Wiadomości

    Bakugou wrócił do domu po całym dniu ciężkich treningów. Mimo, że nauczyciele oraz jego przyjaciele radzili mu, aby się aż tak nie przemęczał i tak dawał z siebie więcej niż mógł. Chciał być jak najlepszy w tym, co robił. Zazwyczaj każdymi sukcesami dzielił się z jego najlepszym przyjacielem, Kirishimą, jednak jego nie było od jakiegoś czasu w szkole. Chwalił się mu wszystkim wtedy przez wiadomości na komunikatorze. Liczył, że wtedy się dowie o jego osiągnięciach.

Bakugou: Cześć, Shitty Hair!

Bakugou: Jak się trzymasz?

Bakugou: Mam nadzieję, że dobrze

Bakugou: Nie ma cię kolejny dzień w szkole, wiesz jak mi jest kurwa smutno?

Bakugou: Czuję się tak pierwszy raz od dawna

Bakugou: Nie dajesz żadnych znaków życia

Bakugou: Ale dobrze, wybaczam

Bakugou: Wyjebałem Deku dzisiaj tak, że mu ściana oddała

Bakugou: Kłamał mi w żywe oczy

Bakugou: Mówił o tobie jakieś gówna

Bakugou: Nawet nie mam ochoty o tym mówić

Bakugou: Wkurwił mnie tym

Bakugou: Wszyscy w tej klasie traktują mnie jak chorego psychicznie

Bakugou: Nie rozumiem o co im chodzi

Bakugou: Przecież ze mną jest wszystko ok, prawda?

***

   Bakugou czuł do Kirishimy coś więcej niż przyjaźń. Zawsze bał mu się to powiedzieć. Trzymał to w tajemnicy już 2 lata. Planował mu to powiedzieć i uznał, że jednak będzie to odpowiedni moment. Teraz już nie bał się mu tego powiedzieć. Nabrał w sobie dużo odwagi. Liczył na to, że on też czuje to samo.

Bakugou: Wiesz..

Bakugou: Od 2 lat coś przed tobą ukrywałem

Bakugou: Chyba to jest odpowiedni moment, by ci powiedzieć

Bakugou: Chuj z tego, że raczej tego nie przeczytasz

Bakugou: Nie chcę czekać, by powiedzieć ci to w twarz

Bakugou: Zakochałem się w tobie

Bakugou: Jesteś jak dotąd najcudowniejszą osobą, jaką znam

Bakugou: Kurwa kocham cię

Bakugou: Dlaczego jak na złość nie możesz tego odczytać kurwa?

Bakugou: Idioto..

Bakugou: Ehh

Bakugou: Zobaczymy się i tak dzisiaj

Bakugou: Chcę wiedzieć co się z tobą dzieje

Bakugou: Wtedy dowiem się, czy też mnie kochasz

Bakugou: Szczerze? Nie chce mi się czekać

Bakugou: Ale wszystko dla ciebie

Bakugou: Kocham cię bardzo pamiętaj

***

     Nagle do pokoju Bakugou weszła pani Mitsuki. Matka chłopca spoglądała na niego zmartwionym wzrokiem, widząc go znowu na telefonie z włączonym komunikatorem. Podeszła do niego, usiadła tuż przy nim na łóżku i oznajmiła cicho:

— Chodź, spóźnisz się na jego pogrzeb.

—————————————————

Aaaaa jest już nas 700! Jeszcze trochę i będzie tysiąc ❤️ Dziękuję wam z całego serduszka kochani!

Od jakiegoś czasu mam smutny mood, a w dodatku wieść o tym, że moja przyjaciółka nie żyje trochę nie pomaga.. cóż.

Mam nadzieję, że taki krótki dość one-shot się wam podoba.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top