Trumna

Układam się wygodnie w grobie.
Na twoją twarz patrzę sobie.

Moje serce krwawi.
Szatan wbił tam dużo noży.
Ból boli więc w trumnie leżę.

Może odpocznę może nie.
Jak narazie czuję się źle.

Układam się wygodnie w grobie.
Na twoją twarz patrzę sobie.

Mam wizję z trumny wychodzę.
Po świecie bez celu chodzę.
Patrzę na swe życie.
"Jest źle" stwierdzam w skrycie.

Lecz nie leżę,  a wstaje.
Zwiedzam dalej życia kraje.

Układam się wygodnie w grobie.
Na twoją twarz patrzę sobie.

Wizja się kończy,  otwieram oczy,
a tu koło grobu Jehowa kroczy.

Uśmiecha się i podaje mi rękę
jako na powstania zachętę.
Mówi do mnie szeptem szczodrze :
"Jest źle, ale kiedyś będzie dobrze".

I tak o to jestem tutaj.
Dzięki niemu nie umarłam do końca.
Nauczył mnie jednego.

Jeśli dzieje się coś złego
to próba na to czy
zdołam dojść do czasu dobrego.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Heja skarby
Mam nadzieję że się trzymacie 😘.
Jak to mówią nadzieja matką głupich lecz warto ją mieć.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top