29

Leżałam bez ruchu wpatrując się w Szarą Pręgę. Tak słodko spał.
Uspokaja mnie to.
Nakrapiany Liść stwierdziła że muszę się już przenieść do żłobka i odpoczywać...
Szara Pręga się obudził.
-Cześć... Nadal żyję?- Zapytał.
-Tak spokojnie, jeszcze trochę pożyjesz...- Miałknęłam rozbawiona.
- I ty też żyjesz- Stwierdził.
- Tak, a teraz idę coś zjeść, bo jestem głodna.-Wstałam by wyjść.
-No tak, przecież jesteś w ciąży.-miałknął.
Po wyjściu z legowiska podeszłam do stosu zdobyczy i wzięłam wiewiórkę.
Zawachałam się i weszłam do żłobka.
Powitał mnie zapach świeżego mleka.
-Witaj Płomienny Kwiecie.-Miałknęła Brązowy Pysk.
-Witaj...-Miałknęłam.
Zauważyłam że do jej boku przytulają się kociaki. Kotka zauważyła mój wzrok.
-To Paprotka, a to Jesionek.-Miałknęła.
Położyłam się z boku i zjadłam wiewiórkę.
-Wygląda mi na to że będziesz miała dużo kociaków...- Miałknęła Oszronione Futro.
-Skąd wiesz?-Zapytałam.
-To po prostu widać...- odpowiedziała.
Kiedy już skończyłam jeść wiewiórkę stwierdziłam że wciąż jestem głodna.
Wyszłam ze żłobka i ponownie poszłam do stosu zdobyczy. Tym razem wzięłam kosa.
-Pierwszy miot a już tyle jesz. - Miałknęła zaczepnie Nakrapiany Ogon. Nie zareagowałam.
Kiedy udało mi się zapełnić, ktoś wszedł do środka.
-Emm... cześć. Czy ta pieszczoszka może już sobie pójść?!- Co Piaskowa Burza tu robi?!
-Nie... jesteś w ciąży?- Zapytała mnie.
-Tak.-Miałknęłam.
-Widziałam że ten mysi móżdzek Cię kiedyś zapłodni.- Powiedziała z nienawiścią.
-Po co przyszłaś?-Zapytałam nie ukrywając gniewu.
-Ja też jestem w ciąży.- Miałknęła.
-ŻE CO?!- Jak ja z nią wytrzymam?
-Też nie jestem szczęśliwa.- Miałknęła wściekle.
-Kto by chciał mieć z tobą kociaki?-Miałknęłam.
W tym momencie Jasno-ruda kotka skoczyła na mnie. Zaskoczona podrapałam jej łapę. Piaskowa Burza Skoczyła w moją stronę wbijając mi pazury w bok przez co wyturlałyśmy się ze żłobka. Wszystkie koty patrzyły na nas. Skoczyłam na nią i zraniłam ją w bark. Syknęła i Przejechała mi pazurami po brzuchu. Zacisnęłam zemby i odskoczyłam. Kotka zaatakowała mnie i po chwili na mnie leżała. W tym momencie usłyszałam bojowy okrzyk Szarej Pręgi.
Kocur Zepchnął ze mnie
Piaskową Burzę. Kotka groźnie sycząc zaatakowała Szarą Pręgę, a on odetchnął ją łapą.
-Trzymaj się z daleka od mojej partnerki!!!-Krzyknął Zakurzona Skóra. Stałam zdezorientowana patrząc na walczące koty.
Znudziłam się więc poszłam do legowiska Nakrapianego Liścia.
-Witaj Nakrapiany Liściu!-miałknęłam wesoło.
-Witaj... Co się stało? Mówiłam że musisz odpoczywać.-Miałknęła.
-Tak wiem, ale musiałam pozbyć się takiej jednej wrednej zołzy...
-Co?
Jakby coś było niezrozumiałe to piszcie (:
Jeden z kociaków może być uczniem Nakrapianego Liścia...
Kto pierwszy ten lepszy(;

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top