50. Cisza
Nastała cisza.
W końcu.
Zaczynam czuć ten klimat.
Pomyśleć, że wszystko zaczęło się od orków.
Dzisiaj już chyba nie czuję tego klimatu.
Choć czasem bym chciał wrócić z tym.
Tylko się nie pytaj, czy jestem zadowolony z tego przerwanego wywiadu.
Na oczekuj na kolejne, już raczej naszły kresy.
Po co mam robić kolejne.
Przecież robiłem to, jak nikt tego nie robił.
Dzisiaj skupiam się na tej postaci, na poecie.
Ja znów pewnie wymyślę coś nowego, ty się tylko będziesz nad tym dwoił.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top