"Czuję się momentami jak..."
Czuję się momentami jak w pustej dziurze
Pełno myśli w mej chmurze
Nie wiem co dokładnie czuję
Nie wiem co mnie rujnuje
Pusta dziura, cztery ściany...
Ludzie na zewnątrz to niestety nie bociany
Nie odlecą od tak, nie rozpłyną
Mnie dręczą ludzkie istoty,
Łącznie z rutyną.
Kiedy odejdzie czas miernoty?
Kiedy w końcu wróci wszystko do normy?
Już nieodwracalnej formy?
Maseczki jak turbany, gorzej- nikab
COVID-19 zepsuł plany,
Kolejny rok-2021 nie jest banalny.
Wszystko się krzyżuje,
Zamiast wiosny-zima króluje.
Ciągłe zmęczenie, senność
Rychłe dni, rutyna to już codzienność
Cały czas w czterech ścianach
Niestety, to teraz konieczność
Obostrzenia, fale i szczepionki
Mam tego serdecznie dość.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top