Szkatułka

Pozbieram swoje łzy
zamknę w szkatułce
poczołgam się do spokoju
i położę ją na półce

Zamknę oczy
i postękam
bo życie to ciągła męka

Tylko biec i biec
A gdzie mój klucz?
Gdzie lina gdzie łódź?

Gdzie ten blask!
Gdzie iskierka?
Która pomogła trwać
patrzeć na rozpuste!

Czy naprawdę trzeba
to wszystko skrywać?
Może otworze całe serce

Wszystkie skrzynie
ciężkie kufry pełne łez!

One rdzewieją,
a i bez nich świat straszny

Rozleje je na papier
może zakwitną na nich róże

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top