(Polecam zdjęcie w mediach, bo świetnie oddaje atmosferę tego cytatu)

"A co to znaczy, że coś wypada? Gdyby ludzie się umówili, że wypada nosić twaróg na głowie, nosiłabyś?"

~Alicja w Krainie Czarów

Przyznać się, który to mówił - Kot czy Kapelusznik?
Stawiam na tego drugiego. Chociaż...

Właściwie, to nawet nie pamiętam co się konkretnie działo w tej bajce, a jednak trochę dzisiaj poopowiadam.

Rzeczywiście to, co wypada jest tylko znakiem umownym w określonych grupach ludzi.

Jeżeli według kogoś ważnego "wypada" rzucić się do ogniska, skoczyłby ktoś?
Pewnie nie, ale wtedy i tak wrzuciliby siłą...

W każdym bądź razie wypadać, to według mnie można z samolotu, kiedy ktoś kogoś wypchnie.

Ale są pewne normy, np. moralne, których należy się trzymać.

Przypomniało mi się też słuchowisko na kasetę o Alicji w Krainie Czarów, w którym jedyne co pamiętam, to piosenka, coś tam o sensie... chyba Kot ją śpiewał.
Kojarzy ktoś jeszcze takie starocie?

No dobra. Jestem ciekawa, co wy myślicie o tym całym cytacie.

Jak byście go zinterpretowali? I zgadzacie się z nim czy według was wypada 'wypadać'? ;)