Prolog

- Wskakuj do samochodu - mruknęła Rodzicielka.

- ‎Chwileczkę! - krzyknęłam w stronę mojej matki, która machnęła przytakując głową.

Ustałam przed drzwiami mojego domu. Mojego dawnego miejsca wychowania, będzie mi brakowało. Tyle wspomnień, aż łezka się w oku kręci.

- Wsiadaj, bo pojadę bez ciebie! - poganiała mnie mamusia.

Westchnęłam i zrobiłam to czego chciała. Wsiadłam do samochodu.

- Tata będzie o nas pamiętał? - wydukałam z nadzieją.

- ‎Będzie - wymruczała i ruszyła samochodem.

Przez to, że odszedł, cierpię jak opętana. Niby tego nie widać, ale brakuje mi męskiej ręki w życiu.

Chciałabym, żeby mógł być obok mnie. Przytulić czy pocałować.

Oparłam głowę o szybę.

Tato, wróć. Proszę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top