"-To parzy!... i dobrze"

Krople wrzątku ześlizgują się po nagim ciele pozostawiając jedynie wyparzone plamy. Dziesiątki strumieni pod ciśnieniem zatykają uszy, szum bujny w nie wpuszczając. Wypala wrzątek pokusy, wypala brudy spływające po błękitnych kafelkach. Lecz nie wypali czynów, tych o których tak pragniemy zapomnieć. Po co zmywać z siebie strupy skoro zostaną przeciągnięte rozgrzanym nożem blizny. Ale bez nich, ból nie będzie miał czego wypalać, nie będzie o czym wówczas przypominać. Uczmy się na błędach, niestety swoich.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top