34. Nie tak prędko kochanie
Wstałem o 9:00 i nadal miałem moja księżniczkę w objęciach. Tak cudownie mi sie z nia spi. Tak ładnie pachnie ze
Mozna sie nawet nacpac jej włosami.Wstalem i zakręciło mi sie w głowie, miałem plamki przed oczami + miałem kaca. Nie oczekiwanie spadłem na lozku budząc przy tym moja księżniczkę od razu wstala do mnie :
-Leoś nic ci nie jest!?- zapytała z przerażeniem w głosie . Ja leżałem twarzą na pościeli. Udawałem ze zemdlałem.
-Leo!!!!!!- zaczela sie drzeć.
Obudź sie ! Leo nie mozesz mi tego zrobic!
-Czego?- zaśmiałem sie i obróciłem głowę do mojej ukochanej.
-Jezu, nie odzywaj sie do mnie- powiedziała i wybiegła z pokoju. A ja za nia. Głowa mnie dalej bolała i miałem nadal plamki przed oczami. W koncu ja złapałem i podniosłem , na co skulila nogi i zaczela sie drzeć. Nie oczekiwanie obaj obrocilismy głowę w prawo. Bylismy w salonie i usłyszeliśmy z kuchni jęk. Byl to Chloe i Charlie. Co robili?( a jak myślicie?) pieprzyli sie. Od Razu odskoczyli od siebie i to samo zrobiła Emi a ja tylko rozluźnienilem ręce. Popatrzyliśmy sie dziwnie na siebie i rzuciliśmy cos w stylu,, nie przeszkadzamy wam" i pociaglem Emi za rękaw. Weszłem z nia do pokoju.
-Co to bylo?- powiedziała zamykając drzwi.
-A jak myślisz?-to sie nazywa pieprzenie kochanie- mrugnalem do niej.
-Serio Leo mnie wystraszyłeś. Myslalam ze cos ci sie stało.
-Juz tak nie przesadzaj. Złapałem ja w uścisku i położyłem głowę na jej głowę przy okazji cmokajac jej czoło. Potem jednak moj wzrok ze ściany przeniósł sie na jej oczy.
-Przepraszam- powiedziałem i nasze usta juz były bardzo blisko , milimetry dzieliły nas od ich złączenia. A ona co? Odpychnela mnie.
-Nie tak prędko kochanie. Masz karę.
-Jaka karę?
-Za to ze prawie sie zesralam w majtki nie będziesz miał do dyspozycji moich ust. Tydzien starczy co?
-Nie!!
-A co 2 moze?
-Eh.
-Dobra tydzien- kłasla w ręce. Tak wiec pokazała na swoje usta potem na moje i dodała - widzimy sie za tydzien. I posłała buziaka w powietrzu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top