Rozdział 29

Amy

- Dzisiaj wrócę później mam zebranie u Ellie.

- Ja też dziś nie wrócę zbyt wcześnie.

Weszłam do pracy i od razu skierowałam się do swojego gabinetu. Przejrzałam stertę papierów i wypełniłam kolejne. Zeszłam na dół i zetknąłem ile mamy strojów na pokaz. Strasznie się tym denerwowałam, został nie cały miesiąc. Spokojna przebiegiem spraw wróciłam do siebie, a tam zastałam Katie. Wyrzuciła mi, że nie mam dla niej czasu, ale po chwili złagodniała. Zapytała o Ellie i Nicka. Miałam do siebie żal, że nie miałam dla niej czasu.

Kiedy wyszła nadszedł czas spotkania z klientami. Po tym postanowiłamm napić się kawy. Wyjrzałam za okno. Oparłam się o skórzaną kanapę i wpatrywałam w ulice Los Angeles.

***

Jak się okazało Ellie podciągnęła się w nauce. Byłam z niej cholernie dumna. Na zachętę chciałam coś jej kupić, ale nie wiedziałam co. W końcu jednak zdecydowałam, że prezent dostanie w sobotę.

Na jutro byłam umówiona z Jennifer. Co miało z tego wyniknąć? Czy mnie posłucha? Czy będzie się upierać przy swoim?

***

Zabrałam z firmy kilka segregatorów z dokumentami oraz katalogów. Musiałam zająć się ulotkami i reklamą przedstawiającą pokaz w Nowym Jorku.

Jannifer czekała już na mnie w parku. Powoli zmierzałam w jej stronę. Uśmiechnęła się blado, a ja zapytałam jak jej minął czas od poprzedniego spotkania.

- Moim zdaniem powinnaś zrezygnować z pracy oraz odciąć się od rodziców.

- To niemożliwe.

- Nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz.

- Musiała bym wyjechać.

- Nie chodzi nawet o to. Powoli się od nich oddalaj. Stopniowo, nie od razu.

Zmęczona wróciłam do domu. Nick przygotował kolację i z nią na mnie czekał. Jak się okazało Ellie była z Alex u jakiejś koleżanki organizować przyjęcie urodzinowe. Zjedliśmy i weszliśmy do wanny. Wychodząc z niej owinęłam się ręcznikiem i weszłam do salonu. Zadzwoniłam do El czy pojechać po nią, lecz ona twierdziła, że zostanie u koleżanki. Nie od razu się zgodziłam, ale po dłuższych namowach pozwoliłam jej zostać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top