1.

Lodowaty wiatr smagał szarą wojowniczkę po pysku, rzucając w nią zaspami śniegu. Mimo to, kotka uparcie niosła wychudłą zdobycz - kunę. Korcący zapach świeżej zwierzyny mile kręcił w nosie, a małe zwierzątko aż się prosiło by położyć je na ziemi i schrupać. Jednak najpierw należy nakarmić klan. Cieniste Futro westchnęła, i ruszyła przez tunel z liści, uschłych i poczerniałych od chłodu pory nagich drzew.  Na szczęście, obóz Klanu Cienia jako dość osłonięte, od świata miejsce, był pozbawiony nadmiarów śniegu, lecz dalej dało się odczuć stwardniałą od mrozu ziemię pod łapami. Cieniste Futro strzepała grudki śniegu z jej długiego, gęstego futra i podreptała odłożyć zwierzynę na mały stosik pożywienia. 

Rozejrzała się po obozie. W legowisku Pajęczego Ucha, nowej medyczki Klanu Cienia; (była uczennicą Cieknącego Nosa, który został zabity przez zdrajcę - Płomienne Serce, gdy ten chciał zabić Wilczą Łapę.) leżała Zabliźniony Nos, starsza klanu. Koło niej, sprawnie i szybko uwijała się Zmierzchowa Łapa, uczennica medyczki mieszała zioła. Zaraz poniżej, w legowisku uczniów siedzieli Mokra Łapa i Gruba Łapa, dzieląc się upolowaną sroką i rozmawiając, zapewne o nowych kociętach Ognistego Serca i Promiennego Pazura, najbliższych przyjaciół Cienistego Futra. Widać było, że wojownicy nie próżnują; Widocznie Czarna Stopa rozesłał patrole, a i niektóre koty same zbierały się na polowania. Tylko niektórzy, zażywający odpoczynku pozostali w obozie. Zamruczała na widok Sokolego Pazura, który właśnie wychodził ze żłobka, razem z Ognistym Sercem. Od dawna było wiadomo, że ona i Sokoli Pazur tworzą parę. Rudy wojownik, wyraźnie rozemocjonowany krzyknął do niej.

- Hej Cieniste Futro! - kotka od razu podążyła do przyjaciela - Widziałaś już moje kociaki?

Cieniste Futro pov

Zaprowadził mnie do żłobka, gdzie w cieniu leżała moja przyjaciółka - Promienny Pazur. Tuż przy jej brzuchu kuliły się dwa małe kociaki. Jedna była ruda, jak Ogniste Serce, ale miała białe łapki, a druga była nawet podobna do mnie. Miała takie same futerko, tylko oczy bursztynowe. Piszczała, była taka żywotna! Żywe sreberko.

- Oh, Promienny Pazurze, są śliczne!- miauknęłam.- Jak się nazywają?- zapytałam miękko. Dwie koteczki, popiskiwały cicho, otwierając powoli oczka. Jakby budziły się z kilkusekundowego snu. Promienny Pazur popatrzyła na nie z uczuciem.

- To Rudka i Skowronek. - zaśmiała się - Jedyne dziewczyny w żłobku!- były takie maleńkie. Poczułam rozchodzące się po mnie ciepło, radość, czysta radość ze szczęścia przyjaciół. Patrząc na nie, byłam pewna, że będą światłem tego klanu, światłem dla ich rodziców. A za razem wiedziałam, że nie istniałaby kara gorsza, niż rozdzielenie tych kotów. 

Normal pov (time skip. następnego dnia)

- Niech wszystkie koty zdolne, by samodzielnie polować zbiorą się na zebranie klanu!- wrzasnął Tygrysia Gwiazda. Z polany przybiegły koty, sadowiąc się wygodnie pod Wielkim Głazem i rozmawiając szeptem, o tym co może się teraz wydarzyć.- Na początku, chciałbym mianować dwoje kotów...- Mokra Łapa i Gruba Łapa wstrzymali oddech...- Uczniami.- I natychmiast go wypuścili. Z tłumu wynurzyli się Deszczyk i Śnieżek - głuchy, biały kotek o niebieskich oczach. Oczy Tygrysiej Gwiazdy błysnęły widząc zawiedzione miny uczniów- Od dzisiaj, uczeń ten nazywać się będzie Deszczowa Łapa!- wskazał szaro-nakrapianego.- Jego mentorem będzie Wiśniowe Serce!- z tłumu wyszedł ciemnorudy kocur- A ten uczeń, nazywać się będzie Śnieżna Poduszka! (chodzi o poduszki od łapy)- po polance przebiegł szmer zaskoczenia. Od zawsze, uczniów nazywano "łapą" więc nazwanie małego "poduszką" całkowicie zaskoczyło klan.- Dostaje on imię specjalnego ucznia, o odmiennym toku szkolenia niż inni. Jego szkolenie, będzie polegało, na nauce nowego sposobu porozumiewania się- zebrane koty z zaciekawieniem postawiły uszy. Czegoś takiego jeszcze nie było.- tak, by każdy kot z Klanu Cienia, mógł dawać sygnał bez słów, bezgłośnie.- popatrzył po zbiorze kotów. Jego wzrok zatrzymał się na Świerkowej Smudze. Kotka kiwnęła nieznacznie głową.- Jego mentorką będzie Świerkowa Smuga!

Koty powoli zaczęły się rozchodzić, gdy Tygrysia Gwiazda zawołał coś jeszcze.

- Nie rozchodźcie się jeszcze, ponieważ mamy jeszcze jedną ceremonię do odprawienia.- koty usiadły z powrotem na polanie, a wśród nich, dawna uczennica Ognistego Serca - Wilcza Łapa.-Nikomu nie muszę chyba przypominać o ataku na Wilczą Łapę. Jednak jak wiecie, księżyc temu obudziła się, i dokończyła swoje szkolenie na wojownika. Podejdź tu, Wilcza Łapo.- zszokowana uczennica podeszła niepewnie do Tygrysiej Gwiazdy.- Wilcza Łapo, pod okiem Ognistego Serca, przeszłaś szkolenie wojownika, i jesteś godna nim zostać. Czy obiecujesz przestrzegać kodeksu wojownika i bronić Klanu Cienia nawet za cenę życia?

- Obiecuję.- przyrzekła.

- A więc nadaję ci imię wojownika! Od dziś nazywać się będziesz Wilczy Kieł! Klan Gwiazdy czci twoją odwagę a my witamy cię jako pełnoprawną członkinię Klanu Cienia!- Rozradowana Wilczy Kieł spojrzała swoim zielonym spojrzeniem na Ogniste Serce. Jej oczy tonęły we łzach. Ale były to łzy szczęścia.

- Wilczy Kieł! Wilczy Kieł!- wołali.- Wilczy Kieł! Wilczy Kieł!




Hejka <3 To znowu ja! Na pewno się tak cieszycie, że wam kapcie spadły xD. Sorki, że taki krótki ten rozdział, ale kiedy to piszę jest dość późno więc wiecie...

Akcja rozwinie się o wiele ciekawsza niż to wprowadzenie w szczęśliwe chwile klanu. Czytać opis!!! Mam nadzieję, że przypadł wam też do gustu mój pomysł na odrodzenie Śnieżka! Tak tak to ten sam głuchy kociak z "Niebezpiecznej Ścieżki!" Nie bójcie się, szkolenie będzie opisane =D

Zamierzam też wskrzesić Prędką Łapę <3 Prędka Łapo, pamiętamy <3<3 [']



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top