26.

• Shailene •

Wsiadam do auta z Zackiem i myślę o Theo. Wyglądał na zdenerwowanego i zazdrosnego... Ale ja w przeciwieństwie do niego nie mam ochoty na skoki w bok z kimś innym niż mój mąż. Zac jest przystojny i naprawdę kochany, ale nie poszłabym z nim do łóżka, bo nie mogę powstrzymać swoich zapędów.

Wiem, że czeka mnie trudna rozmowa z Theo. Nie przyłapałam go na gorącym uczynku, wiem tylko że Victoria była u niego w pokoju i odebrała jego telefon. Ale co tam robiła, podczas gdy on brał prysznic? Widziałam ich zdjęcia w gazecie, wyglądali jakby czuli się idealnie w swoim towarzystwie. Może gdyby Theo nie zdradził mnie z Ruth, to wiedziałabym, że mogę mu bezgranicznie ufać. Bo tak rzeczywiście było przedtem, zanim zrobił to co zrobił...

Victoria Richardson jest bardzo ładna, tak jak Ruth... Theo otaczają kobiety z takim wyglądem, że nabieram kompleksów. Czasami zastanawiam się, co on ze mną robi, skoro może mieć każdą. Dlaczego wybrał właśnie mnie? A co jeśli pewnego dnia stwierdzi, że zasługuje na kogoś lepszego niż ja?

Staram się być dla niego jak najlepsza. Przez to często zapominam o sobie, a skupiam się na nim i dziewczynkach. Gdy raz zrobiłam coś dla siebie, zgodziłam się na zagranie w filmie, to Theo się na mnie obraził.

- O czym tak rozmyślasz? - Pyta Zac.

- Ogólnie, o życiu - odpowiadam i otrząsam się z ponurych myśli.

- Między tobą a Theo chyba nie jest za dobrze?

- Dlaczego tak myślisz? - Patrzę na niego ostro.

- Wiesz co, wasze powitanie nie było powitaniem szczęśliwych i kochających się małżonków, którzy nie widzieli się dwa miesiące - zauważa.

- Mamy swoje problemy, ale to nie znaczy, że się nie kochamy.

- Mimo wszystko, widziałem jaki Theo jest o ciebie zazdrosny - śmieje się Zac. - Prawie zmiażdżył mi rękę, jak się mu przedstawiłem.

Staram się ukryć uśmiech.

- A dlaczego się pokłóciliście?

Zaciskam usta, zastanawiając się, czy mogę mu zaufać i się wyżalić. A co mam do stracenia?

Zaczynam opowiadać Zacowi o zdradzie Theo z byłą, o tym, że mu w końcu wybaczyłam i o sytuacji z Victorią.

- Może ściemniała - stwierdza Zac. - Nie mniej, uważam, że powinnaś się zemścić.

- Zemścić? - Powtarzam ze zmarszczonym czołem.

- Wzbudzić w nim zazdrość.

- Nie zdradzę go - mówię stanowczo.

- A kto mówił o zdradzie? - Zac przewraca oczami. - Tylko niewinny flirt, może doceni to co ma.

- Ale ja nie mam kogoś takiego, z kim mogłabym poudawać.

- Jak to nie? Ja mogę się poświecić!

Uśmiecham się do niego. Może to nie jest taki zły pomysł? Niech poczuje się choć raz, tak jak ja. To będzie dla niego dobra nauczka na przyszłość.

- Może masz rację - odpowiadam nieśmiało.

- Oczywiście, że mam. Zawsze.

***

Sesja zajmuje nam dosyć sporo czasu, bo będziemy mieli kilka okładek i później wybiorą jedną. Chciałabym już wrócić do domu, żeby pogadać z Theo... Jednocześnie pamiętam o naszym planie z Zackiem. Nie dopuszczę, żeby doszło między nami do czegoś więcej, tylko trochę z nim poflirtuję.

Zac odwozi mnie do domu. Wyjechaliśmy już z Londynu i zbliżamy się do Oxfordu. Nagle zaczyna dzwonić mój telefon. To Theo.

- Halo?

- Hej, wracasz już do domu?

- Tak, jestem już w Oxfordzie, powinnam być za kilka minut.

- Super, to może przygotuję jakiś obiad - proponuje Theo.

- Okej, wczoraj robiłam zakupy, więc wszystko powinno być... - przerywam, gdy zauważam, że kierowca z naprzeciwka stracił panowanie nad pojazdem i jedzie prosto na nas. - ZAC, UWAŻAJ!

Telefon wypada mi z ręki, czuję gwałtowne szarpnięcie, a później już tylko ciemność.

CDN.

Dobranoc 🌚

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top