☆XII☆
Łezki me
w oczach znów
kręcą się
i znowu tchu mi brak.
Chcę je policzyć,
połączyć w całość,
lecz nie umiem
i znowu tchu mi brak.
Jedna z nich
to pamiątka słońca,
bo nakreślił ją
promień światła.
Inna z nich
to tylko ból.
Krew smugą wody
naznaczyła mnie goryczą.
Słony smak łez
omamia mnie,
oszaleć z tego chcę
i znowu tchu mi brak.
Szpony łez
wyniszczają mnie
odejść nie chcą
i znowu tchu mi brak.
Promienie światła łez
znów pocieszają mnie.
Kiedyś będzie dobrze,
lecz teraz tchu mi brak.
Łezki me
to wciąż jest coś.
Zasłona rzewnych łez
ukazuje mnie na nowo.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top