była partnerką Wronie go Pióra, ale dlaczego ma do niej pretensje? Przecież ją i czarnego wojownika łączy tylko przyjaźń!
- Nie ma nikogo na boku, bo jesteśmy przyjaciółmi! Prawda, Wronie Pióro? - zwrocila się ku niemu.
Ale kocur nie odpowiedział. Nie patrzył na żadną z kotek, które rzuciły sobie zaskoczone spojrzenia.
Wronie Pióro wziął głęboki wdech, jakby zbierał się w sobie, by powiedzieć coś bardzo, bardzo ważnego.
Zwrócił swoje spokojne nagle spojrzenie na klanową partnerkę.
- To prawda, nie mam nikogo na boku. Przynajmniej nie w tym sensie. Ale w kwestii samej przyjaźni... - teraz zwrócił się ku Flo. Jego błekitne oczy zdawały się ją przyciągać... - Ja czuję do ciebie coś więcej, Flo.
Nocna Chmura wbiła pazury w ziemię, a domowa kotka się cofnęła. Jednak nie zrobiła tego pod wpływem strachu, tylko zaskoczenia.
Czy Wronie Pióro się w niej zakochał?
Pokręciła głową.
- Wronie Pioro, ale... Ale ja cie nie kocham - wykrztusiła.
Czarny wojownik skulił się pod wpływem jej słów. Gdy spowrotem poniósł na nią swoje spojrzenie, zauważyła w nich ból.
Chciała go pocieszyć, ale jak miała to zrobić? To ona zadała mu ten ból, nie odwzajemniając jego uczucia.
Usłyszała za sobą wrzask, a następnie poczuła ostre pazury wbijające się w jej brązowy bok. Krzyknęła z rozpaczy i bólu.
Kolejne wydarzenia toczyły się bardzo szybko.
Flo pamiętała jeszcze, że Nocna Chmura przypuściła na nią kolejny atak, ale w połowie skoku przeszkodził jej Wronie Pióro.
- Nocna Chmuro, przestań! - krzyczał, ale kotka go nie słyszała. Atakowała go chyba z myślą, że jest on kotką domową.
W końcu Wojownik nie wytrzymał pod wściekłymi falami ataków partnerki i padł.
Nocna Chmura uspokoiła się, dysząc. Ona też nie była bez ran.
- W-Wronie Pióro? - rozglądnęła się wojowniczka.
I wtedy Flo usłyszała krzyk rozpaczy. Nocna Chmura uświadomiła sobie, co zrobiła. Natomiast sama do owa kotka patrzyła się na martwe ciało Wroniego Pióra nierozumiejącym wzrokiem.
O-on nie żyje? - doszło do niej. Wytrzeszczyła oczy i zaczęła łkać. To wszystko jej wina.
A co było najgorsze? To, że gdy podeszła do czarnego wojownika, całego zakrwawionego, zrozumiała pewną rzecz.
Że nie będzie potrafiła żyć dalej bez odwiedzania go tutaj, na tym terytorium. Nie zniesie samotnego siedzenia bezczynnie, bez sarkastycznego wojownika.
Że jednak go kocha.
- Zabij mnie - wykrztusiła do wojowniczki. Ta odwróciła się do niej, nie rozumiejąc. - Zabij mnie! - krzyknęła.
Zamknęła oczy, czekając na swój koniec. Dokąd trafiają koty po śmierci? Chyba do Klanu Gwiazdy. Wronie Pióro kiedyś jej o tym opowiadał.
Usłyszała, jak Nocna Chmura się podnosi. A następnie poczuła przeszywający ból w prawej piersi.
A potem już nic.
___________________________________
Dobra... Szczerze? To chyba jeden z tych oneshotów, za które najdłużej nie mogłam się zabrać.
Początek napisałam chyba tydzień temu, potem przez kilka dni pisałam kontynuację a dopiero dziś rano to skończyłam.
Teraz staram się napisać wszystkie zaległe oneshoty do 2021, by zacząć nowy rok bez zaległości hah
Przechodząc do rzeczy, było to zamówienie @ksiezycowy_upadek i liczy sobie ono ok. 1150 słów +ten dopisek.
Obolnie to zmieniłam nieco fabułę tego zamówienia i mam nadzieję, że nie jesteś za to zła czy coś xdd
No i znów nie czytałam przed publikacją a piszę to na telefonie, który zostawia za sobą ich masę.
W razie czego piszcie, że coś jest nie tak.
No... To chyba na tyle. Ostatnim zaległym oneshotem był Klonowy Cień x Trzcinowy Blask, ale ostatecznie zrezygnowałam z jego pisania (przepraszam, Flatlander__,ale niedługo zamówisz sobie kolejne wątki).
A TERAZ MOGĘ OGŁOSIĆ, ŻE KOLEJKA OTWARTA!!!
Miłych ostatnich dni tego poj*banego roku!
~ slonecznika 🌸✨
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top