3. "Przepraszam..."
Huki i dźwięki kroków zbliżały się, a Uraraka i Midoriya zbliżali się do lasu.
Kiedy już dotarli do pierwszych drzew, od razu zaczęli szybciej biec, skręcać i zakręcać, żeby tylko zgubić złoczyńców. Gdy stwierdzili, że im się to udało to usiedli przy najgrubszym drzewie w okolicy, dając odpocząć zmęczonym kończynom.
Po kilku minutowej przerwie wznowili podróż, przecież powinni wrócić dzisiaj. Reszta drogi, podczas której dwójka przyjaciół ostrożnie i zwinnie poruszała się między drzewami, minęła bezproblemowo.
***
Recovery Girl wyleczyła rękę Izuku i chłopak ze swoją przyjaciółką zaczął wracać do królestwa. Szli między drzewami tak samo ostrożnie jak poprzednio, aż nagle usłyszeli tuż za sobą dźwięki łamanego drewna i różnych rzeczy. Z nimi połączył się dźwięk huku, który zadźwięczał dwójce w uszach. Gdy się odwrócili, nie było za nimi nikogo. Ani niczego, wszystkie drzewa razem z domami, które tam były poleciały w bok.
Oboje zaczęli szybko biec do przodu, wszystko co było tuż za nimi, jakby przez jakiś silny podmuch wiatru wyrywało się z ziemi i leciało w bok. Nie wytrzymaliby tak za długo, w końcu dorwało by też to ich.
Zdając sobie z tego sprawę Midoriya podniósł szybko Urarakę na „księżniczkę" i przygotował się do użycia swojej mocy.
— Trzymaj się — powiedział, a brunetka złapała się go mocno, wtedy Izuku używając One For All pobiegł szybko do przodu i po kilku minutach byli już oni tuż przy bramie.
Zielonowłosy postawił Urarakę na ziemi i weszli przez wrota, ciesząc się, że udało im się wrócić bez żadnych obrażeń. Od razu pokierowali się oni do domu chłopaka.
Nie był to za długi dystans dlatego doszli tam bardzo szybko. Kiedy weszli od razu zobaczyli w salonie Asui która siedziała przy stoliku chowając twarz w dłoniach.
— Hej — przywitała ją Ochaco.
— Przepraszam... nie udało mi się go zatrzymać.. — powiedziała Tsuyu.
— Co? — zdziwił się Midoriya.
— Uciekł — rzekła Asui — zrobił ścianę lodu i zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, uciekł przez okno.
Izuku wszedł do swojego pokoju i zobaczył ogromną ścianę z lodu, która szła przez środek pokoju. Mało kto by sobie z taką poradził.
On musi mieć bardzo dobry quirk, pomyślał Midoriya i wrócił do salonu.
— Nic się nie stało, nie mogliśmy tego przewidzieć — powiedział kładąc rękę na ramieniu Tsu — ale trzeba będzie coś zrobić z tym lodem, bo nie będę miał gdzie spać, a mojego quirku lepiej tutaj nie używać, ponieważ mógłby przy okazji rozwalić więcej niż tylko ten lód.
— Może Kirishima by mógł? — zaproponowała brunetka — zadzwonię do niego.
Podczas gdy Ochaco dzwoniła do Eijiro, Izuku pocieszał Asui.
Czerwonowłosy przyszedł szybko.
— Cześć, um.. ta ściana lodu jest w moim pokoju — powiedział Midoriya, a Kirishima poszedł do powiedzianego wcześniej pomieszczenia.
Kiedy zobaczył co się tam stało powiedział ciche wow. Utwardził sobie rękę i zaczął nią rozwalać lód.
__________________________________________________
Ohayo! ❤️Wiem, że rozdział nie jest najlepszy, ale i tak mam nadzieję, że wam się podoba❤️Jak tym rozdziałem was zanudziłam to następny pewnie będzie ciekawszy, bo mam na niego wenę❤️ Więc na dziś to by było już na tyle!❤️
Sayonara!❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top