28

#przeskokwczasie#

Od mojego spotkania z Corbynem minęły cztery tygodnie, a trzy od wyjazdu chłopaków w trasę do Azji.

Jonah i Corbyn pisali mniej więcej regularnie, ale przez strefy czasowe było ciężej. Na szczęście mieli wrócić następnego dnia.

Przez ten cały czas poznałam lepiej Tatum, bo często się z nią widywałam.
Mia i Alan postanowili kontynuować swoją znajomość, w czym pomaga im wspólna praca.
Moja przyjaciółka zdobyła posadę w tej samej kawiarni co ja, dzięki czemu nie nudziła się za bardzo.
Plotki o mnie ucichły, z czego bardzo się ucieszyłam.

---

-byłaś świetna!

powiedziała Tatum, po czy mnie przytuliła

-dzięki

uśmiechnęłam się do niej. 
Brunetka razem z Mią namówiły mnie do tego żebym nagrała jakiś cover. Obie stwierdziły że mój głos nie może się zmarnować. 
Takim oto sposobem byłam w wytwórni Atlantic Records.   Tatum porozmawiała z dyrektorem i załatwiła mi jedną z sal oraz kogoś kto nam pomoże.

-chcesz posłuchać?

zapytał mężczyzna siedzący przy pulpicie 

-tak

kiwnęłam głową i usiadłam na kanapie. Po chwili usłyszałam już melodię i swój głos. 
Nagrałam cover do piosenki  Miley Cyrus - Wrecking Ball     

-podoba mi się

powiedziałam kiedy melodia ucichła. Oczywiście,  nie było to na poziomie Miley, ale nie było też katastrofy

-mógłby nam pan to zgrać?

zapytała brunetka podając mu pendriva a on skinął tylko głową 

-to co? Idziemy do ciebie do mieszkania i tworzymy ci kanał?

zaśmiała się dziewczyna 

-tak, ale po drodze weźmiemy jeszcze Mię, bo kończy zmianę

powiedziałam a ona kiwnęła głową z uśmiechem.

 Pół godziny później byłam już w mieszkaniu razem z Mią i Tatum. Dziewczyny zakładały mi kanał, a ja robiłam mrożoną herbatę
Przyniosłam napoje do salonu i usiadłam na kanapie

-chcesz imię i nazwisko jako nick?

zapytała Mia a ja pokręciłam głową

-nie, napisz tylko AleksandraOla

-ok

uśmiechnęła się i wróciła wzrokiem do laptopa. Wpisała tak jak mówiłam i utworzyła kanał

-to teraz pokażcie mi tą piosenkę

powiedziała Mia a Tatum włączyła to, co nagrałam w studio. Nikt poza naszą trójką, i osobami z wytwórni nie wiedział że to ja. Nawet Jonah, Alan, Corbyn czy Arek. Na nagranie był zamiast mojej twarzy zdjęcie czerwonej róży

-Bosko, dodawaj

zarządziła przyjaciółka. Zaśmiałam się i patrzyłam jak mój cover leci w świat. Obie wzięły swoje telefony i coś zrobiły. 

-do kogo to wyślesz?

zapytała Tatum a ja zmarszczyłam brwi

-no komu się pochwalisz najpierw

Wytłumaczyła widząc moją minę

-po co mam się chwalić?

-no żeby zdobyć wyświetlenia?

-nie, nie chcę

Jęknęłam

-jeśli nie ty, to ja

Powiedziała pewna siebie Tatum i wróciła wzrokiem do telefonu

-pomogę Ci

Odezwała się Mia

-załatwione

Tatum uśmiechnęła się szeroko, a Mia poparła ją skinieniem głowy

-jesteście niemożliwe

Zaśmiałam się a one do mnie dołączyły

-od tego ma się przyjaciółki

Na słowa Tatum uśmiechnęłam się szczerze i przytuliłam obie.
Tą chwilę przerwał nam dźwięk telefonu

-to mój

Powiedziała Mia i wyszła z pokoju

-dziękuję

Zaczęłam spokojnie patrząc na brunetkę

-nie masz za co...

Przerwałam jej

-mam. Pomogłaś mi, a znamy się od około miesiąca.
Ty i Jonah zaufaliście mi mimo tego wszystkiego co o mnie wiecie, i ja zaufałam wam.
Pomogłaś mi, a nie musiałaś. Mogłaś to olać.

-jesteś moją przyjaciółką, to oczywiste że ci pomogłam

-właśnie o tym mówię. To niesamowite jak szybko złapałyśmy taki kontakt.

Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko mnie przytuliła. 

-jestem

do salonu wróciła uśmiechnięta Mia i usiadła na kanapie

-co ty taka zadowolona?

zapytała brunetka

-aaaaa....nie ważne

machnęła ręką

-czy ma to związek z pewnym blondynem z kawiarni?

poruszyłam brwiami, na co ona lekko się zarumieniła

-może....

-ktoś tu się zakochał?

zaświergotała Tatum a Mia całkowicie spłonęła rumieńcem

-nawet jeśli? On i tak traktuje mnie jak przyjaciółkę

westchnęła

-nie gadaj głupot. Patrzy na ciebie inaczej, i to widać

-nie sądzę

-a ja tak

uparłam się

-ok, muszę się już zbierać. Mam jeszcze jedną sprawę do załatwienia na mieście

Tatum wstała, a za nią ja i Mia. Poszłyśmy we trzy do drzwi i pożegnałyśmy się.
Otworzyłam drzwi i usłyszałam głośne krzyki i jakby coś się rozbiło. Zmarszczyłam brwi i wsłuchałam się bardziej.

-co to za krzyki?

Zapytała Mia niepewnie

-nie wiem, ale się dowiem

Powiedziałam i ruszyłam piętro niżej.

-Aleksa, zostań tutaj

-nie. Idę sprawdzić o co chodzi

Pokręciłam przecząco głową. Nie miałam dobrego przeczucia.

-zaczekaj

Sapnęła Tatum i obie poszły za mną.
Z każdym krokiem krzyki stawały się co raz głośniejsze.
Stanęłyśmy pod drzwiami z numerem 5 i zapukałam do środka.
Krzyki ucichły, a po chwili drzwi się otworzyły

-coś się stało?

Zapytała kobieta wyglądająca lekko zza drzwi

-to ja chciałam się o to zapytać

Mruknęłam

-tak, tak

Kobieta już chciała zamykać drzwi, ale uniemożliwiła jej to stopa Tatum

-słyszałyśmy krzyki

Odezwała się Mia

-naprawdę, nic się nie stało...

Na chwilę przerwała. Cały czas jej głos lekko drżał

-... To tylko telewizor

Kłamała. Od razu było to widać.
Spojrzałam ze znaczącym wyrazem twarzy na przyjaciółki, a one wzruszyły ramionami.
W tym samym czasie coś spadło w mieszkaniu

-na pewno nie potrzebuje pani pomocy?

Ciągnęłam dalej podnosząc jedną brew

-tak, wszystko w porządku

kiwnęła głową i zamknęła drzwi. Odwróciłam się do dziewczyn, a one patrzyły na mnie zdziwione

-tam nie dzieje się nic dobrego

pokręciłam głową a one przyznały mi rację

-dobra, odprowadzimy cię i wracamy

uśmiechnęłam się chcąc zmienić temat.
Wyszłyśmy z budynku i pożegnałam się z brunetką. 

Razem z Mią szłyśmy do mojego mieszkania, ale zatrzymałyśmy się przy drzwiach, o jedno piętro niżej. Zrobiłam krok w ich stronę i dotknęłam ich dłonią 

-co ty robisz?

Mia pociągnęła mnie do tyłu

-muszę to sprawdzić

mruknęłam i pchnęłam drewniane drzwi. O dziwo ustąpiły. Spojrzałam na przyjaciółkę i chwytając ją za rękę poszłam w głąb mieszkania. Pokazałam jej na migi że ma być cicho, po czym usłyszałam znany mi męski głos.

-zamknij się idiotko

warknął głos, a sekundę później po mieszkaniu rozniósł się plask. Mia ścisnęła moją rękę przez co spojrzałam na nią. Jej mina wyrażała złość pomieszaną z lękiem i szokiem. Popatrzyłyśmy sobie w oczy i cicho się wycofałyśmy.

-dzwonie do Arka

zakomunikowałam i wyjęłam urządzenie z kieszeni...

- jest niedaleko, za dwie minuty będzie

powiedziałam do Mii.

-jestem

usłyszałam i zobaczyłam swojego brata

-cześć

-to te mieszkanie?

zapytał a ja kiwnęłam głową

Arek wszedł do środka a my za nim. Blondyn szedł pewnym krokiem przez korytarz mieszkania. Stanęłyśmy za nim i obraz jaki zobaczyłyśmy nie był za ciekawy. Kobieta siedziała skulona w kącie, a nad nią stał mężczyzna, z którym już miałam do czynienia.  W drugim kącie była mała dziewczynka

-zostaw ją

powiedział ostro Arek a mężczyzna odwrócił się

-wypad! 

warknął ale na nas to nie podziałało. Przeniósł wzrok na mnie i zmarszczył brwi

-znowu ty głupia dziewucho? Pożałujesz że wciskasz nos w nie swoje sprawy

prychnął i podszedł do nas. Arek zagrodził mu drogę i spojrzał na mnie i Mię.

- weźcie małą i kobietę, zajmę się nim

kiwnęłyśmy głową i zabrałyśmy je do mojego mieszkania.

Dałam im herbatę na uspokojenie, po czym do kuchni wszedł Arek

-już nic wam nie będzie.  Policja go zabrała, a wy macie wynajęty hotel. Nie powinnyście tam wracać

powiedział opierając się o futrynę

-dziękuję, sama nigdy bym tego nie zakończyła

powiedziała szczerze kobieta z delikatnym uśmiechem 




##########

sytuacja będzie miała wpływ na dalszą akcję?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top