Rozdział 1
Alex
Miałam bardzo fajny sen gdy nagle słyszę to czego nienawidzę.. dźwięk budzika. Pora wstawać. Powolnym ruchem zwlokłam się z łóżka. Poszłam do toalety wykonałam prysznic, umyłam zęby, uczesałam włosy, nie maluję się bo uważam, że jest mi to nie potrzebne. Ubrałam białą bluzę z czarnym wilkiem. Oraz czarne dżinsy. Wyszłam z łazienki popatrzyłam na zegar który znajduje się na ścianie była 7.40 czyli mam jeszcze 20 min do pierwszej lekcji. Do szkoły dojdę w 5 minut. Zeszłam na dół przywitałam się z mamą i tatą. Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu do szkoły.
**W szkole**
Gadałam z moją przyjaciółką Aną gdy nagle poczułam zapach watahy. jakieś nowej watachy odwróciłam się w tamtą stronę. Z tego co zauważyłam to każdy plastik slinił się na widok Alfy. Alfa jest bardzo umięśniony na oko 20 lat nie zaprzecze jest przystojny wyczułam jeszcze 2 bety i 3 omegi. Spojrzałam w jego oczy a on w moje nagle jego tęczówki zmieniły kolor na intensywny fiolet moje chyba tak samo. To oznacza tylko jedno
≈to nasz mate !! ≈-wykrzyczała moja wilczyca
≈ugh miałam być jeszcze wolna≈ odpowiedziałam mojej wilczycy która chciała zawyć ze szczęścia
W jednej chwili usłyszałam głos w mojej glowie
-moja!!!!!!!!!!!!!!!!
Nagle obok mnie pojawił się ten alfa i wzioł mnie za rękę. Już po chwili byłam w niebieskim BMW.
- Jak masz na imię?-zapytał.
- Alex.
- Jestem Jeremi ale mów na mnie Jer. - Powiedział i uśmiechnął się do mnie.
- Dobrze Jer ale gdzie jedziemy.
- Do twojego domu
- To coś ci się pomyliło bo mój dom jest w drugą stronę.
Nagle auto się zatrzymało a moim oczom ukazała się...
************************************************
To Ana:
Słów=268
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top