Chapter 45 - BYĆ TWOIM PIERWSZYM
Jeongguk nie wiedział dokładnie, co powinien czuć. Odpowiedź Taehyunga była jednoznaczna. Uśmiech nie mógł opuścić jego ust. Śnieżnobiałe zęby, pozostawały w pełnym uśmiechu, nawet gdy próbował zjeść przygotowany przez aktora ramen z paczki. - Powiem, że nawet jeśli ten ramen jest tylko ramenem z paczki, to teraz smakuje najlepiej – rzekł, z zadowoleniem, a Taehyung zachichotał, przykładając do ust palce.
– Przykro mi to mówić, ale nie potrafię gotować. Masz jeszcze szasnę się zastanowić, czy na pewno chcesz ze mną być. Nie wiem, czy przy mnie będziesz pod tym względem szczęśliwy. Być może umiejętności Ryuchae były lepsze i...
– Ha ha! Mówisz o nim i umiejętnościach kulinarnych? Dobre sobie. Kochanie, nie martw się tym, on był w tym kiepski. Poza tym, nie zamartwiaj się tym, że przez twój brak umiejętności kulinarnych będę głodny. Ja potrafię gotować i to ja będę o ciebie dbać – rzekł z zadowoleniem, ujmując palcami podbródek aktora, którego pełne bursztynowe oczy, skupione były na mężczyźnie.
– Ulżyło mi – uśmiechnął się nieśmiało.
– Nie porównuj się do innych, a tym bardziej do Ryuchae – spoważniał, chwytając z powrotem za pałeczki. Taehyung z niepewnością zerkał na mężczyznę, chcąc mimo wszystko zapytać o to, co go nurtowało.
– Naprawdę z nim zerwałeś? – zapytał, a Jeon skinął głową. – A on, co na to?
– Właściwie to było dziwne... – rzekł z namysłem. –Pierw prosił, abym rozważył moją decyzję, bo mimo wszystko spędziliśmy ze sobą osiem lat, a kiedy powiedziałem, że obydwaj dobrze wiemy, że praktycznie nic nas nie łączyło, zaczął mnie ostrzegać – spojrzał na Taehyunga.
– Przed czym?
– Sam nie wiem, nie potrafiłem go zrozumieć. Mówił, że moja decyzja może wpłynąć na moje bezpieczeństwo, a nawet życie – odpowiedział. Taehyung zmrużył w namyśle oczy. Czyżby Ryuchae mimo wszystko, chciał ostrzec Jeongguka przed Jaechonem? Sam nie wiedział. W końcu tę dwójkę łączyła dziwna relacja. Nie wiedział, czy Ryuchae chce dobrze dla Jeongguka czy wręcz przeciwnie. Aktor wrócił do rzeczywistości, gdy dłoń Jeongguka, ujęła jego zimną dłoń. – Nie martw się tym. To już przeszłość. Moje miejsce było i jest tylko przy tobie. Może fizycznie trzymałem przez ostatnie osiem lat inną dłoń, to mimo wszystko serce pozostało na swoim miejscu – rzekł, sprawiając, że serce aktora przyspieszyło bicia. Szczery uśmiech wdał się na usta Taehyunga. Odłożył pałeczki, wstając ze stołka, wyciągając ku Jeonggukowi dłoń.
– Chodź – rzekł, a zmieszany dowódca, zszedł ze stołka, chwytając za wyciągniętą dłoń ukochanego przyjaciela, jak i partnera. Taehyung bez wahania pociągnął Jeona, ciągnąc go w kierunku sypialni.
– Chcesz mnie zaciągnąć do łóżka, gwiazdeczko? – zapytał rozbawiony, idąc za chłopakiem do sypialni. Taehyung zatrzymał się, gdy dostali się do pomieszczenia.
– Jeśli tak, to co? – zerknął na rozbawionego dowódcę.
– To... – przeciągnął, stawiając pewne kroki ku chłopakowi, którego udało mu się skierować ku meblu. Taehyung tracąc równowagę przez napieranie dowódcy, upadł na materac łóżka. Za to Jeongguk wszedł między nogi przyjaciela, chwytając delikatnie za jego nadgarstki, by zaraz unieść je nad głowę chłopaka. Serce Taehyunga biło niesamowicie szybko z miłości, ekscytacji, gdzie w zarodku tego wszystkiego ukrywał się strach. Przełknął nerwowo ślinę, patrząc nieśmiało w piękne oczy przystojnego dowódcy. Gorące rumieńce paliły skórę na policzkach, a ten kuszący widok rozpalał serce dowódcy Jeon. — Sprawię, że to się stanie — uśmiechnął się, przybliżając usta do rozwartych warg aktora. Jednak powstrzymał się przed pocałunkiem, widząc, że oczy Taehyunga są mocno zaciśnięte, jakby okazywały obawę. Na ten widok się wycofał, nie chcąc działać wbrew uczuciom Tae. Puścił nadgarstki chłopaka, podnosząc się do siadu. Taehyung za to niepewnie rozchylił powieki, poszukując Jeongguka. Widząc, że zrezygnował z kontynuowania, sam podniósł się do siadu.
— Dlaczego przerwałeś? — zapytał zaniepokojony. Nie chciał, aby przez demony przeszłości wciąż nie potrafił przemóc się do uzyskania bliskości z drugą osobą. Nie mógł również powiedzieć Jeonggukowi prawdy. Naprawdę poczuł się wyjątkowo żałośnie.
— Ja, uh... — westchnął, nerwowo drapiąc się po tyle głowy. — Widzę, że nie jesteś na to gotowy. Nie ma pośpiechu. Wiem, że to szybko i poczekam aż poczujesz się gotowy na ten kro... — urwał, gdy wierzch palców aktora przywarł do wiśniowych warg, przez co dowódca, patrzył z zaskoczeniem w zdesperowane oczy aktora.
— To nie tak, że tego nie chcę, ja... po prostu nie mam w tym doświadczenia — odwrócił w zawstydzeniu wzrok, gdy tłumaczenie było naprawdę żenujące. Naprawdę nie miał o tym bladego pojęcia. Nigdy nie dane było mu poznać uczucia przyjemności miłości dwóch zakochanych ludzi. Seks kojarzył mu się jedynie z brutalnością i wyczekiwaniem na koniec. Nigdy sam tego nie chciał i bał się, że to będzie równie bolesnym doświadczeniem. Wystraszony i zgubiony, spojrzał w obsydianowe oczy dowódcy, zaskakując się widokiem bijącego od nich szczęścia. Zaskoczony, wzdrygnął się na nagłe spoczęcie dłoni Gguka na gorącym policzku.
— Nie musisz się tego wstydzić. Cieszy mnie to, że mogę być twoim pierwszym — rzekł nieśmiało, emanując szczęściem z tego powodu. Jednak Taehyunga ogarnął smutek, widząc i słysząc, z jakim szczęściem Jeongguk odebrał jego niewiedzę. Czuł się okropnie, kłamiąc w tak ważnej kwestii, ale nie potrafił powiedzieć szczerze, jak to naprawdę wyglądało. Dlatego w sercu, chciał wymazać przeszłość i uczynić tę chwilę pierwszą.
Pragnę lepszych wspomnień.
Pragnę, abyś to ty był ich powodem, Gguk.
— Jeśli nie czujesz się na to gotowy, to podejdźmy do tego na spokojnie. Ty mnie w tym poprowadź i określ, w którym momencie mam przestać — zaproponował, zaskakując aktora, który nie spodziewał się tak odważnej propozycji.
— Więc chcesz, abym to ja tu dominował? Taki ważny dowódca pozwoli sobie na to? — uniósł brew.
— Nie dbam o moje ego, chcę, abyś to ty czuł się komfortowo — odpowiedział, a serce Taehyunga miękło. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek ktoś zechce go posłuchać i dać mu pełen komfort.
— Jesteś kochany — uśmiechnął się szczęśliwy. — Chcę tego spróbować — rozbawiony, wdrapał się na twarde uda dowódcy, układając swobodnie dłonie na jego barkach. — Obejmij mnie, Gguk — poprosił słodko, a rozczulony nagłą pewnością Taehyunga, zrobił to o, co prosił. Silne ramiona dowódcy oplotły się wokół szczupłej talii, sprawiając, że przyjemne ciepło ogarnęło ciało aktora. Ta bliskość była intymna, a także komfortowa. Chciał się przemóc, a jeśli to Jeongguk dawał mu możliwość decydowania, stał się zrelaksowany.
— Coś mam jeszcze dla królewny zrobić? — zapytał, unosząc brew.
— Tak. Pocałuj mnie — poprosił, a Jeongguk uśmiechnął się, nie zamierzając odmawiać. Zbliżył przystojną twarz do twarzy Kim Taehyunga, którego dłoń wylądowała na karku dowódcy, a palce u drugiej dłoni powoli i przyjemnie, wplątały się w ciemne włosy. Jeongguk musnął chłopaka, gorącym oddechem, a ciche warknięcie dostało się do uszu Tae, gdy nieprecyzyjnie się poruszył, najwidoczniej naciskając na wrażliwą część mężczyzny. Uszy Taehyunga zapłonęły, gdy nawet jego część w dolnej partii ciała zareagowała emocjonalnie na ten głęboki dźwięk w uszach. Jeongguk był przystojny, a głos jedynie to podkreślał. Aktor poczuł się, jakby w jednej chwili upił się jednym silnym trunkiem, a był nim Jeongguk. Wiśniowe wargi szybko odnalazły wrażliwe wargi Taehyunga, kosztując się ich słodyczą.
Wilgotny i spragniony słodyczy język przeszedł po rozchylonych wargach ukochanego, czując ich drżenie. Język precyzyjnie przedostał się do jamy aktora, który drżąc w emocjach, oddał się poczynaniom Gguka. Języki w silnym poczuciu pragnienia, ocierały się o siebie, a Taehyung na głębokich sapnięciach, czuł potrzebę poruszenia się w sposobie, jak ich języki tańczyły ze sobą. Ciało aktora poruszało się zmysłowo, a jednocześnie prowokowało. Ocierał się o wrażliwą część dowódcy, chcąc cały czas słyszeć jego seksowne warknięcia. Taehyung zakochał się w tym dźwięku i zatracał się w nim, jak uzależniony.
Za to dłonie Jeongguka z trudem powstrzymywały się przed przejęciem inicjatywy. Musiał wytrzymać tortury, bo to, co robił z nim Taehyung było torturą. Jednak torturą w dobrym jej znaczeniu. Kim miednicą nie przestawał naciskać na twardego penisa, a spragniony przejęcia władzy mężczyzna, musiał zaspokoić potrzebę na ustach Taehyunga. Mimo wszystko same pocałunki nie były wystarczające, dlatego oderwał się od wilgotnych warg aktora, przenosząc pragnienie na szyję Tae. Wargi ssały słodką skórę, sprawiając, że palce chłopaka, zacisnęły się na skórze dowódcy. Płonąca twarz Taehyunga przyległa do profilu, a słodkie sapiące usta, zaczęły szeptać z pragnieniem.
— Gguk, proszę... poprowadź mnie — te słowa wystarczyły, aby głowa Jeona eksploatowała.
Taehyung stracił wątpliwości, czując po raz pierwszy, że pragnie tak silnej potrzeby bliskości. Choć nie raz w młodości wyobrażał sobie siebie i Jeongguka w tej sytuacji, to po przejściu tylu przykrości, zapomniał jak to jest czuć potrzebę cielesnej miłości.
Jeongguk za jego prośbą, zaczął prowadzić aktora, wracając do słodkich warg. Jak za sprawą różdżki, sprawił, że pocałunek stał się intensywniejszy i bardziej mokry, a ubrania górnej partii, które miał na sobie w ułamku chwili zgubiły się gdzieś na podłodze. Taehyung czuł, że myśli racjonalnie, właściwie to w ogóle nie myślał i to było najpiękniejsze, ponieważ mógł oddychać i czuć jedynie miłość Jeongguka. Po oderwaniu warg mieszająca się ślina dowódcy i jego, ociekała w kąciku ust, jednak niedbał o to.
Chwycił za końce koszulki dowódcy, pomagając mu ją zdjąć. Rzucił niedbale koszulkę za siebie, by głodnymi miłości oczami, śledzić piękne umięśnione ciało Jeongguka. Nie wiedział skąd i za jaką sprawą, czuł się tak napalony, ale podobał mu się ten stan. W końcu to będzie jego pierwszy raz, tak, to będzie pierwszy i jedyny mężczyzna, któremu sam się odda.
Jeongguk składałby, gdyby nie zauważył w zachowaniu Taehyunga czegoś innego. To było niewinne a zarazem szalone. Taehyung raz się wahał a zaraz szalenie pragnął. Nie wiedział, co o tym myśleć, jednak pragnienie i prośby Tae były dla niego rozkazem, a w głębi duszy ta nieprzewidywalność była ekscytującą. Taehyung oparł dłonie na ramionach Gguka, podnosząc miednicę. W tym czasie dowódca rozpiął rozporek, pozwalajac, by twarda erekcja opuściła ciasną bieliznę, po czym powoli zsunął spodnie od piżamy Kima. Pięknie ciało w kolorze oliwki fascynowało i prosiło się o pieszczoty. Dlatego wilgotny język dowódcy smakował tej słodkości, sunąc się po nagiej klatce piersiowej.
Taehyung stęknął, a dłonie Jeona na jego talii pociagnaly miednicę w dół. Aktor zdębiał, gdy poczuł za krągłymi pośladkami twardą erekcję dowódcy. Zagryzł wargi, wpatrując się w ciemne oczy ciemnowłosego przystojniaka. — Bliżej — poprosił, pełen ekscytacji i zadziorności. — Mogę? — zapytał, a Jeon przytaknął w zgodzie głową. Taehyung wyciągnął rękę za siebie, by tym samym pochylić klatkę piersiową ku mężczyźnie. Ujął smukłymi palcami twardego penisa, nakierowując go bezpośrednio na pośladki. Wyprostował się, a duży i wilgotny penis wsunął się między dwie półkule. Bezpośrednio nie wszedł w niego, lecz ocierał się o wrażliwą część. Skomlał, zawieszając się na mężczyźnie, gdy ten precyzyjnie poruszał penisem między jędrnymi pośladkami. Dla dwójki przyjaciół, partnerów było to pierwsze tak intymne przeżycie między sobą.Już nie samą wyobraźnią żyli, teraz ta chwila stała się prawdą.
Wrażliwy penis Taehyunga pulsował z każdym posunięciem Jeongguka, który przeniósł aktora z kolan na miękki materac. Światło lamp sufitowych oświetlało zakochanych i spragnionych siebie partnerów. Silne dłonie dowódcy błądziły po smukłych udach, gdy znajdywał się między rozchylonymi udami ukochanego. Twarda erekcja pozostała na wcześniejszym miejscu, posuwając się między pośladkami. Jeongguk słodko i czule całował Taehyunga, wciąż powtarzając, jak bardzo go kocha, i jak piękny jest w jego oczach. Te słodkie słowa przynosiły upragniony spokój.
Ciepłe i czułe wargi Jeongguka całowały usta aktora z taką pasją, jakiej nie mógłby słownie opisać. To było dobre i nie chciał, aby ta chwila się kończyła. W końcu Jeongguk zapytał o lubrykant, którym mógłby go odpowiednio przygotować, wierząc, że aktor z pewnością musiał taki posiadać. Rzecz jasna się nie zawiódł. Taehyung wskazał mu szufladę, w której znajdzie upragnioną rzecz. Gdy ją wyciągnął, wrócił do aktora, który nieśmiało położył się na bok. Nie lubił swojego ciała i nie czuł się go pewien. Za to w oczach Jeongguka był ideałem.
Dowódca nałożył na palce żel, zerkając rozpalonym wzrokiem na równie rozpalonego Taehyunga. Powoli wsunął pojedynczy palec w ciepłą dziurkę, która na jego wtargnięcie, mocniej się zacisnęła. Rumieńce zdobiły policzki Jeongguka, który wiedział, że wejście w ukochanego będzie czystą finezją. Z każdym ruchem palca, czuł, że zatopienie się w nim będzie ciasnym przejściem do rozkoszy. Ciche jęki Taehyunga jedynie podkręcały jego wyobraźnię, jednak nim zdecydował się wejść, wolał odpowiednio przygotować chłopaka. Dokładał palce, a spazmy Tae stawały się coraz głośniejsze. Czując, że wejście w chłopaka jest odpowiednio rozciągnięte, wyciągnął palce, by zaraz zwrócić Kima do poprzedniej pozycji. Wszedł między jego drżące uda, obejmując ręką szczupłą sylwetkę. Delikatnie uniósł miednicę chłopaka, by spokojnym ruchem miednicy przedostać się penisem do wejścia aktora.
Taehyung czując rozrywającego go od wnętrza penisa, z trudem złapał oddech. Wielkość dowódcy nie weszła jeszcze w pełni, a już miał ochotę przerwać. Zacisnął powieki, próbując znieść wewnętrzny ból. — Spokojnie kochanie, jak chcesz mogę przerwać — powiedział, widząc opór aktora. Czuł to również jego penis, który nie mógł przejść głębiej, gdy ścianki mocno się zaciskały.
— Nie... Kontynuować — wysapał, próbując oddychać spokojnie, aby móc się rozluźnić. Gdy w końcu ścianki się rozluźniły, Jeongguk postanowił wejść nagle w niego po same jądra, a tym samym jęk Taehyunga się wzmocnił. Zacisnął palce na kołdrze, czując penisa Jeongguka bardzo głęboko. Pozwoli Jeongguk zaczął się w nim poruszać, a stopniowy dyskomfort, zaczął przemijać.
Penis dowódcy otarł się o punkt przez który otworzył szeroko oczy. Ponowne zetknięcie w tym samym miejscu, sprawiło, że drżał z emocji, z rozkoszy, ze szczęścia.
"Boże to takie cudowne"
— Dowódco — szepnął, a Jeon pochylił się w jego stronę. Długie palce aktora, spoczęły na umięśnionych plecach, a intensywność tego seksu, stała się intymniejsza, gdy ich oczy, wpatrywały się w siebie z miłością i pożądaniem. — Szybciej — poprosił, chcąc, aby ten czuły punkt pokazał, jak może być dobrze. Jeongguk przyjął prośbę chłopaka, a twardy penis poruszał się intensywniej napierając na punkt, który roznosił Taehyunga, doprowadzając do tak brudnego i dobrego stanu. Jęczał i w emocjach drapał skórę dowódcy, rzecz jasna za sprawą uczucia rozkoszy. Jeongguk czuł, że zwariuje albo że już zwariował na widok rozkoszy Tae. Zawsze wyobrażał sobie moment, w którym ujrzy go pod sobą w jękach przyjemności, ale rzeczywistość okazała się lepsza od samej wyobraźni.
Nie wystarczyło wiele pchnięć na czuły punkt, by Taehyung mógł dojść. To było szybkie dojście, przez które czuł się po raz pierwszy tak spełniony. Nie chciał, aby to się kończyło. Mimo szybkiego dojścia, chciał więcej. — Jeszcze — szepnął, czując się niewyżytym, ale Jeongguk nie protestował.
— Dobrze gwiazdeczko. Połóż się na brzuch — rzekł, po czym wyszedł z gorącego wejścia chłopaka. Zmieniając pozycję, Taehyung położył się na brzuch, rozkładając szeroko nogi, objął rękoma poduszkę, gdy dłonie dowódcy pieściły jego pośladki. Przyjemny dotyk pieszczot był paraliżujący, jednak ponowne wejście mężczyzny, sprawiło, że zesztywniał z przyjemności.
— Ach, Ggukie — jęknął, czując, że mężczyzna, przejął pełną kontrolę nad nim. Jego ciało drżało i ociekało potem, co również działo się z dowódcą Jeon. Zaciskał wargi, poruszając sprawnie miednicą, co również czynił Taehyung. Seksowny tyłek dźwięcznie zderzył się z drugim ciałem, powodując, że pomieszczenie zamieniło się w harmonijną jedność dwóch ciał, ociekających potem i spermą.
Warknięcie Jeongguka informowało o dochodzeniu, jednak Taehyung był szybszy, dochodząc po raz drugi. Kiedy jednak Jeongguk doszedł, poczuł błogie uczucie wewnątrz rozlewającej się miłości. Opuszczający penis, sprawił, że drżące ciało Taehyunga podniosło się z trudem, zwracając ku ukochanemu. Sapiąc, dowódca, spotykał piękne oczy, przez co odurzony ich widokiem, chwycił za nadgarstek chłopaka, przyciągając jego ciało do spoconej klatki piersiowej, by w silnych emocjach, wgryźć się w słodkie usta aktora. — Gguk — sapnął, spoglądając w ciemne oczy, które były oczarowane i szalenie zakochane w drobnym przyjacielu.
— Będę to powtarzał w nieskończoność. Może nawet do znudzenia, ale Taehyungie kocham cię — rzekł, wywołując ciepły uśmiech na ustach Taehyunga, który wtulił się w klatkę piersiową dowódcy.
— Ja ciebie też kocham, Ggukie.
Dziękuję.
Dwójka smacznie spała w swoich objęciach. Taehyung był spokojny i spał bez zmartwień czy koszmarów. W objęciach Jeongguka, czuł się bezpieczny. Dźwięk telefonu dowódcy, wybudził go ze spokojnego snu. Spojrzał sennym wzrokiem na spokojnego Taehyunga, który przykleił się do jego boku. Ostrożnie odsunął chłopaka, składając na jego policzku pocałunek, po czym ostrożnie wstał, nasuwając na dolną partię ciała bieliznę. Poszukując telefonu, odnalazł go w kieszeni spodni. Widząc pełno wiadomości, po cichu opuścił sypialnię, udając się do salonu.
Od: Dowódca Min
Dziś zbieram się do Busan. Spotykamy się na miejscu.
Do: Dowódca Min
Okej. Zadzwoń jak będziesz na miejscu.
Widząc kolejną wiadomość, zmarszczył brwi.
Od: Jae
Myślisz, że nie wiem, dokąd pojechałeś?
I co? Dobry jest?
Dobrze ci się go pieprzyło?
*Link*
Hasło to dzień, w którym go pobiłeś. Miłego oglądania Jeongguk. Wiedz tylko, że on nie należy do ciebie.
Zmieszany wiadomościami Jaechona, sam nie wiedział, czy powinien się w nie angażować. Westchnął, będąc zdecydowanym zablokować urządzenie, jednak ciekawość była silniejsza. Wszedł na link, który zaprowadził go bezpośrednio do jego własnej chmury w telefonie. Czy Jaechon miał do niej dostęp? Widząc nagranie, wpisał datę, a widok, który zastał na nagraniu zamroził mu krew w żyłach, gdy nagranie, zaczęło się od krzyków Taehyunga.
" Jeongguk, gdzie jesteś?! Dlaczego?! Pomóż mi! "
§
Jakie wrażenia?
W końcu do Jeongguka doszła skrywana tajemnica Taehyunga. Co o tym myślicie?
Dla motywacji waszej autorki, zostawicie coś od siebie ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top