Rozdział 10

Alex

Dziś Wstałam naprawdę wcześnie bo o 4 rano. Każdy chodził poddenerwowany no wsumie ja też ich bedzie więcej i do tego to będzie jak narazie największa wojna z moim ojcem a uwierzcie mi było ich naprawdę dużo. Od razu poderwałam się z łóżka budząc przy okazji Aarona który jeszcze nieprzytomnym wzrokiem spojrzał na mnie.

-Wstawaj dziś wojna. -Jak na zawołanie szybko wyszedł z łóżka i podszedł do walizki po wybraniu ciuchów poszedł do łazienki. Ja też podeszłam tylko że do szafy. Wciągnęłam to :

(bez butów i pod tą kurtką jest zwykły biały t-shirt)

Wzięłam rzeczy po drodze biorąc czystą bieliznę i weszłam do łazienki zaraz po tym gdy Aaron z niej wyszedł. Wzięłam szybki prysznic wytarłam się i ubrałam rozczesałam na szybko włosy i umyłam zęby nie będę się malować bo po co skoro idziemy na wojnę? Załatwiłam jeszcze swoje potrzeby fizjologiczne i wyszłam z łazienki. Zeszłam na dół zauwazając że Aarona nie ma w pokoju. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki.

*magiczna zmiana czasu. Na krwawym polu*

Stałam przemieniona na czele wilków a obok mnie mój mate także w postaci wilka. Czekaliśmy na nich. Nie dość że wypowiadają nam wojnę to jeszcze się spóżniają. Naprawdę bezczelność. Troche się boję. Słyszę ich są daleko. No ja nie mogę naprawdę im się spieszy na inną wojnę? bo idą naprawdę szybko (wyczujcie ten sarkazm)

Na moje nieszczęście Pan alfa jestem najleprzy wkroczył na pole a za nim wataha i jest ich owiele więcej niż mówił Matt. Nagle poczulam niewyobrażalne ból zawylam z bólu. Każdy z mojej watahy teraz patrzał na mnie. Ojciec spojrzał na mnie pełnym kpiny i nienawiści spojrzeniem. Byłam wkurzona a ból ustał teraz każdy patrzył na mnie ze strachem i zdziwieniem. Nie miałam pojęcia o co im chodzi.

Aaron czemu każdy tak na mnie patrzy? - zapytałam go bo wydawało mi się to najleprzą opcją.

Twoje futro sie Pali- odpowiedział mi trochę przestraszony a zarazem zdziwiony a po chwili usłyszałam głos ojca

Niemozliwe. To nie może być ona. To napewno nie prawda. Nie! nie! nie!

Szczerze? Nie miałam pojęcia co się dzieje. Nie wiedziałam jakim cudem moje futro się pali i słyszę ojca. Raz gdy podniosła rękę a byłam super wkurzona to zobaczyłam taki mały płomyczek ale myślałam że mj się przewidziało. Wakt miałam częste bóle głowy byłam nerwowa i dziwnie się czułam ale nie mogłam nic z tym zrobić nic mi nie pomagało.

Ale dobra końec rozmyślania wojna jest. Zaeylam dawając znać mojej watasze że mają atakować od razu wszyscy się obudziło z "transu" i tak zaczęła się rzeźń. Ja zabijalam sama albo podpalałam przez moje futro. Wszyscy którzy stanęli mi na drodze byli zabijania lub porostu osłabiani. Biegam do mojego ojca nic mnie nie zatrzymało. Wkońcu zatrzymała się za nim na moje nieszczęście usłyszał mnie. Od wrucil się do mnie i zawarczał ja również.

No proszę nasza mała Alex znów do mnie przyszła już się stęskniłaś? Zapomniałaś jak cie uządziłem miesiąc temu? -Ewidentnie sie ze mnie nabijał.

Dlaczego to robisz -Zapytałam głosem kompletnie wypranym z uczuć.

Ale co? - Odpowidział mi trochę zmieszany.

Jak co? Ty się jeszcze pytasz? Nienawidzisz mnie dlaczego?

Zawsze chciałem syna ale dostałem córke znienawidziłem cię zawsze uważałem cię za słabą i nic nie wartą. I dobrze uważałem-gadał ja napięty ja to wykorzystałam i żuciłam się na niego on. Nieco zdezorientowany spojrzał na mnie i szybko zrzucił. Wyobraziłam sobie jak oplatsją go korzenie a później znajduje się w małej kulce wody. Nie wiem czemu to zrobiłam czułam że nie tylko ogień to mój żywioł. Otworzyłam oczy i co widzę. Zdezorientowanego wilka w kulce wody nakierowałam kulkę na drzewo. Usłyszałam skomlenie kilka się znisczzyla a wilk jeszcze nie wstał. Nie rusza się. Podchodzę i dalej się nie rusza. Podchodzę jeszcze bliżej i dalej nic nachylam się i nagle czuje ból na boku.

On mnie specjalnie tutaj zwabił! Szybko odskoczyłam.ten wstał i się na mnie żucił. Ja uniknełam atak i zrobiłam mu ranę na boku tak jak on mi. Zaskomla)ł. Gdy się odwrocił zamurowało go. A ja nie wiedziałam o co chodzi spojrzałam w dół i zaóważyłam że moje pazury są srebrne...

CDN

*****************************************

Hej hej heloł no to tak mamy częsc wojny w rozdziale 11 będzie się dużo działo. Chcę jeszcze dodać żebyście wbijali do hubibubi5655 pisze fajne książki. Przynajmniej dla mnie noi jest początkujący. Wogule nie wieży w swoje książki dlatego pokażcie mu że jego książki są super. Liczę że zajrzyce do niego. Papatki i do następnego.

Słów = 739

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top