18
- No pocałuj mnie wreszcie idioto - zarządałam a Harris z uśmiechem złączył nasze usta w pocałunek. Położył jedną dłoń na moim policzku a drugą nadal miał na biodrze. Zarzuciłam ręce na jego szyję i przyciągnęłam bliżej. Chłopak wsunął język do moich ust. Nie walczyliśmy o nic. Żadne z nas nie chciało dominować. My cieszyliśmy się chwilą. Chłopak pieścił swoim językiem moje podniebienie co sprawiało , że rozpływałam się. Chwycił w zęby moją dolną wargę i pociągnął za nią. Kiedy ją puścił oboje uśmiechaliśmy się szeroko.
-Jaka ty jesteś niecierpliwa - zażartował patrząc cały czas na moją twarz. Nigdzie nie uciekał wzrokiem. Czułam się jak w filmie. Szczęśliwa. I może to przez chwilę i zaraz jakiś debil będzie chciał mnie porwać, ale teraz jestem ja i jest on. Nikt więcej. Chyba oboje jesteśmy podczas okresu, bo nastroje zmieniamy z dnia na dzień.
- I jestem szczęśliwa Drake - posłałam mu uśmiech a on po prostu pocałował moje czoło. Otworzył przede mną drzwi od auta. Zajęłam miejsce pasażera i zapiełam pasy aby Harris już się o to nie czepiał. On zamknął moje drzwi i po chwili usiadł za kierownicą. Odpalił silnik i wjechał na pustą drogę. Przyjrzałam się mu.
- Co jest Scar? Mam coś na twarzy? - chłopak jak debil dotykał swojej twarzy ścierając niewidzialny brud.
- Masz krzywą morde. Tego nie zmienisz, ale nie o to chodzi - wyjaśniłam z lekkim żarcikiem aby rozładować atmosferę. Chłopak wywrócił oczami a na mojej twarzy pojawił się uśmieszek.
- Więc o co chodzi Scarlett? - spytał zerkając na mnie kątem oka tymi swoimi czarnymi oczami.
- Chodzi mi o to. Co to jest ? - dotknęłam palcem świeżej blizny na jego szczęce. Dodawała mu charakterku, ale nie widziałam jej wcześniej. Chłopak tylko westchnął.
- Wiesz ktoś musi ratować twój seksi tyłek - stwierdził poruszając brwiami. Spojrzałam na niego rozbawiona. Czyli Harris musiał się z nimi widzieć.
- Czyli uważasz, że mój tyłeczek jest seksi? - patrzyłam na niego z uśmieszkiem a ten nie pozostał mi dłużny.
- No wiesz pomacałbym. Parę razy ci go uratowałem więc może pozwolisz mi go pomacać wzamian ? - zaczęłam się głośno śmiać a chłopak nie wiedział o co mi chodzi - No co? Przecież coś mi się należy - stanął na czerwonym świetle i na chwilę jego wzrok spoczął na mnie.
- Ja cały czas myślałam, że robisz to charytatywny. Mogłeś mnie uprzedzić wcześniej - wzruszyłam ramionami a on uszczypnął moje udo. Zaśmiałam się, ale potem spojrzałam w lusterko i już nie było mi do śmiechu. A kiedy zerknęłam przez szybę tym bardziej.
- Scar tak bardzo cię kocham - Drake również to zauważył. Położył dłoń na moim udzie i ścisnął je dając mi otuchy. Położyłam moją rękę na jego. Chłopak posłał mi uśmiech. Musiałam udawać, że nic nie wiem i nic nie widzę. Harris wykręcił numer i włączył na głośnik. Nie wiem do kogo zadzwonił, ale ten ktoś doskonale wiedział, że ma być cicho.
- Ja ciebie też kocham Drake. Może wskoczymy jeszcze na plażę przed zakupami? Wiesz zjadłabym loda - powiedziałam radośnie choć wcale nie było mi tak wesoło. Zauważyłam, że mężczyzna w aucie obok zerka na nas a Harris chyba podejrzewał, że nas podsłuchują. Tylko jak?
- Kiciu, czy to jakaś propozycja? - poruszył zabawnie brwiami a to trochę mnie odstresowało.
- To zależy o jakiej propozycji mówimy - uśmiechnęłam się figlarnie i położyłam rękę na jego udzie. Starałam się wyglądać naturalnie.
- To jedzmy na te lody skarbie - po tych słowach nasz rozmówca nie rozłączył się. Wiedzieliśmy, że musimy być w stałym kontakcie.
- Zwykłe zakupy przerodziły się w lody - zachichotałam, ale Drake wiedział o co mi chodzi. Miał być to zwykłe i spokojne zakupy a nie jakiś pościg. Harris kierował się w stronę plaży. Cały czas śmialiśmy się udając, że nic nie widzimy i wszystko jest w najlepszym porządku. Kiedy stanęliśmy na kolejnych światłach mężczyzna w aucie obok przyglądał mi się intensywnie. Mocno ścisnęłam udo chłopaka a on spojrzał na mnie. Położył dłoń na moim policzku i dał mocnego buziaka. Potem ruszył dalej.
- No to królowo jesteśmy na plaży. Zaparkuję na tym ostatnim miejscu. Będzie bliżej. - pokiwałam głową, ale wiedziałam, że nie mówił tego do mnie, ale do naszego rozmówcy. Zaparkował a auta, które jechały za nami zaparkowały troszkę dalej. Drake wykorzystał moment i wyciągnął broń ze schowka. Włożył go za pasek spodni i przykrył koszulką i bluzą. - Powoli królowo. Żebyś się nie potknęła wysiadając - posłał mi ciepły uśmiech. Wiedziałam, że kiedy wysiądę mam się rozejrzeć i podejść od razu do niego.
- Oj dobrze królu - on wyszedł pierwszy a po nim ja. Po chwili znalazłam się obok niego i mocno złapałam za rękę. Szliśmy powoli w stronę budki z lodami znajdującej się na plaży. Przy stolikach siedziało trzech mężczyzn jednak nie obok siebie. Jeden oderwał wzrok od ekranu telefonu. Znałam go. To ten sam chłopak o miodowych oczach, który siedział w salonie Harrisa kiedy ten przywiózł mnie i Megan do swojego domu. Uspokoiłam się. Byli już tu. Nie byliśmy sami.
- Jaki smak chcesz ? - Drake spytał mnie tak jakby nic się nie działo. Ja spojrzałam na lody. Czarnooki objął mnie w talii i przyciągnął mocno do siebie.
- To ja poproszę miętę z czekoladą - zażyczyłam sobie a koło mnie rozbrzmiał męski głos.
- Ja poproszę to samo co ta slicznotka. Twoją dziewczynka ma dobry gust Harris - po moim ciele przeszedł dreszcz. Jego obrzydliwy oddech był na moim ramieniu. Mocno przygryzłam dolną wargę. Pomocy.
~~~~~~~~~~~~
Hej kochani! Nie pamiętam kiedy napisałam aż tak długi rozdział! Mam nadzieję, że się podoba. Jestem bardzo ciekawa waszej opinii! Uwielbiam czytać to co piszecie. Wasze pomysły i spekulacje są naprawdę ciekawe. A marlek40039 dziękuję za ciepłe słowa ❤️❤️ Oczywiście jeśli wam się podobało oprócz komentarza zostawcie gwiazdkę to mega motywuje!
Do następnego 😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top