5. „Wygląda tak olśniewająco"

Od tego czasu Shouto codziennie, od kilku tygodni przychodził do Izuku, zwykle do biblioteki i tam rozmawiali, czasem czytali i ogólnie poznawali lepiej siebie nawzajem.

Todoroki kochał słuchać o życiu Midoriyi, w którym wolność, która dla Shouta była by rajem, dla Izuku była normalnością. Lecz podczas tego jak zielonowłosy opowiadał o swoich nawet prywatniejszych sprawach z przyjaciółmi to Todoroki miał wyrzuty sumienia, że on o niczym prawdziwym ze swojego życia chłopakowi nie mówił. Ale niechciałby, żeby wiedział, że on jest księciem, bo mógłby się czuć nieswojo, a w dodatku po tym wszystkim można było zauważyć, że Midoriya lubi innym pomagać i gdyby dowiedział się o tym w jakiej sytuacji jest Shouto ze swoim ojcem to by na pewno chciał mu pomóc, a tak na prawdę tylko narobiłby sobie problemów.

Już raz złamał sobie rękę po to żeby mu pomóc, więc Todoroki nie chciał, żeby zrobił sobie coś gorszego.

Choć ciekawiła go jedna rzecz, o którą musiał zapytać i postarać się, by nie zdradzić swojej tożsamości.

— Um... Izuku? — na wypowiedzenie jego imienia chłopak podniósł głowę — jak myślisz... jaki będzie następny król?..

— Hm... każdy chyba wie, że obecny król Endeavor nie wypuszcza swojego syna z zamku i pewnie szkoli go na dobrego przywódcę... jednak chodzą plotki, że uczy go, żeby był taki jak on sam... jest wiele opcji, ale mimo wszystko wierzę, że będzie dobrym królem...

— A jaki... według ciebie powinien być król?

— Uważam, że powinien być szczery, opiekuńczy, mądry, powinien umieć dobrze podejmować decyzje i być uczciwy...

Shouto pokiwał lekko głową.

— Zupełnie jak ty — powiedział książe, patrząc się na zielonowłosego.

Na to chłopak zarumienił się i popatrzył się w dół, unikając wzroku Todorokiego.

Słodko wygląda, jak się rumieni, pomyślał Shouto uśmiechając się lekko.

***

— Oh, jest dziesiąta, musze wracać — powiedział Todoroki patrząc się na zegarek.

— Faktycznie... — przyznał Izuku, nie chiał żeby on odchodził, choć wiedział, że i tak w następny dzień znowu go spotka.

Zielonowłosy odprowadził chłopaka do drzwi i się z nim pożegnał. Kiedy odchodził wyglądał tak olśniewająco w lekkim świetle latarni.

Nie myśl tak Izuku!, skarcił się w myślach, po czym zamknął drzwi. Westchnął i ruszył do biblioteki, żeby odłożyć książki, które czytali.

Gdy już to zrobił to wziął książkę dla siebie i zaczął ją czytać. Prawie całą noc siedział w lekturach.

***

Shouto szybko, choć niechętnie wrócił do zamku, starając się nie zostać przez nikogo zauważonym. Z chęcią zostałby u Midoriyi na całą noc, lecz jego ojciec nawet nie wie, że on w ogóle wychodzi, więc co dopiero by było, gdyby zobaczył jak wraca i to jeszcze bardzo późno. Todoroki woli nawet sobie nie wyobrażać co zrobiłby jego ojciec gdyby tak było.

Książę poszedł do swojego pokoju i przebrał się w piżamę. Po chwili usłyszał ciężkie kroki, które robiły się coraz głośniejsze. Shouto pewny, że to Endeavor, więc położył się i udawał, że śpi.

Nie mylił się, chwilę później król wszedł do pokoju, sprawdzając czy jego syn śpi, a potem wyszedł.

Udało mu się, tym razem. Nie wiadomo co będzie potem.

***

Zielonowłosy otworzył zaspane oczy i podniósł głowę z otwartej książki. Tego dnia był strasznie zmęczony.

Poszedł do pokoju, żeby wyłączyć budzik, który, jak ostatnio, zawsze obudził go z tamtego pomieszczenia, po czym postanowił zrobić sobie śniadanie, którym jak zawsze były tosty.

Samotny poranek wcale nie był niczym nowym. Znowu Deku nie miał zamiaru nigdzie w ten dzień wychodzić. Ostatnio, z tego co zauważył, trochę więcej przestępców grasuje na terenie królestwa.

Chłopak położył tosty na stole zaczął je jeść.

Chciałbym, żeby był już wieczór, westchnął Midoriya. Oczywiście wieczorem miał przyjść Todoroki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nagle Deku usłyszał dzwonek do drzwi, więc od razu wstał od stołu i do nich podszedł.

To pewnie Uraraka, znowu będzie próbowała mnie wyciągnąć z domu, pomyślał zielono włosy, lecz kiedy otworzył drzwi nie było w nich Uraraki.

Kiedy Izuku zobaczył te lśniące, spokojne dwukolorowe oczy i powiewającą na wietrze czerwono- białą czuprynę od razu na twarzy pojawił mu się szeroki uśmiech.

__________________________________________________
Ohayo!💗Jak widzicie udało mi się napisać następny rozdział książki!💗Mam nadzieję, że wam się on podoba💗Więc dziś to by było już na tyle!(bo nie umiem pisać opisów xd)💗
Sayonara!💗

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top