❤47❤
Gdy zaczynacie jeść ja kończę
Rozmawiacie a ja się wycofuje
Idę po cichu na górę
Na palcach skradam się
Abyście mnie nie zauważyli abyście nigdy nie dowiedzieli się że istnieje że kiedyś żyłam.
Nie chcę abyście wiedzieli kim jestem kim się przez was się stałam
kim chciałam być
i dlaczego to się nie udało.
Idę na górę
Po schodach do pokoju, do łazienki do koleżanki mojej najlepszej
Gdyby to nie był grzech...
Ojjjj gdyby to nie był grzech...
By mnie tu nie było.
Więc idę po cichu do łazienki a potem to mojego kącika
Tam włączam keyboard
I gram
Gram jak najwięcej jak najdłużej
Aby zapomnieć o smutkach
Bo to muzyka pozwala żyć istnieć nadal.
Kurde ale ja mam słabą pamięć miałam Wene wzięłam telefon i zapomniałam ale musiałam to napisać. I jak??
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top