Liebster Awards
Wielkie dzięki _inssanity_ za nominację! :D Pozwól jednak, że ja sama nie będę nikogo nominować - zupełnie nie mam weny na pytania. ;____; Ale za to rozpiszę się tutaj!
Here we go!
1. Jak dowiedziałaś się o Wattpadzie?
Hmm, to było na przełomie grudnia/stycznia (prawie dokładnie rok temu) 2015, pokazała mi go przyjaciółka.
2. Co Cię denerwuje na Wattpadzie (jeżeli coś takiego jest)?
Jeśli już o tym mowa, to:
I. Opowiadania, które wyświetlają mi się na głównej, w stylu gorące seksy z fabułą i ortografią, interpunkcją, składnią 10-latki, np. z Harrym Styles'em itp. Za. Jakie. Grzechy. Moje. Oczy. To. Widzą.
II. Ludzie, którzy obserwują 1201930243 osób pod rząd, w tym Ciebie, a wygląda to tak:
cieszysz się, że ktoś Cię zaobserwował i pewnie będzie czytał Twoje prace, a tak naprawdę to tylko osoba, która w danej nawet MINUCIE (tak, widziałam takie przypadki) klika "follow" przynajmniej dziesięciu randomowym osobom. Więc liczbę obserwujących naprawdę mam w nosie, ważne, że ktoś czyta i komentuje moje historie! :') Osobiście widzę to tak - daję komuś follow, bo NAPRAWDĘ mnie interesuje - większość jego historii oraz to, na co sam głosuje, co czyta. Bo nie chcę mieć spamu na głównej, gdzie 3/4 w ogóle mnie nie interesuje. Bez sensu takie followy. Ale to moje zdanie!
III. Ktoś, kto sekunda po sekundzie głosuje na kolejne rozdziały moich opowiadań. Przepraszam, ale no, mam wrażenie, że wtedy ktoś ot tak sobie tylko klika, żebym ja też u niego zagłosowała. ;___; Oczywiście, nie mówię o każdym, bo przecież znajdują się na pewno tutaj tacy, którzy najpierw czytają całą historię, a dopiero potem głosują na rozdziały, więc... Z góry przepraszam wszystkich, którzy mogli poczuć się w jakiś sposób urażeni. :c
IV. Wattpad (zarówno aplikacja, jak i na komputerze), kiedy świruje.
3. Skąd czerpiesz inspiracje?
Well, w głównej mierze nie muszę z niczego ich czerpać, biorę je z mojej chorej głowy. XD
Ale czasami z:
- piosenek (tekst)
- teledysków
- komiksów
- filmów
- kreskówek
- zdjęć/obrazków/fanartów
- ...sytuacji z życia codziennego (?!).
4. Od jak dawna piszesz?
Pełną parą - od końca kwietnia. Wcześniej cośtam pisałam, ale dla siebie (ew. pokazywałam przyjaciółce). ,,Who's next, hm?" to moja pierwsza praca opublikowana w Internecie.
5. Czy Twoi znajomi/rodzina wiedzą o moich opowiadaniach?
Kilka najbliższych osób z rodziny wie, że coś piszę, ale przecież tego nie czytają, po prostu w to nie wnikają. XD Ze trzy bliskie mi osoby nie z rodziny też wiedzą, a GÓRA dwie z nich czytają moje opowiadania.
6. Ulubiony gatunek muzyczny?
Rock, metal, mogłabym godzinami wymieniać podgatunki. Aczkolwiek - nie ograniczam się, byłam już w gimnazjum. XD
7. Ulubiona piosenka?
Three Days Grace - Animal I Have Become :3
Jest tak... idealna. Tekst. Muzyka...
No po prostu wszystko!
Jak kiedyś napisałam Autorce "Ace of Spades" (znów to genialne opowiadanie, nr 1 wśród FF o Jokerze, dziewczyna ma niesamowity talent) na jej tablicy (żeby sprawdziła video, jakie znalazłam w maju >>jest przy rozdziale 32 mojej historii ,,Who's next, hm?"<< do tej piosenki, które jest niesamowite i tak strasznie do niej pasuje), macie, bo nie chce mi się pisać od nowa:
"I LOVE IT *____* You should definitely check it out! It shows EXACTLY what I feel when I read "Ace of Spades"! <3 Joker's madness and hidden begging for help."
Taak, szaleństwo Jokera oraz ukryte błaganie o pomoc. Joker - psychopata, świadomy tego, kim jest, tego, że nie może z tym nic zrobić, a jednocześnie czasem, w głębi duszy, błagający o pomoc. Ale... ta świadomość zaraz przechodzi. :')
Wzruszyliście się już? Nie? A mieliście!!
8. Jakie książki czytasz?
Jakie mi się spodobają! Mnogość gatunków, nie pogardzę thrillerem, horrorem, biografią, fantasy, powieścią obyczajową, młodzieżową (byle jakąś ambitniejszą...), czytam też komiksy (i poezję okazjonalnie). :D
9. Lubisz Batmana?
Jeśli potraktuję to pytanie ogólnie, czyli: cały świat DC Comics z Batmanem, złoczyńcami, to wtedy - TAKTAKUWIEBLIAMTOŻYCIECHCĘMIESZKAĆWGOTHAM!
Jeżeli zaś chodzi o samą postać... Cóż, ciekawe pytanie, bo dokładnie nie wiem, co mam na nie odpowiedzieć. Na pewno bardzo mi go szkoda z powodu straty rodziców - zawsze, ZAWSZE strasznie ryczę na scenie morderstwa rodziców Bruce'a, nieważne, czy to w filmie "Batman Begins" czy w "Batman" z 1989 roku czy w komiksach. WSZĘDZIE TAK SAMO. ;___; Płaczę również na koniec filmu "The Dark Knight Rises", szczególnie końcowe sceny z Alfredem oraz odsłonięciem pomnika Batmana. ;_______;
Ale... Od zawsze o wiele, wiele bardziej fascynują mnie złoczyńcy (zło zawsze fascynowało bardziej niż dobro, prawda?) z Jokerem na czele (nad którym będę się rozwodzić w kolejnym zarezerwowanym tylko dla niego pytaniu). Więc Batman... Na swój sposób go lubię (i tak wolę Alfreda, Gordona z dobrych postaci), ale chyba głównie dlatego, bo ma do czynienia ze złoczyńcami. ^^ I jego relacja z Catwoman jest dość ciekawa! :3
10. Jak ocenisz postać Jokera?
Od samego początku czekałam na to pytanie.
Największy wpływ na moje zdanie o nim wywarły komiks "The Killing Joke" (klasyka DC) oraz krótka historia (w pewnym sensie fanfiction, napisał to fan Batmana - całej... sagi, ale wydanie tej historii opłaciło DC, zresztą jest w niej o tym wspomniane), "Definitive Therapy". Tę drugą możecie znaleźć na Wattpadzie (po angielsku, chyba nigdzie w Internecie nie ma po polsku, nie wiem, czy kiedykolwiek W OGÓLE to u nas wydano). Bardzo polecam, czytałam z otwartymi ustami! Natomiast w "The Killing Joke" jest ukazana historia Jokera, wszystko to, co doprowadziło go do takiego stanu... No i późniejsze wydarzenia dają nam jakiś obraz jego osobowości, sposobu postrzegania świata.
Joker, Joker, Joker... Czego ja w nim nie kocham (no, może tego, że czasami za ostro traktuje Harley :v)?! Mamy dokładnie takie samo poczucie humoru, daję głowę, że razem z nim wkurzałabym Batsy'ego, gdyby było to możliwe! Na pozór całkowicie szalony, ale w rzeczywistości - to piekielnie inteligentny manipulator (co także odkryjecie, czytając "Definitive Therapy"). A mnie tak pociągają genialne umysły (to się nazywa chyba sapioseksualizm, prawda? X"D), psychopatyczne umysły... Mniejsza! XD
No, ale gdzie Joker, tam fetysze, to nieuniknione. ;x
Razem z Batmanem tworzą nierozłączny duet i nie przekonacie mnie, że jest inaczej - BATMAN TEŻ MA W SOBIE COŚ Z SZALEŃCA.
Jak powiedział Hea... Joker w "The Dark Knight":
"I think you and I are destined to do this forever."
Cóż... Nie sposób wyrazić słowami (przynajmniej ja na pewno nie potrafię), jak bardzo był to utalentowany aktor (Oscar po śmierci w pełni zasłużony), jak UTOŻSAMIŁ SIĘ Z ODGRYWANĄ ROLĄ. Zamknął w motelu na uboczu na tygodnie, prowadził pamiętnik Jokera z żartami, które uznawałby za śmieszne, ćwiczył ruchy, głos, mimikę. To wszystko wyszło bardziej niż perfekcyjnie. Wyszło nieziemsko.
A to, jaki był przystojny, to już druga sprawa.
Niemniej jednak - Jack Nicholson (którego, jak każdy, kocham w "Lśnieniu", no i jeszcze w "Czarownicach z Eastwick", można się nieźle pośmiać) też fenomenalnie odegrał swoją rolę, ale (!) w zupełnie inny sposób, więc nie ma co porównywać.
Co do Jareda Leto (o którym również było głośno, że wczuwał się w rolę, chcąc zagrać jak najlepiej, nie reagował na planie na swoje imię, tylko na "Joker" oraz wysyłał członkom Suicide Squad specyficzne prezenty, np. Margot Robbie jako Harley Quinn - żywego szczura) - zobaczywszy pierwsze zdjęcia na wiosnę, sama nie wiem, czemu, ale byłam nastawiona STRASZNIE sceptycznie, NIC mi się w nim nie podobało. Bo - włosy za jasne, neonowe, wręcz hipsterskie, potworna szminka, gdzie ten uśmiech, zupełny brak brwi, tatuaże - po co? nie lepiej klasyk?, różowe auto jak dla Barbie (serio, tak pomyślałam XDD), te zęby - wtf?, pewnie będzie chodził ciągle w rozpiętej koszuli, żeby pokazywać klatę z tatuażami, będzie używał swojego smartfona. Supernowoczesne trendy, które tylko pogorszą i zabiorą klasyczny komiksowy klimat! Ale, ale... Lampka nadziei wciąż paliła mi się w głowie.
"Zobaczysz, jak zagra."
"Niee, na pewno nie pobije Heatha!"
Aż w końcu...
Usłyszałam jego głos na nagraniu z koncertu.
"So, this song you gonna hear really, really... REALLY CRAZY."
Po tych dwóch słowach zmiękły mi kolana. >Jeśli chcecie wiedzieć, o czym mówię - video dodałam na górze.<
W lipcu zobaczyłam zwiastun.
Zrozumiałam, że idealnie pasuje do tej roli. Zrozumiałam, że źle na to patrzyłam. Skoro każdy z aktorów kreuje swoją postać Jokera... Sądzę, że nie można ich porównywać!
Poza tym - Jared to świetny aktor (Oscar na koncie)! No i zaczęłam lubić 30 Seconds To Mars, bo wcześniej nie słuchałam, teraz trochę w nich siedzę ze wzlędu na Jareda. :') Ten facet jest... piękny, wygląda bardzo młodo jak na swój wiek, chyba 44 lata (ma niesamowite oczy - nie przepadam za niebieskimi, zwłaszcza u facetów, bo są zbyt "przereklamowane", ale jego ogromne oczy są cu-dow-ne!). Kocham go zarówno w zielonych włosach, jak i, ostatnio, RÓŻOWYCH (to chyba jedyny facet, który ma różowe włosy, a tak mi się podoba *________* :D)!
Przekonałam się do jego wyglądu jako nowego Jokera, podoba mi się!
Skąd wcześniej tyle niechęci?
Cóż, bo nie pogodziłam się jeszcze wtedy z tym, że ktoś w ogóle śmie zastąpić Heatha. Mojego Heatha-Boga.
Teraz wreszcie to do mnie dotarło.
Jared, w hołdzie Heathowi, wykreuje JESZCZE INNY, własny wizerunek. Na który ciężko pracował. A o Heathie nigdy nie zapomnimy, bo jego Joker, jego filmy będą żyć wiecznie. I inspirować (ugh, właśnie prawie ryczę, ale to z powodu Heatha, temat jego śmierci zawsze niesamowicie mnie wzrusza, płaczę też bardzo na "10 Things I Hate About You", gdzie jest taki młody i cudny, no i na "Candy"... ale ten film akurat trzeba zrozumieć. Zresztą, ciągle wzdycham, jak oglądam KAŻDY film z nim, polecam też strasznie "Tajemnicę Brokeback Mountain", tam też zaczynał). A ja, nie mogąc się doczekać "Suicide Squad" w kinach (kiedy zobaczyłam też Margot Robbie, po prostu oniemiałam z wrażenia, "piękna" to o niej o wiele za mało powiedziane), zaczęłam prawie na ślepo pisać historię "The Spy". :')
Wspomnę jeszcze o Cameronie Monaghanie z serialu "Gotham" (jak już mówiłam, jeśli nie oglądacie, zacznijcie!!). Kiedy zobaczyłam, jak gra, za pierwszym razem mocno się wzruszyłam, bo przypomniał mi się Heath. :'') Jerome Valeska grany przez Camerona miał w sobie coś z Jokera Heatha, no i bardzo kojarzył mi się z Jokerem z komiksów, więc brawo, młody człowiek (22 lata), a świetna robota! ♥
No i co, moi kochani... Szczęśliwego Nowego Roku (w moim przypadku - z Wattpadem oraz filmami! z własnej woli...)! :*
I gratuluję tym, którzy wytrwali do końca! ^--^
Pamiętajcie o "Definitive Therapy" (jest na liście moich lektur, jakby coś). :D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top