5 XII

Jeśli ktokolwiek zostanie sam
To niech nie będzie to w święta
Po to stworzony ten roku czas
By każdy o każdym pamiętał

Niech nikt nie patrzy gdzieś w okno
Z tęsknotą za ciepłem dłoni
Niech ani razu nie zaszkli się oko
Moknąc w żałości toni

Każdy cały czas na głos mówi
"Samotnym trzeba pomagać"
Bo przecież nikt ani trochę nie lubi
Sam się z cierpieniem zmagać

Odwiedźmy wtedy starszego człowieka
Zmówmy za niego modlitwę
On tu tak długo na nas wciąż czekał
Toczył ze smutkiem swą bitwę

Dlatego teraz ja obok ciebie
Siedzę i patrzę, jak w obraz
Z tobą się, babciu, czuję, jak w niebie
Każda chwila z tobą jest dobra

Gdy tak pięknie mi znów opowiadasz
O świętach pięćdziesiąt lat temu
O takiej pięknej jemiole powiadasz
Gdy ktoś radość dał sercu twemu

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top