36.
Wszedł Charlie, prosił mnie zebym na chwilkę poszedł z nim bo musimy pogadac. Opornie wstałem i poszedłem za przyjacielem, ktory wyszedł za drzwi i stanęliśmy koło nich.
-Tak? - zapytalem.
-Po 1. Nie chce zebys to jeszcze z Nia robił, masz 15 lat. Po 2. Nie wiem co sie dzieje z Chloe. Dziwnie sie zachowuje.
-Jak dziwnie?
-Tak dziwnie. Spałem z nia teraz , przytuliłem sie a ona mnie odpychała.
-Moze jej było gorąco?
-W zimę? A do tego ze zawsze sie wtula we mnie. Wracając. Nie wiem co Zrobic.
-Moze Emi z nia pogada? A i ja z nia nie robiłem tego..
-Wmawiaj sobie to bracie - mrugnął. Zabezpieczaj sie., bo sie wkopiesz jak j.,a nic.
-Co??? Chloe jest w ciąży?
-Nie tak głośno zjebie. Tak, wpadliśmy..
-O kurde stary.,. To gratulacje.
-Nie ma czego gratulować.I tak Chloe chce usunąć. Popieram ja , mamy dopiero 18 lat.
-A moze ja chce byc wujaszkiem?
-Pomysl sobie ze będziesz miał teraz dziecko. Jakbys sie czuł?
-No nie za dobrze. Miałabym zycie zwalone.
-Teraz mam to samo.., dobra stary nie mow Emi o tym, Chloe chce wam jutro to powiedzieć wiec jakby cos to na razie buzia na kłódkę.
-Okej. Wróciłem do Emi spala. polozylem sie kolo niej i jakos usnąłem. Zostało tylko 3 dni do przyjazdu mamy Emi i mojej mamy. Troche szkoda bo jak przyjadą to Charlie i Chloe pojada. Moi bracia sie sprzeciwili i postanowili zamieszkać u mojego ojca. Tego chuja ktorego więcej nie widziałem niż widziałem. Nie miałem normalnego dzieciństwa. Kiesy miałem 7-8 lat i chciałem grać w piłkę to moi 9-16 letni bracia zajmowali sie ganianiem za dziewczynami. Tak 9 letni niko! Najstarszy moj brat wyprowadził sie z 1 rok temu. Ma na imię Alex i ma 23 lata. Mlodszy ma 21 Jack potem jest 20 letni Chris i potem Niko a na koncu ja. Jeszcze jest Matilda ale ona sie zajmuje tylko i wyłącznie kosmetykami wtedy tez tak było chodz miała 4 latka. Lubię sobie przypominać o przeszłości ale nie o tej co była 4 lata temu. (Potem sie o niej dowiecie) bardzo nie lubiłem o niej wspominać, a jak musiałem to mi było potem bardzo przykro.
***
Obudziłem sie o 9:00, moja księżniczka leżała wtulona we mnie. Obudziłem ja i poszliśmy na dol. Juz tam siedziała Chloe i Charlie.
-Dzien dobry- powiedzieliśmy.
-Nie za bardzo dobry- odpowiedziała
-Co sie stało?- zapytała Emi.
-No bo.. No bo ja i Charlie., - mowila załamującym sie głosem, ciężkie lzy spływały po jej policzkach a Charlie ja tulił i uspokajał głaszcząc po ręce.
-Jestem w ciąży- powiedziała po chwili. Emi sie bardzo zdziwiła ale pierwszym gestem który zrobiła to wtuliła sie do Chloe, wiedziała ze nie chcieli wpaść. Zaczęły obie płakać. Tak jakby to Emi była w ciąży. Ma uczucia dziewczyna. Potem sie odsunela od niej i zapytała :
-Co teraz planujecie zrobic?
-Chce usunąć.
-Eh,. Ja tam bym nie usuwała. Przez to jakis maluszek nie bedzie miał życia. Nie przeżyje to co wy.
-Aha. Czyli zajdzie w ciąże lub zostanie ojcem w wieku 18 lat? Nie życzę tego nikomu.
Ja w tym momencie Myślałem i myślałem i postanowilem zrobic przyjemnie mojej dziewczynie i zabrać ja do restauracji. Jednak moj plan nie był zbytnio dobry bo odpowiedziała ze woli zostać w domu. Ja sie do niej przytuliłem chciałem ja pocałować ale nie ona na ten gest zasłoniła moje usta.
-Leondre nie.
-Co sie stało?
-Nic, po prostu nie mam ochoty.
-Emi, mow co sie stało.
-Bo chodzi o to ze..
Xx /Emi :*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top