9 XII

Minęły lato i jesień
Jak nieskończony luty
Myślałam, że jakoś prześpię
Wciąż ze mną te smętne nuty

Wiosna się w cień ubrała
I ciągnął się tak do grudnia
Z tobą Wigilli dziś chciałam
Nie chciałam tamtego południa

Bez ciebie wieszam światełka
Bez ciebie dziś sklejam pierogi
W środku mi wszystko pęka
A w sercu mróz wciąż mam srogi

Pobrać się chciałam w święta
Plany mieliśmy na starość
Dlaczego to wszystko pamiętam?
Czemu to kradnie mi radość?

Okrutne było to życie
Nie mogłam nic już z tym zrobić
Szykuję puste nakrycie
Za ciebie będę się modlić

Rodzina zaśpiewa kolędę
A we mnie zamilknie głos
Bo myśleć o tobie będę
I jak nas rozdzielił los

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top