Wyzwanko, ale to moje wykonanie zadania

No to ten, postanowiłam się nie ograniczać, więc wybrałam trzy moim zdaniem najbardziej kontrastujące ze sobą osobowości ze "Szkarłatnookiej", czyli kolejno Izefila, Żabę i Karwidię

Enjoy


1) Izefil

 Kim chciałbyś być?

– Ja... z pewnością pragnę być kimś lepszym niż kiedyś. Nie chcę już nigdy uciekać ani czuć się tchórzem. Będę walczył! Choćby nawet do utraty tchu. Muszę walczyć, zwłaszcza teraz, gdy mam dla kogo żyć. I mam nadzieję, że obecnie nie jestem aż takim tchórzem. Musiałbym spytać Karwidię, bo ona jest ze mną najzupełniej szczera i wie, kim byłem wcześniej.

 Jak wspominasz swoje dzieciństwo?

– Dzieciństwo? Nie patrzę tak daleko za siebie. Prawdę mówiąc, nie pamiętam niczego. Nie znam go. To tylko nic nie znaczący okres, który przeminął na rzecz wspanialszego jutra z jeszcze wspanialszymi ludźmi!

 Kogo cenisz w swoim życiu najbardziej?

– Zgaduję, że zainteresowała cię Karwidia. Nie ukrywam, kocham ją i nie znam wspanialszej kobiety na tym świecie. Uratowała mnie. Być może jedynie Rozalia mogłaby jej dorównać. To dzięki niej z ulgą przeżywamy kolejne dni, nie martwiąc się o to, co będzie.

 Jak widzisz przyszłość?

– Przyszłość jest piękna. Zestarzeję się zwyczajnie wraz z Karwidią i swoimi przyjaciółmi. To długie i spokojne życie pełne miłości, w którym nie trzeba o niczym marzyć, a ostatecznym celem jest dostosowanie siebie tak, by ukochana osoba mogła cię kochać z dnia na dzień coraz bardziej.

 Co chciałbyś w sobie zmienić?

 Nie powiem, że nic, lecz nie wiem, jakiej odpowiedzi powinienem udzielić. Zmieniłem się niewyobrażalnie od czasu, gdy poznałem Karwidię. To ona udowodniła mi, że w ogóle mogę się zmienić. Pokazała mi też podróże, a kiedy mieszka się w innym miejscu niż dotychczas, nie sposób być tym samym człowiekiem.

 Gdzie czujesz się najbezpieczniej?

– W karczmie. W naszym pokoiku nad salą dla gości, w której pracujemy. Czasem bywa głośno, ale wszyscy są naprawdę sympatyczni. Nawet Olgierd.

 Czy dobrze sypiasz?

– Jeśli chodzi o zgiełk, nie przeszkadza mi on. Jednak od niedawna nawiedza mnie we snach dziwna zjawa, która skutecznie zabrania zmrużenia powiek. Okropnie to męczące.

 Co najbardziej irytuje cię w otaczającym cię świecie?

– Och, świat nie jest irytujący!

 Jak wyobrażasz sobie swoją śmierć?

 Przepraszam, nie podoba ci się ta radosna rozmowa? Czemu pytasz o coś tak okropnego? Śmierć widzę jako coś bolesnego, ale na szczęście zupełnie odległego. Nie powiem ci wiele na ten temat. Możesz zadać inne pytanie. Niech to będzie coś nieoczywistego!

 Jaką najdziwniejszą rzecz miałeś w ustach?

– Rzeczywiście, zaskoczyłeś mnie! Odpowiedź może cię jednak nie ucieszyć, bo póki co do ust wkładałem wyłącznie jedzenie i ewentualnie kiedyś pierś rodzicielki, hahaha!



2) Żaba

 Kim chciałbyś być?

– Dobre pytanie, ale wolałbym najpierw wiedzieć, kim JESTEM. Albo przynajmniej czuć się wolnym człowiekiem, jakim powinienem być, a nie śmieciem i marionetką w dłoniach jakiegoś powalonego boga. Dlaczego moje życie nigdy nie może być normalne...

– Jak wspominasz swoje dzieciństwo?

– Ha! Naprawdę, zabawny żart. Wiesz, z czym ja się muszę mierzyć? Tu nie ma dzieciństwa. Ani dobrego, ani złego. Wszystko jest kłamstwem.

 Kogo cenisz w swoim życiu najbardziej?

– Tak, bo po coś trzeba żyć... Masz rację, gdyby nie było kogoś takiego, pewnie byś teraz ze mną nie gadał. Lepiej jednak, żebym nic nie mówił wprost. To może się źle skończyć.

 Jak widzisz przyszłość?

– Niezbyt kolorowo. Nie wiem, jakiej odpowiedzi się spodziewałeś. Próbuję ze Żmiją zakończyć ten koszmar, lecz nie udało się do tej pory i naprawdę zaczynam powoli tracić nadzieję.

– Co chciałbyś w sobie zmienić?

– W świecie nic nie mogę zmienić, więc może w sobie, tak? Ciekawa logika. Myślisz, że to miałoby jakiekolwiek znaczenie w tej sytuacji? Nie miałoby. Dopóki Ona obserwuje wszystko i widzi mnie bez przerwy, mogę co najwyżej pogłębiać swoją nienawiść do Niej oraz stawać się mniej podatny na Jej gierki.

 Gdzie czujesz się najbezpieczniej?

– Niby nigdzie, ale... Gdy się tak zastanawiam, to czuję się bezpiecznie obok Żmii. Martwię się wtedy tylko o jego bezpieczeństwo. Ona wykorzystuje to i może chcieć go skrzywdzić.

– Czy dobrze sypiasz?

– Nie mogę normalnie żyć. Jak miałbym dobrze spać?!

 Co najbardziej irytuje cię w otaczającym cię świecie?

– Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! Mówię o tym bez przerwy – ONA. To zło wcielone. A dobrze spać mógłbym chyba dopiero po śmierci, na którą by mi nie pozwoliła.

 Jak wyobrażasz sobie swoją śmierć?

– Zastanawiałem się nad tym kilka razy. Wydaje mi się, że po prostu zostanę kiedyś zmuszony do tego, by się samemu zabić. Zrobię to, jeśli Ona odważy się zabrać mi Żmiję, ewentualnie razem z nim podejmę taką decyzję. Tak czy siak trzeba będzie przerwać ten cyrk.

 Jaką najdziwniejszą rzecz miałeś w ustach?

– Jesteś bardzo dziwnym rozmówcą. Pewnie sztucznym jak cały ten syf dookoła. I wiesz co? Nie odpowiem ci na to pytanie. Nie jest ci to do niczego potrzebne.



3) Karwidia

 Kim chciałabyś być?

– A nie wiem, nie myślałam nad tym. W sumie mało mnie to obchodzi, wiesz. Będę sobą, zawsze tą samą Karwidią.

 Jak wspominasz swoje dzieciństwo?

 No jak każdy w tym wieku. Było i minęło, nie zamierzam się nad tym specjalnie rozwodzić. Masz jakieś lepsze tematy?

 Kogo cenisz w swoim życiu najbardziej?

– Ty dalej o jednym! Nudny jesteś, same górnolotne smęty. Jak Izefil. W życiu najbardziej trzeba cenić siebie, kochany.

– Jak widzisz przyszłość?

– Oby to było coś ciekawszego niż teraz. Na razie nic się nie dzieje i gdyby nie klienci karczmy, pewnie bym się wynudziła. Fajnie, że już się nie muszę walać po lasach, ale przydałby się jakiś dreszczyk w życiu. Jeszcze namówię Izefila na jakieś śmieszne wyprawy.

– Co chciałabyś w sobie zmienić?

– Nie mam pojęcia. Czemu miałabym chcieć coś w sobie zmieniać? Mój urok osobisty najwyraźniej działa, skoro ludzie tak chętnie przychodzą do Olgierda, haha! Dlatego właściwie nie najgorzej się tu trzymam.

 Gdzie czujesz się najbezpieczniej?

– Ja się wszędzie dobrze czuję. Trzeba umieć się dostosować. Lub inaczej, głupio to ujęłam. Trzeba umieć dostosować świat do siebie.

 Czy dobrze sypiasz?

– To znaczy? Że powinnam źle spać z takim podejściem? Ej, wyczuwam, że chyba mi zazdrościsz. Wiem, nie każdy tak potrafi, więc nie ma się czego wstydzić.

 Co najbardziej irytuje cię w otaczającym cię świecie?

 Izefil. Pierwszy mi przyszedł teraz do głowy, bo jest naprawdę cholernie wnerwiający. Trudno go do siebie zupełnie dostosować i bez przerwy coś smęci. Cóż, istnieją rzeczy niezmienne.

 Jak wyobrażasz sobie swoją śmierć?

– Chciałabym, żeby to było w czasie jakiejś chorej, epickiej akcji. O tak! To musi być coś wielkiego i pamiętnego. A teraz możesz zadać kolejne swoje durne pytanie. No, dalej.

 Jaką najdziwniejszą rzecz miałaś w ustach?

– Weź, prawie się oplułam! To sugestia? Odpowiadając: kutasa. Ale ciebie nie obsłużę nawet za hajs, bo jestem, powiedzmy, w związku.






































Do uskoro

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top