Rozdział dziewiąty
Ognista Furia wyszła z legowiska przywódczyni i usiadła na ziemi. Koty ogarnęły się po bitwie i teraz wypoczywały teraz w ostatnich promieniach słońca. Podeszła do Szarej Pręgi.
-Wylizałeś się po bitwie? - spojrzała krytycznie na jego futro.
- Nie zdążyłem. Byłem głodny. - kocur odparł.
- To wyliż się teraz. Nie będę spać wśród smrodu krwi. - Ognista Furia powiedziała stanowczo.
- No dobrze, już dobrze. - Szara Pręga zaczął lizać swój bok. - Pleców i tak nie wyliżę.
- Pomogę ci. - Ognista Furia zaczęła wylizywać jego ciemną pręgę na grzbiecie.
- Nie trzeba. - Szara Pręga zaśmiał się i odtrącił kotkę. - Sama wyglądasz jak wypłoch.
- O nie przesadzaj. - Ognista Furia wylizała sobie łapy. - Martwię się o Paprociową Łapę. Ledwo zaczął szkolenie, już musi je zakończyć. Piaskowa Burza...
- O Piaskową Burzę się nie martw. Za niedługo będzie się spodziewać kociąt. - Szara Pręga przerwał jej.
- Może i tak. Ale czy nie czuje się...
- Nie. Ma przy sobie ciebie i Krucze Skrzydło. Nie czuje się osamotniona. - kocur znowu jej przerwał.
- No tak... Idźmy spać, jutro muszę pokazać Rozżarzonej Łapie style polowania. - Ognista Furia zakończyła mycie i przeciągnęła się.
- Zaraz do ciebie dołączę. - Szara Pręga powiedział. Ognista Furia zanim poszła spać ruszyła na spotkanie ze swoją uczennicą.
- Rozżarzona Łapo. - przywitała uczennicę zaglądając do jej legowiska. Kotka rozmawiała z Prędką Łapą. Na chwilę obróciła głowę.
- Cześć Ognista Furio. - powiedziała cicho.
- Choć. Zaraz wrócisz. - Ognista Furia starała się nie mieć groźnego tonu. Uczennica wstała i posłusznie wyszła.
- Co się stało? - Rozżarzona Łapa zapytała wystraszona.
- Chciałam powiedzieć, że Paprociowa Łapa raczej nie zostanie wojownikiem. - wojowniczka spokojnie powiedziała. Kotka wybuchła płaczem.
- To moja wina! On się mnie posłuchał! A teraz będzie nieużyteczny i porzucony. - smutno pisnęła Rozżarzona Łapa. Ognista Furia polizała ją pocieszająco po głowie.
- Zostanie medykiem. Nie martw się. - powiedziała.
- Przynajmniej kimkolwiek. - kotka chlipnęła.
- Muszę ci też powiedzieć, że jutro masz wstać wcześniej, więc idź spać. Nauczę cię polować. - zastępczyni uśmiechnęła się.
- Super! - Rozżarzona Łapa na chwilę odzyskała animusz. Pobiegła radośnie do Prędkiej Łapy i opowiedziała mu o wszystkim.
- Będzie z niej jeszcze wojowniczka. - mruknęła Ognista Furia i poszła wysłać jeszcze wieczorny patrol.
Następnego dnia Ognista Furia obudziła się o świcie. Z zadowoleniem stwierdziła, że Rozżarzona Łapa siedzi posłusznie przed wejściem do obozu.
- Cześć, Ognista Furio. - przywitała się radośnie.
- Cześć Rozżarzona Łapo. Zabierzemy ze sobą Szarą Pręgę. Kiedyś ucznia dostać musi, a musi też wiedzieć jak go szkolić. - Ognista Furia uśmiechnęła się. - Pójdź go obudzić. Tylko nie nadepnij na żadnego innego wojownika.
- Dobrze. - Rozżarzona Łapa z wysoko uniesionym ogonkiem ruszyła w kierunku legowiska wojowników. Po chwili wyszła stamtąd w towarzystwie szarego wojownika.
- Znowu na obóz napadli? - zapytała przerażony.
- Nie. Idziemy na polowanie. Choć. - Ognista Furia zachęciła. Szara Pręga sennie ziewnął. Ognista Furia, by go obudzić trzepnęła go przyjacielsko w pysk.
- Pobudka!
- No dobrze, już dobrze. - Szara Pręga fuknął i ocknął się ze swojego półsnu. Ruszyli w kierunku Piaskowej Rozpadliny. Po krótkiej wędrówce zatrzymali się na miejscu.
- Rozżarzona Łapo. Kucnij, ogon trochę wyżej, zadek niżej, utrzymaj równowagę. - Ognista Furia wydawała rozkazy.
- Ale to nie technika Klanu Pioruna! - Szara Pręga fuknął.
- To moja technika, a to mój uczeń. - Ognista Furia wzruszyła ramionami. - Ogon jeszcze wyżej!
Kiedy Rozżarzona Łapa poznała wszystkie techniki swojej mentorki i opanowała jeden, Ognista Furia zarządziła polowanie. Udali się w kierunku granicy z Klanem Rzeki.
Musiałam zakończyć, bo inaczej ten rozdział byłby za długi jak na mnie. I nie zapomnijcie o konkursie. Od jednej osoby prace już mam...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top