53.

Wracam do pokoju, oddychając z trudem. Serce bije mi jak nienormalne, to przecież niemożliwe... Przecież biorę tabletki, nie mogę być w ciąży! Może to tylko problemy z hormonami i przez to nie miałam miesiączki?

Gorączkowo rozmyślam o tym, kiedy mogliśmy wpaść. Raczej nie zapominam o wzięciu tabletki, ale teraz nie pamiętam dokładnie, czy nie pominęłam jakiejś dawki. Moje oczy wypełniają się łzami. Dlaczego teraz, kiedy moje życie jest w rozsypce?

- Shai, co ci jest? - Pyta Tanner, patrząc na mnie ze zdziwieniem.

- Poproś mamę, żeby kupiła mi test ciążowy - odpowiadam, a mój brat wytrzeszcza oczy, gapiąc się na mój brzuch.

- Jesteś w ciąży?!

- No chyba, żeby się dowiedzieć, potrzebuję testu! - Warczę, coraz bardziej zdenerwowana.

- Dobra, nie gryź, zaraz jej powiem!

Wychodzi, a ja rzucam się na łóżko z płaczem. W innej sytuacji cieszyłbym się na wieść o ciąży, ale nie teraz, gdy rozstaliśmy się z Theo.

***

- I co?! - Mama i Tanner na zmianę pukają do drzwi łazienki.

Czekam na wynik, wpatrując się w test niespokojnie. Co ja zrobię, jeśli będę w ciąży? Nigdy nie myślałam o tym, że zostanę samotną matką. Chciałam mieć normalną rodzinę, pełną, żeby moje dziecko wychowywało się ze swoim ojcem. Wygląda na to, że zapewnię mu podobną przyszłość jaką mam ja.

Na teście pojawia się napis ciąża.

Będę mamą.

Teraz, gdy stało się to jasne, jestem jeszcze bardziej przerażona. Jak ja sobie z tym poradzę? Czy powiem Theo o dziecku? Za dwa tygodnie wracamy na plan nakręcić drugą część Wiernej. Zdjęcia potrwają tylko półtorej miesiąca, ale będę musiała poinformować reżysera, że jestem w ciąży. Na szczęście jeszcze nie będzie trzeba jej ukrywać, bo to dopiero początek... Kate Winslet, która grała Jeanine w Niezgodnej i Zbuntowanej, podczas kręcenia pierwszej części była w ciąży i musieliśmy być ostrożni.

Wychodzę z łazienki, a mama i Tanner patrzą na mnie wyczekująco.

- Jestem w ciąży - mówię i wtulam się w mamę, wybuchając płaczem.

- Będę babcią! O rany! - Wola mama i całuje mnie w czoło. - Kochanie, nie płacz. Wszystko się ułoży, musisz teraz zadzwonić do Theo.

- Nie! - Odrywam się od niej gwałtownie. - I wy też mu nie mówcie!

- Ale on musi się dowiedzieć, że będzie ojcem - mama patrzy na mnie spod zmarszczonych brwi.

- Muszę się nad tym zastanowić. Nie chcę, żeby czuł się do czegoś zmuszony...

- Cokolwiek postanowisz, jesteśmy z tobą - mówi Tanner, obejmując mnie. - Możesz na nas liczyć, pomożemy ci ze wszystkim. Twojemu dziecku nigdy niczego nie zabraknie.

Mama dotyka mojego brzucha ze wzruszeniem.

- Mimo wszystko, uważam, że Theo powinien wiedzieć - upiera się, a ja zaczynam się denerwować.

- Zdradził mnie! Wybrał ją, a nie mnie, czy to dziecko! Nie jestem mu nic winna! Co, mam do niego teraz zadzwonić i co mu powiem? „Nadal nie chcę cię znać, a tak w ogóle to jestem w ciąży i będziemy mieli dziecko"?!

- Wiem, że ci ciężko, ale dobrze się nad tym zastanów. Sama wiesz, jak to jest bez ojca.

- No właśnie! Żyję, jestem cała i zdrowa. Mojemu dziecku niczego nie zabraknie, dopilnuję, żeby wyrosło na człowieka o dobrym sercu - rzucam ostatnie spojrzenie na moją rodzinę i wychodzę, biegnąc do swojego pokoju.

Będzie ciężko.
Ale dam sobie radę.
Wierzę w to.

CDN.

Miłego 😏💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top