Rozdział 22


Alex pov.

Te 6-5 dni minęło nie ubłaganie szybko. Dlatego teraz jak to w pełnię jestem pobudzona i poddenerwowana. Miałam na sobie białą nawet krótką ale nie za krótką spódniczke biały ktrotki top a do tego białą katane. Wsysdtko że sobą wspułgrało. Więc to mi odpowiadało.

Aarona nie widziałam cały dzień. Gdy Wstałam jego miejsce było już zimne. Nie wiem gdzie był i co robił.

A przez to że nawet nie zwracałam uwagi na godzine. A zrobiłam to dopiero gdy zaczął świecić księżyc.

Leżałam na łóżku w samej bieliźnie i czekałam na mojego mate. Nagle drzwi się otworzyły wszedł on. Spojrzałam na mnie czarnymi oczami a to oznaczało że jego wilk przejął nad nim kontrolę. Aaron zamknął drzwi na klucz.

Podszedł do mnie zawisł nade mną i zaczął zachlannie całować. A już po chwili nie miałam nad sobą kontroli. Aaron zaczoł zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Natknol się na przeszkodę którą był stanik szybko rzerwal go i zaczął jedną pierś zgniatać a drugą całować i ssać. Jęknełam. A raczej moja wilczyca. Czułam się jak w niebie choć tego nie chciałam. Ale tak działa pełnia. Szybko pozbylismy się ubrań i moich i Aarona. Spojrzał na moje wejście i się do niego przyssał. Włożył tam język. Na co głośno jęknełam. Zaczoł nim ruszać. Po krótkim czasie wyjąl go i wszedł we mnie... Dalej się domyślacie co tam się działo.

- Aaron do-chodzę- Powiedziałam w tym samym czasie co doszłam. A chwilę po mnie Aaron. Widziwłams kropelki potu na jego czole.

- Jeszcze? - Zapytał a ja przytaknełam. Kochalismy się dosc długo . Po chyba 5.00 zasnelismy.

Gdy się obudziłam następnego ranka szystki mnie bolało. Na początku nie wiedziałam czemu ale jak spojrzałam na swoje nagie cialo to wszystkie wspomnienia wrucily. Niby się cieszyła ale niby nie. Wiediałam jedno. W ciąży nie będę. Byłam nie wyspana. Więc poszłam spać dalej. Bo była dopiero 7.00 więc miałam czas. Zasnęłam naprawdę szybko. Więc już po 5 minutach smilam o tym jak jezdze na pegszie a obok mnie Aaron na jednorozcu.

*****************************************

I tak się skończyła nasza pełnia. To już 22 rozdział. Cieszycie się? Ja trochę nie. Bo
Wiecie im więcej rozdziałów tym bliżej końca. Więc no.... Dobra to wszystko pamiętajcie że komentarze i gwiazdki mole widziane. Chciałem jeszcze powiedzieć że nie czuję się z tego rozdzialu dumna. Jakiś taki sztywny mi się wydaje. Nei opisywałam tego co tam się działo bo gdy próbowałam to kompletnie źle mi to wychodziło. Więc no możecie sobie wyobrażać co tam się działo.

Słów =386

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top