#5 Zerwanie
Perspektywa Jurija
........................................................
Po wyznaniu Otabkowi miłości nie miałem odwagi spojrzeć w oczy Jurij.
Poszedłem do Yuuriegi i Vicora, żeby
się wygadać i spytać o radę.
W domu Vicora i Yuuriego
-Co mam teraz zrobić???- spytałem, gdy opowiedziałem im o wszystkim.
-Jurij, nie możesz okłamywać, ani Juriji, ani Otabka.
-Yuuri ma rację, powiedz im wszystko- odpowiedział Victor.
-Chcę, ale się boję, jak zareagują.
Otabek powiedział mi, że mnie kocha, ale nie wiem czy to nie było po prostu pod wpływem emocji- gdy pomyślałem, że Otabek nie mówił tego z serca popłakałem się. Nie mogłem sobie tego wyobrazić. Dwa tak ważne dla mnie słowa mogły być wypowiedziane od tak pod wpływem emocji???
Obaj mnie pocieszali, chociaż pewnie wiedzieli, że to nic nie da.
Nie byłem pewien jak zareaguje Jurija w końcu byłem z nią 3 lata. Tak samo nie wiem jak zareaguje Otabek. Boję się spotkania z nimi. Boję się, że Otabek mnie odrzuci. Boję się... jego miłości.
Perspektywa Otabka
..........................................................
Czy to sen on mnie kocha??? To nie jest możliwe. Nasza dwójka nie widziała się kilka lat, a teraz, mimo że jeden ma dziewczynę, zostają kochankami??? Przecież podczas tych 4 lat miałem kilka osób, ale to nie było to samo. Mam nadzieję, że Jurij nie będzie myślał, że powiedziałem to tak jakoś. Przecież ja go naprawdę kocham.
Perspektywa Jurija
..........................................................
Przechodziłem przez pasy. Szedłem do Jurji. Byłem rozkojarzony i nie zauważyłem nadjeżdżającego samochodu. Usłyszałem tylko słowa Otabka:
-Jurij, uważaj!!!
Time skip
Obudziłem się w szpitalu wszystko mnie bolało. Obok mojego łóżka, oparty na moich nogach spał Otabek. Musiałem tu leżeć kilka dni. Nagle poczułem na sobie te czekoladowe oczy.
-Jurij, jak się czujesz?- iskry szczęścia zajaśniały w jego oczach.
-Jest... Dobrze- odpowiedziałem.
W tym momencie wszedł lekarz.
-Panie doktorze co z nim?
-Jak na to co przeżył to jego obrażenia są bardzo delikatne. Jednak będzie musiał zostać tutaj jeszcze tydzień.
-Dziękuję- po moich słowach lekarz odszedł.
-Jurji czeka na ciebie Jurija.
-Poproś ją.
-Naprawdę?
-Tak!
Otabek jeszcze raz spojrzał na mnie pytająco i poszedł ja zawołać.
"Teraz albo nigdy"
-Jurij! - krzyknęła.
-Jurija musimy porozmawiać.
-O co chodzi?
-Ja... ja... Zrywam z tobą. Zakochałem się w innej wyjątkowej osobie i nie potrafię już dłużej okłamywać ani ciebie, ani siebie. Przepraszam.
-Cieszę się, że byłeś że mną szczery.
"Zaraz co?"
-Naprawdę czułam to już od kilku dni. Przygotowałam się na to.
-Jeszcze raz przepraszam.
-Wiem też kim jest ta twoja "osoba". Życzę wam szczęścia- powiedziała to z takim spokojem, ale czułem, że coś jest nie tak.
-Pa.
Coś tu jest nie tak powiedziała to za... Spokojnie.
-Wszystko w porządku?
-Tak, tak Otabek.
-Na pewno?
-Tak w najlepszym porządku.
Nie będę go teraz martwił. Nie teraz, gdy jest on jedyną bliską mi osobą.
................................................
Przepraszam za tak długą nieobecność na tej książeczce, ale wena mi gdzieś uciekła. Spróbuję napisać ją do końca, ale nic nie obiecuję.
Wiem, że te zdjęcie to nie Otayuri, ale nie mogłam się powstrzymać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top