53
Płomienny Kwiat
Nakrapiany Liść namówiła mnie na to, abym powiedziała, że kociaki są jego. Bursztynek, Księżyc i Wiatr, bo tak miały na imię kociaki, właśnie leżały obok mnie. Szara Gwiazda zareagował na nie... oryginalnie?
Uciekł do swojego legowiska, a gdy tam poszłam to mnie zaatakował.
Kilku wojowników pomogło mi go unieruchomić, a później śmiał się i skakał z radości...
Z kim ja mam kociaki?
Nie wiem co go tak przeraźiło...
Właściwie, to nawet zabawne.
Zaśmiałam się do siebie.
Zauważyłam, że mój partner wszedł do legowiska.
-Przepraszam za to jak zareagowałem. Ja po prostu... Nie mogę znieść tego, że mnie przy tym nie było.-popatrzyłam na niego zaskoczona.
-Przy czym?-zapytałam.
-Kiedy byłaś w ciąży, porodzie, nadawaniu imion.-Imiona wybierała Nakrapiany Liść, jednak tego nie mogę mu powiedzieć.
-Jesteś kochany.-przytuliłam się do niego.
-Też cię kocham.-powiedział kocur.
Miętowa łapa
Biała jak śnieg kotka i te lodowato niebieskie oczy. Znowu ją widzę.
Podchodzi do mnie.
Mówi coś, jednak nie mogę zrozumieć co mówi.
Chyba... śmierć, tygrys, szansa.
Nic nie rozumiem.
-Miętowa łapo!-coś mnie uderzyło.
Przerażona odskoczyłam.
Zobaczyłam przed sobą Chmurkową łapę. Biały kocur przyglądał mi się uważnie.
-Znowu śpisz na stojąco.-mruknął.
-Przepraszam.-miałknęłam cicho.
-Nakrapiany Liść cię woła.-Powiedział i pobiegł do Rdzawego Płomienia. Kocur ten został jego mentorem.
Popatrzyłam za nim chwilę i poszłam do Nakrapianego Liścia.
Weszłam do środka.
-Zanieś to do Jęczmiennego Ogona. Ostatnio miał problemy z łapą.-kotka podała mi wiązkę ziół. Kiwnęłam głową i pobiegłam do legowiska wojowników. Jęczmienny Ogon był już stary i niedługo miał odejść do starszyzny. Weszłam do środka i znowu zobaczyłam te lodowato błękitne oczy. Tym razem należały do ciemno szarego kocura z blizną, która przechodziła przez oko. Przestraszona odskoczyłam upuszczając zioła.
-Miętowa łapo, masz te zioła?-zapytał Jęczmienny Ogon, który nagle zastąpił szarego kocura. To była kolejna wizja.
-Tak, tak mam.-pozbierałam zioła z ziemi.
Oto ostatni rozdział!
Chciałbym wam podziękować.
Za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze. Naprawdę bardzo motywujecie do pisania.
Szczególnie dziękuję tym osobom:
_violetstream_ NocnaFuriaWojownicy Kiraura LilakXD _Hashitsu_ plomyczek_ tashasilver4 Just_Like_The_Others xWojownicyxLovex Lenefutro11 Nari1337 kiraforest _FeatherTail_ costam098 Czekoladowy_Ogon tojestzwyklanazwa 3MoonHearty3 Jesienna_Prega BrzozoweFutro NinaFiodorow Silver_Fang_Dark FenekLia OlinaaXD
Oto okładka następnej części😊
Rozdziały będą dłuższe niż w tej książce (ok. 1000 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top