Święta

Nie chodzi w nie o porządki, kiedy mama krzyczy, że nie zdąży umyć okien, nie wspominając już o ugotowaniu uroczystego obiadu. Chodzi o pomoc, którą mogą ofiarować jej bliscy, żeby święta nie trwały tylko te dwa dni.
Nie chodzi w nie o prezenty, na które wydajemy za dużo i robimy je na odczepnego, kupując kartkę podarunkową, bo tak jest łatwiej. Chodzi o pamięć, o bliskość, o bezsłowne "pamiętam o Tobie".
Nie chodzi o składanie życzeń, które co roku wyglądają tak samo i na które odpowiada się "Nawzajem". Chodzi o relację z innymi, o życzenie lepszego życia, o którym każdy z nas marzy.
Nie chodzi o piękne kartki wysyłane pocztą, w których są litery bez duszy. Chodzi o tradycję, o brak technologii w prostym geście.
Nie chodzi o kłótnie przy wspólnym stole, jedzenie i picie, którego zawsze jest za dużo. Chodzi o czas, który możemy spędzić razem, a którego nie umiemy docenić.
Nie chodzi o długie godziny przygotowań, żeby wszystko było idealne. Chodzi o możliwość spędzenia czasu podczas zwykłych, codziennych czynności, które zbliżają.
Zapominamy tak często, że w święta nie chodzi o rzeczy, religię czy prezenty.  Chodzi o czas, ludzi i pamięć. Nauczymy się wreszcie doceniać to, co wydaje mam się stałe i wieczne. Święta to okazja do tego by powiedzieć "cieszę się, że Cię widzę" zamiast "znowu muszę wydać pieniądze na prezenty".

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top