6.

Potem czas przyszedł na rozłąkę .. Odprowadził mnie pod blok.. Przytuliłam go , nie chciałam go puścić ale on musiał jechać do Charliego bo sie z nim umówił, proponował mi żebym pojechała z nim ale nie chciałam mu sie narzucać. Chce na razie zapieczętować nasza przyjaźń a poźniej dopiero poznawać jego przyjaciół, a do tego boje sie ze Charlie mnie nie zaakceptuje i powie Leo ze nie jestem w jego typie jako przyjaciółka. Wróciłam do domu i serio prawie sie popłakałam, nie wiem czemu.Położyłam się na moim łóżku, patrzyłam w sufit i wzdychałam. Chciałabym żeby jego obecność gościła u mnie cały czas. Żeby to nie skończyło sie tylko na przyjaźni. Zakochuje sie w nim,czuje to. Boje sie ze on traktuje mnie tylko jak przyjaciółkę. Pewnie taka jest rzeczywistość, ale trudno bede nieszczęśliwie zakochana. Nie powiem mu tego, pewnie mnie wyśmieje albo skończy sie nasza przyjaźń. Juz raz tak miałam i nie chce tego przezywać znowu, nie chce mieć znowu blizn na rękach. Wole żeby było tak jak jest, jest idealnie. Postanowiłam ze umówię sie z nim na jutro, mam nadzieje ze sie zgodzi, bo chciałabym znów go przytulić ,znowu poczuć jego ciepło.
Tak wiec chciałam do niego napisać ale Leo jak to Leo musiał mnie uprzedzić :
-Hej świnko,widzimy sie znów jutro? I jeszcze mam drugie pytanie, a mianowicie moge przyprowadzić Charlsa? Chciał Cie bardzo poznać.
-Rownież go chętnie poznam :)
-To dobrze to moze przyjdziemy z Charlsem jutro pod twoj blok to cos wykombinujemy.
-Dobrze.
-Może byc o 12:00? Poszlibyśmy na obiad. Wiesz Charlie przyjedzie z swoja dziewczyna, a ja z Tobą.
-Aha czyli randka? A od kiedy to jesteśmy razem? XDD
-Wszystkiego sie dowiesz jutro.
-Dobrze :)
-Idziemy z Charlie'm wybrać cos dla jego dziewczyny to co widzimy sie jutro?
-Pewnie :*
-Papa myszko :*
-Pa księciu :*

O kurczę Bolek boje sie jutrzejszego dnia. Mam nadzieje ze bedzie fajnie i przede wszystkim czy Charlie i jego dziewczyna będą fajni.

Hej! Dzisiaj jeszcze pojawi sie kolejny rozdział. Mam nadzieje ze ten rozdział wam sie podoba :) piszcie na dole co myślicie./Emi :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top