Przemek miał wszystko czego potrzebował; dom, kochającą rodzinę, znajomych. Niektórzy oddaliby wszystko, aby być na jego miejscu. Chłopak nie miał nawet chwili spokoju, bo tu trzeba zrobić zakupy, jechać na trening później na mecz, Leon chce się bawić. Pawlicki oddawał się temu wszystkiego w pełni, nawet nie miał czasu, aby wypić w spokoju głupią kawę, bo co chwilę ktoś dzwonił. Kochał to co robił, ale z czasem po prostu zaczeło go to męczyć.

Śmiech dziecka rozniósł się po salonie, kiedy Piotrek obrócił chłopca wokół właśnej osi. Widział to, że jego brat jest już tym zmęczony i chciał mu pomóc, aby chłopak mógł odpocząć. Przemka nie było nawet stać na porządny szczery uśmiech. Nie miał na to siły. Oczy mu się zamykały po nieprzespanej nocy, w której Leon chciał się bawić. Jakby nie mógł poczekać do rana pomyślał Przemek i zaśmiał się pod nosem. Dzieciak nie należał do cierpliwych, musiał dostać wszystko od razu, bo inaczej reagował płaczem.

- Idę się przejść - powiedział Przemek do brata.

- Nie wróć za późno - odpowiedział Piotrek - chodź młody obejrzymy bajkę - szepnął do Leona.

- Okej - mruknął Przemek pod nosem i wyszedł z domu.

Mroźne powietrze uderzyło w jego twarz, powodując delikatne szczypanie oczu. Chłopak potarł dłonie, aby trochę je rozgrzać i włożył je do kieszeni kurtki. Szedł do bardzo dobrze znanego mu miejsca, a towarzyszył mu przy tym dźwięk skrzypiącego śniegu. Dotarł na miejsce i usiadł na małym pomoście tak, żeby nogi mu zwisały nad lodem. Nie pamiętał, kiedy ostatnio miał czas, aby tutaj przyjść i odpocząć od tego wszystkiego. Takiej ciszy i spokoju, które tutaj panowały nie miał od dawna; Leon wprowadzał chaos w jego życiu.
Odkąd urodził się chłopiec, życie Przemka zmieniło się o 180 stopni. Musiał stać się bardziej odpowiedzialny, co na początku sprawiało mu wiele problemów. Myślał, że nie da rady; sądził, że nie jest gotowy na bycie tatą.

Zimowe słońce wyszło wtedy, kiedy zadzwonił telefon Przemka.

- Halo? - zapytał chłopak.

- Zabieram Leona do siebie, żebyście mogli odpocząć - powedział Piotrek i nie czekając na odpowiedź rozłączył się.

Przemek schował telefon i odetchnął z ulgą. Nareszcie będzie miał czas dla siebie.

•••
Który shot podobał wam się najbardziej? Z Danielem, Martinem, Grześkiem czy może Przemkiem?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top