52. Lato
Znów jest lato.
Piękny okres.
W marzeniach się zatop.
Niech nie liczy się żaden kompleks.
Weź głęboki oddech.
Patrz z uśmiechem.
Ten dzień doceń.
Niech ogrzeją cię promienie.
Wskocz do wody.
Możesz wszystko.
Nie przejmuj się parzeniem tych pokrzyw.
Patrz w horyzont.
Patrz z uśmiechem.
Przecież mamy lato.
Powiedzcie, co czujecie.
Niech poczuje to każdy atom.
Ta chwila jest ważna.
Wszystko wokół nie.
Niech nie liczy się, co miałeś w planach.
Niech liczy się tylko ten dzień.
Połóż się na piasku.
I podziwiaj świat.
Poczuj powiew wiatru.
Niech nie poleci ci łza.
Po co ona.
Trzeba czuć radość.
Odwiedź kolejny lokal.
W końcu jest lato.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top