Zagubienie 🌟

Czemu ni słowa nie rzekłaś, mamo,
Wonią sekretów może zwiedziona,
Że cię poddano złym rytuałom
I wciąż cudactwo okrutnie woła?

Jakim to prawem taisz przed córą
Moce dziwaczne, nieokiełznane?
Co szarpie nagle matczyną skórą,
Kiedy się stajesz ze snu koszmarem?

Gdzie się uśmiechasz za moim wzrokiem
Jako obrazy marne w przestrzeni?
Jesteś tą muchą? Dziewczynką z kokiem?!
Pokaż się, powiedz, też chcę się zmienić!

Tak tylko trąci ktoś, wytknie palcem
Niby w jawnym przeciwieństwie raju,
A ja strudzona w ulicznej walce...
Czemu nie widziałam cię w tramwaju?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top