Rozdział 2
Znowu ją zobaczyłem. Ostatni raz pocałowałem ją w czoło. Nagle się rozpłynęła, a na jej miejsce pojawiła się mała, śliczna dziewczynka. Była podobna do Megan. Nagle na moich oczach jeden z żołnierzy rozstrzelił tą kruszynkę. Zacząłem krzyczeć, płakać. Doznałem załamania psychicznego, po raz kolejny.
Obudziłem się przez szturchnięcie. Starałem się uspokoić oddech, co wydawało się wręcz niemożliwe. Otarłem łzy, które spływały swobodnie po moim policzku.
Natalia- Co się stało?
Nie odzywałem się chwilę, nie byłem w stanie. Szybko wyciągnąłem z szafki nocnej tabletki uspokajające. Łyknąłem od razu dwie i popiłem wodą, stojącą na szafce. Odczekałem chwilę, aż lek zadziała.
Jakub- Znowu mi się śniła.
Natalia- Kto?- położyła dłoń na moim ramieniu w ramach oparcia.
Jakub- Megan i ta dziewczynka.
Natalia- Mogę wiedzieć, kto to?
Jakub- Po skończeniu medycyny, poszedłem do wojska. Od liceum uczęszczałem na zajęcia wojskowe, jednak dopiero po skończeniu studiów, poszedłem do szkoły wojskowej. Tam poznałem ją, Megan. Była piękna, brązowooka mulatka, w ślicznych, kręconych, długich włosach. Zakochałem się w niej z wzajemnością. Później życie ułożyło się tak, że razem wyjechaliśmy na misję do Afganistanu. Staraliśmy się ukrywać, co między nami jest, inaczej rozdzielili by nas do różnych oddziałów. Mieliśmy ewakuować jak najwięcej osób z jednego z miast. Czas nam się kończył, ponieważ wrogie wojska zaczynały atakować. Megan zobaczyła małą, bezbronną dziewczynkę, całkiem podobną do niej. Pocałowałem ją w czoło na drogę, jakby miał to być ostatni raz. I był. Gdy znalazła się obok niej, nagle granat wybuchł centralnie obok niej. Zacząłem histerycznie płakać, krzyczeć, zwijać się. Ktoś jakimś cudem zabrał mnie do bunkru, zanim wróg mnie zgładził. Wtedy moje zachowanie jeszcze bardziej się pogłębiło. Wolałbym, abym to ja zginął, mogłem jej nie puścić, cokolwiek.- opowiedziałem zaciągając się płaczem.
Dziewczyna, lekko przerażona, przytuliła mnie. Rozkleiłem się jeszcze bardziej. Nie potrafię normalnie na ten temat rozmawiać. Starałem się wrócić do stanu psychicznego sprzed wojska, jednak jest to awykonalne. Nie potrafię się już cieszyć niczym, nawet najprostszymi rzeczami.
Jakub- Przepraszam, że ci zawracam tym głowę.
Natalia- Jeśli ci to pomoże, mów śmiało. Wysłucham cię, jeśli chcesz.
Jakub- Pójdę dzisiaj do psychologa. Zaraz zadzwonie do niego.
Natalia- W porządku. Jeśli chciałbyś, to ja chętnie wysłucham twojej historii, jeśli jest coś więcej.
Jakub- Nie jestem w stanie na razie o tym mówić, innym razem.
Natalia- W porządku.
Jakub- Dziękuję, że tu jesteś.
Natalia- Ja również.- uśmiechnęła się.
Jakub- Jak chcesz zrobić streama, to rób. Mi nie przeszkadza i tak zaraz pójdę ćwiczyć.
Natalia- Na pewno?
Jakub- Leć.
Natalia- No dobrze.
Dziewczyna opuściła moją sypialnie. Wstałem z łóżka i poszedłem na porannego szluga. Spaliłem go, po czym wróciłem do środka, gdzie wyciągnąłem jedną z kilkunastu czarnych bluz oraz takiego samego koloru dresy. Odłożyłem je na łóżko, po czym udałem się na swoją mini-siłownie.
Po ćwiczeniach, jak zwykle poszedłem pod prysznic, jednak wróciłem się jeszcze po ubrania. Wziąłem zimny prysznic, który miał poprawić moje samopoczucie. Ubrałem się i powędrowałem do kuchni, gdzie przygotowałem sobie grzanki. Zjadłem śniadanie i poszedłem umyć zęby. Zmyłem naczynia i poszedłem zadzwonić do mojego psychologa, odebrał niemal od razu.
Jakub- Ma pan może dzisiaj czas?
Psycholog- Dodatkowa sesja? Jeśli zjawisz się za 15minut, to mogę ci poświęcić dzisiaj czas, mam wrażenie, że to ważne.
Jakub- Dobrze, zaraz będę. Do widzenia.
Psycholog- Do widzenia.- rozłączyłem się.
Postanowiłem poinformować Natalie o mojej nieobecności, dlatego zapukałem do drzwi jej pokoju.
Jakub- Wycisz streama.
Natalia- Już.- spojrzała na mnie.
Jakub- Wychodzę do psychologa, jeśli nie wrócę w ciągu dwóch godzin, to poszedłem do psychiatry po receptę na leki. Jeśli nie wrócę w ciągu trzech godzin, to do mnie dzwoń ile wlezie, bo mogę być najebany albo do tego zmierzać.
Natalia- W porządku.
Jakub- Miłego streama.
Natalia- Dziękuję!- krzyknęła, gdy wychodziłem z pokoju.
Zamknąłem za sobą drzwi, ubrałem buty i ruszyłem w kierunku samochodu. Odpaliłem go i pojechałem do gabinetu.
Wysiadłem z auta, zamykając go pilotem. Wszedłem po schodach i otworzyłem drzwi budynku. Wybrałem odpowiednie pomieszczenie i zapukałem. Usłyszałem ciche "proszę", więc wszedłem do środka.
Jakub- Dzień dobry.- usiadłem na fotelu.
Psycholog- Cześć Kuba, co się dzieje?
Cała sesja była dla mnie bardzo emocjonalna. Zawsze tak przeżywam te, które są po tych snach. Zapoznałem go także z moją aktualną sytuacją, że jest u mnie Natalia. Oczywiście nie skończyło się na samej sesji, musiałem jechać do drugiego gabinetu, w którym pracuje mój psychiatra. Wypisał mi leki, inne niż zwykle. Udałem się do okolicznej apteki, w której zakupiłem produkty z recepty. W końcu mogłem wrócić do domu. Wszedłem do mieszkania i ściągnąłem buty. Poszedłem do siebie, aby nie przeszkadzać Natalii w streamie. Chciałem się zająć czymkolwiek, a więc otworzyłem plik z pracą magisterską. Codziennie robię sobie notatki, pisze kilka zdań. Zacząłem sobie spokojnie grupować wszystko, jednak do pokoju weszła navcia, ówczesniej pukając.
Natalia- I jak?
Jakub- Psychotropy, ale inne niż zwykle. Nie wiem czym się różnią, ale chuj w to. Polać ci?- wskazałem na whisky.
Natalia- Chętnie.
Nalałem do dwóch szklanek whisky, jedną podałem dziewczynie, a z drugiej zacząłem sączyć napój.
Natalia- Daje to coś?
Jakub- Wewnętrznie boli zawsze tak samo, tylko hamuje załamania, furie, napady agresji i ogranicza śmiech pourazowy. W sensie to wszystko, co biorę. Czasem potrzebuję od nich odpocząć, wypłakać się, cokolwiek, wtedy nie biorę nic i kończę z alkoholem.
Natalia- Kurwa współczuję ci, jak ty tak żyjesz?
Jakub- Jakoś leci. Nie chcę zejść jeszcze z tego świata, staram się myśleć, że czeka tu na mnie coś dobrego.
Natalia- Przynajmniej potrafisz myśleć optymistyczne, chociaż taki plus.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, dziewczyna poprosiła mnie o jedną tabletkę. Trochę mnie to rozbiło, przecież dałem jej alkohol. Chcę dla niej dobrze. Zacząłem szukać czegoś, co można spożywać z alkoholem, w końcu mój psychiatra dobrze wie, że to moja jedyna odskocznia. W końcu znalazłem coś, co się nadaje i podałem jej tabletkę. Dziewczyna podziękowała i poszła się umyć. Wróciłem do notatek. Gdy usłyszałem, że dziewczyna już wyszła, wziąłem bieliznę i również poszedłem się myć. Tym razem wziąłem nieco dłuższy, ciepły prysznic. Ubrałem bokserki i poszedłem do sypialni. Wyciągnąłem z szuflady biurka gibona "na czarną godzinę". Po krótkim rozważaniu, odpaliłem go i zaciągnąłem się. Dał mi to, czego tak bardzo potrzebowałem, spokoju ducha. Wszystkie emocje wtedy ze mnie zeszły, a mój umysł został oczyszczony ze wszystkich myśli, zmartwień, poczuć winy. Wspaniałe uczucie. W połowie blanta, do pokoju zapukała moja współlokatorka.
Jakub- Proszę cię, nie wchodzi. To dla twojego dobra.
Natalia- Dlaczego?
Jakub- Nie chce, żebyś się ujarała, a tym bardziej uzależniła.
Natalia- W porządku, a co cię skłoniło do zajarania?
Jakub- To wspaniałe uczucie, które uwalnia mnie od wszystkiego.
Natalia- Tylko nie jaraj więcej, żebyś się nie uzależnił.
Jakub- Dobrze, dobranoc. Śpij dobrze.
Natalia- Dobranoc!- krzyknęła.
Spaliłem jointa i poszedłem otworzyć okno na oścież. Świeże powietrze nieco wywietrzyło pokój, jednak nie na długo, ponieważ poczułem nagłą potrzebę zapalenia normalnego papierosa. Wziąłem z szafki zapalniczkę i szlugi, po czym odpaliłem pierwszego. Niestety nie ostatniego, wypaliłem pół paczki, ponieważ akurat tylko tyle było. Odłożyłem przedmioty na szafkę nocną i po prostu zasnąłem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top