Rozdział 8

Alex

Wstałam rano przed budzikiem czyli o 6 bo budzik mam ustawiony na 6.30. Wyszłam z mojego cieplutkiego łużeczka. Podeszłam do szafy i wybrałam takie ubrania :

Wzięłam do tego jeszcze czystą bieliznę. I poszłam do łazienki tam wzięłam zimny prysznic który pozwolił mi się rozbudzić. Szybko ubrałam przygotowane ubrania. Uczesałam włosy w luźnego koka i umyłam zęby do tego wszystkiego usta pomalowałam przezroczystą pomadką. Po przygotowaniu się które zajęło mi 30 minut. Wyszłam z łazienki i poszłam do swojego gabinetu tam zaczęłam papierową robotę

**7godzin później**

Właśnie podpisuje ostatni papier i jestem wolna. Sprawdzam godzinę i ze zdziwieniem mogę stwierdzić że jest już 13.30 więc powinnam się przygotować bo alfą przyjeżdża na 15 czy tam o której. Zeszłam jeszcze na dół i zrobiłam sobie kanapkę z nutellą a do tego sok pomarańczowy. Poszłam do swojego pokoju w miedzyczasie jedząc kanapkę. Gdy wkońcu znalazłam się w swoim królestwie czyli pokoju. Podeszłam do szafy i wciągnęłam to:

A do tego takie buciki:


Poszłam do łazienki tam zrobiłam mocny makijaż. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone przebralam się w sukienkę i szpilki. Po czym wyszłam i zobaczyłam godzinę 14.58 szybko wyszłam z pokoju i pognałam do drzwi frontoeych gdy usłyszałam dzwonek.

Witaj aflo-Powidziałam jestem alfą ale co jak co do innych alf szacunek trzeba mieć.

Omego czy mogłabyś pokazać mi alfe. - Ale ja głupia przecież mam zamaskowany zapach.

Oj przepraszam ja jestem alfą. Tylko mam zamaskowany zapach - Wtedy odblokowałam zapach i było czuć ode mnie alfe a nie omege. Wpuscilam ich do środka on zaczoł się rozglądać i gadać

A no dobrze a więc jak wiesz szukam swojej mate. I chyba ją znalazłem.

Tak? - Byłam zdziwiona bo jak na razie z samic z całego stada zna tylko mnie

Tak. - Wtedy nasze spojrzenia się skrzyżowały. Jego oczy przez jakiś czas zmieniły kolor na fioletowy i chyba moje też.

Moja!!! - Wydarl się chyba na cały dom główny. I przyciągnął mnie do siebie.

Ejejeje ale zostanie cię na kilka dni ok?

Okej. - Westchnoł chyba nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Szybko wyrwałam się z jego objęć.

Dobra to chodźcie omegi pokażą wam pokój a alfa śpi że mną bo wiem że inaczej się nie zgodzi. - Ten spojrzał na mnie jak na idiotke pewnie dlatego że nazwałam go alafa no ale sory że nie wiem jak ma na imię.

A dobra już wiem o co ci chodzi Aaron jestem. - Powiedział po chwili ciszy.

Jakiś ty spostrzegawczy. Jestem Alex. Dobra choć pokarze ci nasz pokój a omegi pokażą betą.

Okej to choćmy.-Po tym co powiedział poszliśmy do mojego pokoju wzięłam swoją piżame weszłam do łazienki ktorą zamknęłam aby Aaron nie wszedł tam wzięłam szybki prysznic. Zmyłam makijaż i ubrałam piżame. I wyszłam do pokoju tam zastała Aarona w samych bokserkach rozwalonego na całym łóżku.

Nie za wigodnie ci?

Byłoby wygodniej jakbyś się położyła

Ciekawe jak mam to zrobić jak jesteś rozwalony na całym łóżku?

Wtedy się przesunął tak że mogłam sie położyć. Położyłam się na swojej połowie i po kilku sekundach zasnęłam.

*****************************************
Dziękuję za uwagę. Ten rozdział jest trochę nudny i bardzo kurtki ale napisałam go bardzo późno. Dobra to tyle z mojej strony dowidzenia.

Słów=521

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top